W 2019 r. Dacia siódmy rok z rzędu poprawiła własny rekord sprzedaży w Europie. Jakie modele mają jej zapewnić sukcesy w przyszłości?
W ciągu niecałych trzech tygodni września i października 2020 r. Dacia przedstawiła aż trzy nowe modele: kolejne generacje Sandero i Logana oraz elektrycznego Springa. To duża zmiana jak na relatywnie niewielką gamę tego producenta. Jak będą wyglądać następne lata?
Zacznijmy od najmniejszych samochodów. Przede wszystkim nie zanosi się na to, żeby ofertę uzupełniło spalinowe miniauto. Jedynym przedstawicielem Dacii w tym segmencie ma być Spring, czyli SUV mierzący 373 cm długości. Samochód ma być oferowany wyłącznie z napędem elektrycznym, Dacia nawet nie rozważa produkcji spalinowej odmiany. Spring będzie mieć za to trzy wersje: standardową, przeznaczoną dla flot firm car-sharingowych i dostawczą, która miałaby służyć do transportu towarów na ostatnim odcinku, tuż przed dostarczeniem ich do odbiorców.
Spring ma akumulator trakcyjny o pojemności 26,8 kWh, 45-konny silnik i zasięg do 225 km (wg normy WLTP). Producent nie wyklucza dodania odmiany z większym akumulatorem lub mocniejszym silnikiem, ale zrobi to tylko na wyraźne życzenie rynku.
Kiedy gamę uzupełni kolejna Dacia zasilana wyłącznie prądem? Nieprędko. Firma będzie się chciała skupić na ugruntowaniu pozycji Springa, następny elektryk nie powinien się więc pojawić przed 2024 r.
Sandero pozostanie zatem bazowym modelem w gamie. Trzecia generacja tego auta trafi na polski rynek już w pierwszej połowie stycznia 2021 r. W ofercie nie zabraknie odmiany Stepway, która stanowiła aż 65% ogólnej sprzedaży Sandero II. Nie ma za to mowy o sportowej wersji. Wprawdzie na brazylijskim rynku Sandero II ma taki wariant (rozwija on 150 KM), ale w Europie to w ogóle nie wchodzi w grę. Dacia należy do koncernu Renault, który od sportowych samochodów ma Alpine oraz gamę R.S. i taki podział ról zostanie zachowany. Poza tym klientów Dacii nie interesują mocne auta.
Kolejną nowością jest Logan trzeciej generacji. Auto pojawi się na polskim rynku równocześnie z nowym Sandero. Oba bazują na platformie, która jest przystosowana również do napędu hybrydowego. Odmiana z takim rozwiązaniem ma trafić do gamy Logana (a może także Sandero) w ciągu dwóch, trzech lat.
Co będzie z Lodgy? Minivany przecież szybko tracą na popularności. W 2019 r. cały segment Dacii Lodgy, czyli kompaktowe MPV, zanotował spadek sprzedaży aż o 26,3% w porównaniu z 2018 r. (dane: JATO Dynamics). Logdy wprawdzie zajęło w nim piąte miejsce, ale to marne pocieszenie. Mimo wszystko samochód będzie mieć następcę i pojawi się on około 2022 r. W jego przypadku też w grę wchodzi wersja z napędem hybrydowym. Wydaje się, że auto podąży w tym samym kierunku co Renault Scenic i design drugiej generacji będzie mieć dużo z SUV-a.
Duster z kolei przejdzie lifting. Na pewno zmienią się w nim reflektory, w których pojawi się nowy układ LED-ów, zainicjowany przez Sandero i Logana. Zmodernizowana wersja Dustera powinna trafić na rynek na samym początku 2022 r.
Czy Dacia poszerzy gamę o większe auto? Jest taka możliwość. Mógłby nim być np. SUV klasy średniej, oparty na platformie spodziewanego w 2022 r. Renaulta Kadjara następnej generacji. Duża Dacia nie pojawi się zbyt prędko. Naszym zdaniem może to nastąpić najwcześniej w 2024 r.