Serwis pod patronatem magazynu
Po ataku na Ukrainę Rosja stała się rynkiem zdominowanym przez nowe samochody z Chin. Ale teraz tamtejsi kierowcy mają kłopot z powodu długiego czasu oczekiwania na niektóre części – donosi dziennik Izwiestia.
Rosja obecnie jest największym zagranicznym rynkiem zbytu dla chińskich producentów samochodów. W samym 2023 roku trafiło do niej około 800 000 pojazdów z Państwa Środka. Wynika to z faktu, że po ataku na Ukrainę, z kraju rządzonego przez Putina wycofali się wszyscy zachodni producenci. Na ich miejsce weszli Chińczycy, którzy nie podpisują się pod sankcjami Zachodu.
Ale teraz okazuje się, że właściciele chińskich samochodów borykają się z długim czasem oczekiwania na części zamienne. Na wybrane elementy nadwozia i wnętrza czy skrzynie biegów trzeba czekać nawet do 5 miesięcy – donosi dziennik Izwiestia.
Wśród firm, w przypadku których występuje najczęściej problem z częściami nadwozia Rosjanie wymieniają Changana, FAW, Li oraz Zeekr. O ile dwie pierwsze marki są oficjalnie reprezentowane u naszych sąsiadów, o tyle dwie kolejne nie mają własnej sieci dystrybucji. Z tego względu ich klienci są pozostawieni sami sobie.
Również inne chińskie firmy samochodowe mają trudności z zaopatrzeniem Rosjan w części zamienne. Priorytetem nadal pozostaje bowiem sprzedaż samych pojazdów, natomiast magazyny z częściami zamiennymi dopiero powstają.
Obecnie okres oczekiwania na części do chińskich samochodów niepokojąco rośnie. Według rosyjskich ekspertów, jeśli nie ma ich w lokalnym magazynie, może się on wydłużyć nawet do 3 miesięcy.
Jak podkreślają, nie ma jeszcze tanich i skutecznych metod dostawy części zamiennych do kraju rządzonego przez Putina. Na dodatek, jeśli dany element jest duży i ciężki, jego szybka dostawa drogą lotniczą może się okazać irracjonalnie droga. Z kolei w przypadku innych środków transportu należy się liczyć ze sporymi opóźnieniami.
Przypomnijmy, że obecnie trwa ofensywa chińskich firm samochodowych również w naszym kraju. Pod koniec roku do sprzedaży weszły m.in. MG, czy Beijing, należący do koncernu BAIC. Wkrótce dołączy do nich m.in. długo zapowiadana Omoda.
Poza tym w Polsce możemy kupić drogie samochody Hongqi, Nio czy Voyah.
