W trakcie codziennej eksploatacji samochodu z czasem dochodzi zwykle do zabrudzenia tapicerki. Można ją jednak przed tym zabezpieczyć, wykorzystując preparat w spreju ograniczający wchłanianie wilgoci, powstawanie plam i redukujący brudzenie.
Większości kierowców impregnacja kojarzy się raczej z zabezpieczaniem ubrań czy butów przed wilgocią. Mało kto wiąże to pojęcie z motoryzacją. Rzeczywiście głównym zadaniem związków chemicznych zawartych w impregnatach jest zmiana napięcia powierzchniowego materiału, co powoduje odpychanie wody. Jednak okazuje się, że zmniejszenie chłonności ma też wpływ na spowolnienie brudzenia się zabezpieczonych tkanin. Postanowiliśmy sprawdzić działanie preparatu impregnującego na tapicerce wewnątrz auta.
Do zabezpieczania foteli samochodowych obszytych materiałem można stosować dowolny impregnat do tkanin, pod warunkiem że będzie on bezbarwny i nie spowoduje zmiany koloru materiału (dlatego ważne jest, aby zawsze przed zastosowaniem takiego środka wykonać próbę na małej powierzchni w niewidocznym miejscu).
My wybraliśmy impregnat renomowanego producenta chemii samochodowej przeznaczony do zabezpieczania dachów w kabrioletach oraz materiałowych elementów wnętrza samochodu.
Na potrzeby testu kupiliśmy używany fotel kierowcy obszyty jasnokremowym materiałem. Przed przystąpieniem do impregnacji siedzenie zostało dokładnie wyprane i wysuszone w pracowni detailingowej. Warto wiedzieć, że podczas prania tapicerki poza zanieczyszczeniami usuwana jest także fabryczna warstwa impregnująca. Dlatego tak przygotowany fotel umożliwił nam ocenę skuteczności działania preparatu.
Powierzchnię fotela podzieliliśmy na dwie części. Jedną z nich osłoniliśmy folią, a drugą pokryliśmy impregnatem. Po wyschnięciu preparatu i usunięciu folii wykonaliśmy trzy próby.
W pierwszej oceniliśmy wchłanianie wody przez materiał, a w drugiej łatwość usuwania plam. W obu sytuacjach wyraźnie widać było działanie substancji zabezpieczającej. Na zaimpregnowanej części fotela woda sperlała się w krople i nie wsiąkała w materiał, a plamę z keczupu wystarczyło wytrzeć wilgotną szmatką.
Trzecia próba była najcięższa – sprawdzaliśmy w niej, w jakim stopniu zaimpregnowany fragment jest odporny na silne zabrudzenia. Testowy fotel zamontowaliśmy do auta, którym mechanik samochodowy jeździł przez trzy tygodnie w roboczych ubraniach. I w tym przypadku efekt impregnacji był widoczny gołym okiem – zabezpieczony fragment ubrudził się znacznie słabiej.
Impregnacja tapicerki samochodowej jest bardzo prosta, a przy tym tania i zajmuje pół godziny.
Preparat do impregnacji tkanin samochodowych może być stosowany do elementów wnętrza, takich jak fotele i obicia drzwi czy podłogi. Przeznaczony jest też do zabezpieczania materiałowych dachów w kabrioletach. Należy spryskać nim równomiernie materiał z odległości ok. 30 cm. Przed impregnacją powinno się dokładnie odkurzyć, a jeżeli jest taka potrzeba – wyprać zabezpieczaną tapicerkę. Preparat schnie około godziny.
Cena: 30 zł
Kupiony przez nas fotel pochodził ze stacji demontażu pojazdów i był mocno ubrudzony. Przed rozpoczęciem testu zawieźliśmy go do myjni, gdzie został dokładnie wyprany i wysuszony. Aby móc jak najlepiej ocenić działanie impregnatu, wybraliśmy fotel o jasnokremowej tapicerce.
Powierzchnię fotela za pomocą taśmy malarskiej przedzieliliśmy w pionie na dwie części. Na lewej stronie umieściliśmy folię, przyklejając ją szczelnie do taśmy i owijając wokół siedziska i oparcia tak, by nie dostał się pod nią preparat impregnujący. Prawa pozostała odsłonięta.
Zgodnie z zaleceniami producenta spryskaliśmy impregnatem mały fragment tapicerki w niewidocznym miejscu. Po upewnieniu się, że substancja nie odbarwia materiału, pokryliśmy nią odsłoniętą cześć siedzenia. Preparat nanieśliśmy na siedzisko i oparcie dwukrotnie, z półgodzinnym odstępem.
Po wyschnięciu preparatu usunęliśmy taśmę i folię zabezpieczającą połowę fotela. Wykonaliśmy próby stacjonarne, po czym zamontowaliśmy fotel do Skody Octavii. Kupione siedzenie pochodziło z takiego samego modelu, więc zarówno mocowanie, jak i wtyczki przewodów pasowały bez problemu.
Po umieszczeniu testowego fotela w aucie przekazaliśmy je zaprzyjaźnionemu mechanikowi samochodowemu. Ten przez trzy tygodnie codziennie użytkował Skodę, podróżując w ubraniu roboczym. Auto służyło głównie do dojazdów do warsztatu i hurtowni po odbiór części zamiennych.
Po usunięciu folii zabezpieczającej spryskaliśmy oparcie fotela wodą. Nieosłonięta część tapicerki wchłonęła ciecz i pojawiła się na niej mokra plama. Dla odmiany na zaimpregnowanym fragmencie woda utrzymywała się na powierzchni materiału w postaci kropel. Wystarczyło je wytrzeć suchą szmatką. Po wilgoci nie było śladu. Impregnat zdał egzamin.
Efekt: preparat działa
W kolejnej próbie na obie części fotela wylaliśmy podobną objętość keczupu i pozostawiliśmy go na tapicerce na 10 minut. Po tym czasie za pomocą wilgotnej ścierki (nasączonej tylko wodą, bez detergentów) usunęliśmy keczup i zapraliśmy plamy. Z zaimpregnowanego fragmentu udało się całkowicie usunąć zabrudzenie. Na niezabezpieczonym pozostała plama.
Efekt: preparat działa
Eksploatacja samochodu przez mechanika ubranego w robocze spodnie to najcięższa próba. W tym przypadku zabrudzeniu uległy obie części siedziska, jednak widać było znaczną różnicę w intensywności na korzyść zaimpregnowanego fragmentu. Połowa fotela pokryta preparatem była wyraźnie czystsza, co potwierdziło skuteczność działania impregnatu.
Efekt: preparat działa
We wszystkich próbach widać wyraźną różnicę potwierdzającą działanie impregnatu. Kierowcy chcący zabezpieczyć tapicerkę powinni pamiętać o dokładnym odkurzeniu foteli przed naniesieniem preparatu. Impregnat warto zastosować szczególnie po praniu tapicerki.