Lexus ES to kolejny samochód z kamerami zamiast bocznych lusterek. Sprawdziliśmy, jak działają.
Pięć lat temu do naszego testu trafił pierwszy samochód z kamerami zastępującymi zewnętrzne lusterka – był to unikalny Volkswagen XL1. Dwa lata temu testowaliśmy pierwsze prawdziwie seryjne auto z takim rozwiązaniem – elektryczne Audi e-tron. Teraz do tego skromnego grona dołączył Lexus ES. Czas wypróbować, jak do tematu podeszli Japończycy.
Z zewnątrz ich konstrukcja wygląda jak w e-tronie – wąskie ramię (5 cm wysokości) nie ogranicza widoku w przód i redukuje szum przy wysokich prędkościach. Ale tylko te w Lexusie można składać elektrycznie. Po zajęciu miejsca za kierownicą w oczy rzucają się dwa 5-calowe ekrany przy słupkach dachowych. Nie wkomponowano ich równie elegancko jak w Audi (w poszycie drzwi), ale dzięki temu znajdują się na tej samej wysokości co klasyczne lusterka – i znacznie bliżej linii wzroku kierowcy.
Dane testowe | Lexus |
---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,4 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,8 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 37,8 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 38,0 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 56,1 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 61,2 dB |
Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 98 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,6 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 6,0/5,4/5,7 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 870 km |
Zalety systemu to: łatwe sterowanie (do zmiany widoku i włączania ogrzewania służą te same przełączniki co w przypadku lusterek), jasny widok w nocy i brak oślepiania przez jadących z tyłu. Na uwagę zasługuje funkcja rozszerzania widoku po włączeniu kierunkowskazu albo wstecznego biegu, a także podczas otwierania drzwi.
Ale są i wady. Najbardziej zaskakuje słaba jakość obrazu, która nie umywa się do tego w Audi, brakuje też widoku bardziej w bok, jak w lusterkach asferycznych (tak „zagięty” obraz oferował VW XL1). Samo korzystanie z cyfrowych lusterek Lexusa wymaga chwili przyzwyczajenia (pierwszego dnia zdarzało nam się spojrzeć na kamerę zamiast na ekran), jednak po przejechaniu pewnego dystansu okazuje się zupełnie naturalne.
Ale czy warto dopłacać 9500 zł za to rozwiązanie? Naszym zdaniem – wyłącznie jeśli ktoś zamierza dużo jeździć nocą, bo właśnie wtedy najłatwiej docenić jego zalety. Abstrahując od braku lusterek – to Lexus ES jak inne. Efektownie stylizowany, fantastycznie wykonany, przestronny, przyjemnie wykończony i niesamowicie komfortowy. Nie tylko za sprawą wyjątkowo cichego i skutecznego zawieszenia, ale także dzięki wybornym siedzeniom i kapitalnemu wyciszeniu wnętrza.
Do komfortowego charakteru ES-a pasuje też jego hybrydowy napęd o mocy 218 KM. Zapewnia on wystarczające (ale nie wybitne) osiągi, a za sprawą bezstopniowej skrzyni wyje po mocnym wduszeniu gazu. Za to gdy prawy pedał wciska się lekko albo średnio, Lexus imponuje cichą, płynną jazdą i małym zapotrzebowaniem na paliwo. Zużywa od ok. 5,5 l/100 km w trasie, przez 6 l w mieście, po ok. 8 l na autostradzie.
Ceny startują z poziomu 225 tys. zł, czyli nieco niżej niż u rywali spod znaków BMW czy Mercedesa. Testowana, topowa wersja Omotenashi kosztuje już 300 tysięcy zł, ale konkurenci z tak obfitym wyposażeniem byliby znacznie drożsi.
Dane techniczne | Lexus |
---|---|
Silnik | benz. + elektr. |
Pojemność skokowa | 2487 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna (benz.) | 178 KM/5700 |
Moc maksymalna (el./łączna) | 120/218 KM |
Maks. moment obr. (benz.) | 221 Nm/3600 |
Maks. moment obr. (el./łączny) | 202/b.d. Nm |
Napęd, skrzynia biegów | przedni, aut./bezstop. |
Długość/szerokość/wysokość | 498/187/145 cm |
Rozstaw osi | 287 cm |
Masa/ładowność | 1740/410 kg |
Pojemność bagażnika | 454 l |
Poj. zbiornika paliwa | 50 l (Pb 95) |
Opony | 235/45 R18 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,9 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,3-5,8 l/100 km |
Nietypowe cyfrowe lusterka uzupełniły bardzo bogatą listę zalet... i wad Lexusa ES.
PLUSY/MINUSY:
+ duże, wysokiej jakości wnętrze, świetny komfort, bogate wyposażenia, dobra widoczność w nocy, nieduże spalanie
– wysoka cena, słaba jakość kamer
218-konny napęd jest oszczędny i przekonuje wyjątkowo płynną pracą. Hałasuje podczas mocnego przyspieszania, ale jazda ze stałą prędkością odbywa się w ciszy.
Mimo oryginalnego wyglądu kokpit okazuje się ergonomiczny i łatwy w obsłudze. Imponuje też jakością wykończenia. Brak lusterek poprawia widoczność w przód na ukos.
Od niedawna polscy nabywcy Lexusa ES (a także hiszpańscy, niemieccy i brytyjscy; reszta Europy musi jeszcze poczekać) mogą zamawiać swoje auta z kamerami zastępującymi lusterka. Rozwiązanie to kosztuje 9500 zł i zaskakuje... nie najlepszą jakością obrazu. Zalety odkrywa się po zmroku, kiedy kamery – w przeciwieństwie do tradycyjnych lusterek – zapewniają jasny obraz, nie oślepiając kierowcy.