Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
BMW i4 M50 – TEST

BMW i4 M50 – TEST

BMW i4 M50 – TEST

Nowe i4 to wybitnie intrygujące BMW: waży tyle, co SUV X7, na prostej będzie szybsze od M4, a do tego kosztuje mniej od spalinowego M440i. I najważniejsze – jest całkiem niezłym „elektrykiem”.

Początki były bardzo obiecujące – w 2013 r. BMW pokazało dwa modele z rodziny „i”: w pełni elektryczne i3 oraz sportową hybrydę plug-in i8. Jak na tamte czasy były to auta naprawdę pionierskie (m.in. konstrukcje z udziałem włókna węglowego), ale w kolejnych latach elektromobilna ofensywa BMW jakby przycichła... a poczciwą serię 3 w statystykach sprzedaży na intratnym rynku USA wyprzedziła Tesla Model 3.

Teraz BMW cierpliwe „odrabia” braki w ofercie aut elektrycznych – niedawno gama marki wzbogaciła się o zbudowanego od zera SUV-a iX, a także o i4, czyli elektryczną serię 4 Gran Coupe, dostępną m.in. w elektryzującej wersji M50. To pierwsza „emka” na prąd w historii, rozwijająca niebotyczne 544 KM.

bmw_i4_m50_tyl
BMW i4 można ładować prądem stałym (DC) z mocą do 205 kW. W praktyce taka moc utrzymuje się do ok. 25%, a później miarowo spada, by przy 80% osiągnąć ok. 55 kW.

BMW i4: wnętrze i bagażnik

BMW i4 to kawał samochodu – mierzy 478 cm długości, a więc tyle samo, co „piątka” E39. Nieszczególnie przekłada się to jednak na przestronność w tylnym rzędzie siedzeń. O ile z przodu jest „przytulnie”, ale całkiem swobodnie, to z tyłu brakuje miejsca na kolana oraz na stopy (co utrudnia wsiadanie i wysiadanie), a kanapa nie zapewnia dostatecznego podparcia.

Bardzo sensownie wypada za to bagażnik – jest łatwo dostępny, pojemny (470 l) i foremny. Z przodu i4 nie ma co prawda dodatkowego schowka (tzw. frunka), za to z tyłu są wnęki na walizki z przewodami.

BMW i4: kokpit

Z perspektywy kierowcy i4 to typowe BMW – i prawdziwy samochód premium. Jakość wykonania stoi tu na wysokim poziomie (podobnie jak sztywność nadwozia). Pozycja za kierownicą jest typowa dla aut coupe: fotel zapewnia dobre podparcie ciała i można go opuścić na tyle nisko, by usiąść z niemal wyprostowanymi nogami, a kierowcę otaczają wysokie podłokietniki. Deska rozdzielcza „i-czwórki” stanowi połączenie typowego, ergonomicznego kokpitu BMW z ostatnich lat z nowym zestawem ekranów znanym z modelu iX.

bmw_i4_m50_kokpit
Klasyczna (i ergonomiczna) architektura kokpitu BMW plus nowe, cyfrowe interfejsy. Wysoka jakość materiałów i montażu.

Postęp nastąpił tu głównie w estetyce: zespolone wyświetlacze wyglądają nowocześniej, podobnie jak ich awangardowy interfejs. System operacyjny iDrive zachował swój czytelny główny widok i wciąż można obsługiwać go zarówno przez ekran, jak i okrągłym kontrolerem. Przy okazji uproszczono obsługę poszczególnych funkcji, choć kosztem stworzenia jednego wielkiego menu wszystkich aplikacji. Niestety, BMW nadal nie dorobiło się obsługi głosowej po polsku.

BMW i4 M50: silnik, osiągi

Ale spalinowe opakowanie i4 jest już znane. Najciekawszy jest tu napęd elektryczny – w topowej wersji M50 z dwoma silnikami synchroniczymi (co ciekawe, aby ograniczyć zużycie metali ziem rzadkich, są one pozbawione magnestów trwałych). Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 3,8 s (fabrycznie: 3,9 s) i na suchej nawierzchni odbywa się bez najmniejszego pisku opon – trakcja jest wyśmienita. Aby jednak „wykręcić” taki wynik, trzeba wybrać specjalny tryb Sport Boost i mieć odpowiednio naładowany akumulator. Ale nawet w pozostałych trybach reakcje BMW na gaz są piorunujące – a nawet przerażające, bo każdemu głębszemu wciśnięciu pedału gazu towarzyszy gwałtowne wystrzelenie do przodu.

bmw_i4_m50_2022_test_frunk
Ozdobna pokrywa pod maską. Nie przewidziano tu dodatkowego bagażnika (tzw. frunka).

BMW i4 M50: zużycie energii, zasięg

To wszystko przy sensownym zapotrzebowaniu na prąd w niskich temperaturach (2-6°C). Przy spokojnej jeździe 90 km/h i4 zużywa ok. 20 kWh na 100 km, a przy 120 km/h – 22,5 kWh. W mieście, zależnie od natężenia ruchu i średniej prędkości, potrzebuje od 24 do 28 kWh. Dzięki zastosowaniu sporego akumulatora (ponad 80 kWh netto) daje to zasięg od 280 do ponad 400 km.

Być może w uzyskaniu takich wyników testowanemu BMW pomogły relatywnie nieduże obręcze (19”). Pozytywny wpływ na zużycie prądu z pewnością ma dopracowana, rozbudowana rekuperacja: do wyboru jest kilka stopni, w tym adaptacyjny, na bazie radaru, oraz jazda niemal bez używania pedału hamulca. Aby uruchomić ten ostatni tryb, wystarczy przestawić dźwignię skrzyni w lewo.

Plus za odporność na zimowy postój: przez noc z baterii praktycznie nie ubywa energii, czego BMW może pozazdrościć wiele innych aut elektrycznych. Także możliwości ładowania są więcej niż wystarczające (AC 11 kW, DC 205 kW). 

bmw_i4_m50_eco
Oszczędny tryb jazdy Eco Pro można dodatkowo spersonalizować, aktywując (lub nie) oszczędniejszą pracę m.in. podgrzewania siedzeń i wentylacji. Dynamika i tak jest świetna.

A fabryczna nawigacja, wyznaczając postój na ładowanie, odpowiednio przygotuje akumulator pod kątem uzupełniania energii.

BMW i4 M50: prowadzenie, komfort

Pod względem relacji osiągów do ceny BMW i4 M50 to prawdziwa okazja – jednak są to tylko osiągi na prostej. Ciężki akumulator umieszczony w podwoziu, choć ma jedynie niespełna 11 cm grubości, zdecydowanie determinuje prowadzenie. W ofensywnie pokonywanych zakrętach BMW sprawia wrażenie ociężałego i „opiera się” na zewnętrznym kole. Nawet na szybszych łukach pierwsza do głosu dochodzi podsterowność... i dopiero długo później do akcji wkracza „dopędzanie” przez tylną oś. Dotyczy to zresztą głównie trybu sportowego, bo zasadniczo napęd obu osi w połączeniu z „troskliwym” ESP mają tu działanie stabilizujące.

Winę za ten stan ponosi niemała masa własna samochodu, która wynosi od 2215 kg. I nie jest w stanie jej zamaskować nawet typowy dla „emek”, mięsiście pracujący, bezpośredni kierowniczy.

Za duży zapas energii w akumulatorze płacą też podróżujący – przeciętnym komfortem. Zawieszenie pracuje „szlachetnie”, cicho i starannie filtrując pojedyncze wyrwy, jednak nawet w komfortowym trybie tłumienia towarzyszy mu nieustanne napięcie. Efekt: na poprzecznych nierównościach przenosi do kabiny nerwowe „potakiwanie”. Plus za bardzo skuteczne wygłuszenie (niewiele ponad 60 dB przy 100 km/h) oraz naturalną pracę pedału hamulca.

BMW i4 M50: cena

Zastęp ponad pół tysiąca (elektrycznych) koni nie jest w i4 szczególnie drogi – wersja M50 kosztuje niespełna 310 tys. zł. Dość wspomnieć, że benzynowe M440i GC („tylko” 374 KM) wyceniono na 324 tys. zł, a za M4 Coupe, które na rozpędzenie się od 0 do 100 km/h potrzebuje dodatkowych 0,4 s (4,2 s), trzeba zapłacić ponad 420 tys. zł. 

Dane techniczne BMW i4 M50
Silnik 2 x elektryczny
Moc maksymalna 544 KM
Maks. moment obrotowy 795 Nm
Napęd 4x4
Skrzynia biegów aut., 1-biegowa
Długość/szerokość/wysokość 478/185/145 cm
Rozstaw osi 286 cm
Średnica zawracania 12,5 m
Masa/ładowność 2215/520 kg
Poj. bagażnika (min./maks.) 470/1290 l
Pojemność akumulatora (netto) 80,7 kWh 
Maks. moc ładowania AC/DC 11/205 kW
Opony (przód; tył) 255/45 R18
Osiągi, zużycie energii (dane prod.)
Prędkość maksymalna 225 km/h 
Przyspieszenie 0-100 km/h 3,9 s
Średnie zużycie energii 18,0-22,5 kWh/100 km
Zasięg 416-520 km
Dane testowe
Przyspieszenie 0-50 km/h 1,7 s
Przyspieszenie 0-100 km/h 3,8 s
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) 39,5 m
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) 39,2 m
Poziom hałasu przy 50 km/h 60,7 dB
Poziom hałasu przy 100 km/h 61,0 dB
Rzeczywista prędkość przy 100 km/h 97 km/h
Liczba obrotów kierownicą 2,1
Średnie testowe zużycie energii 22,3 kWh/100 km
Rzeczywisty zasięg 360 km
Cena od 309 900 zł

BMW i4 M50 (2022): plusy i minusy

  • dopracowana ergonomia, łatwa obsługa, bardzo dobre fotele i pozycja kierowcy, wysoka jakość, pojemny bagażnik, świetne przyspieszenie, niezbyt duże zużycie prądu, dobre możliwości ładowania, pojemny akumulator i spory zasięg, użyteczna rekuperacja, ograniczone przechyły, bezpośredni układ kierownicy, dobre wyczucie pedału hamulca, rozsądnie skalkulowane ceny, całkiem bogate (jak na auto premium) wyposażenie seryjne, spora sieć salonów i serwisów
  • skromna ilość miejsca z tyłu, brak obsługi głosowej po polsku, podsterowność i ociężałość na łukach, przeciętny komfort tłumienia 

BMW i4 M50 (2022) – test: podsumowanie

Wysokiej jakości samochód i w miarę oszczędny „elektryk” o piorunujących osiągach za relatywnie sensowne pieniądze. Co prawda zastosowanie spalinowej platformy pozbawia i4 M50 pewnych atutów aut elektrycznych (przestronność, zwrotność), ale można mu to wybaczyć. Braku przyjemności z jazdy typowej dla BMW ze znaczkiem M – już nie. 

BMW i4 M50 (2022): galeria zdjęć

Czytaj także