Chiński Leapmotor, w którym 20% udziałów ma koncern Stellantis, właśnie zaprezentował najbardziej luksusowy samochód w swojej historii. To 6-miejscowy SUV o nazwie D19. Auto ma trafić także do Europy.
Założony w 2015 roku Leapmotor rozwija się w błyskawicznym tempie. Marka, w której Stellantis dysponuje 1/5 udziałów, dosłownie przed chwilą wyprodukowała milionowy egzemplarzy samochodu i po raz pierwszy w historii zakończyła półrocze z dodatnim wynikiem finansowym.
Ale na tym ambicje Leapmotora się nie kończą. W planach jest uruchomienie europejskiej produkcji w Hiszpanii, z której auta będą trafiać bezpośrednio do salonów na Starym Kontynencie.
Nowy Leapmotor D19 to pierwsze podejście tej marki do segmentu samochodów luksusowych. Mierzy ponad 520 cm długości i ma rozstaw osi przekraczający 310 cm, co czyni go jednym z największych SUV-ów w swojej klasie.
Jego stylistyka jest elegancka i jednocześnie powściągliwa – chromowane listwy wokół szyb, ukryte klamki oraz masywne błotniki składają się na wygląd kojarzący się z prestiżem. W nadkolach umieszczono kamery systemów autonomicznej jazdy, a ogromne felgi dopełniają luksusowego wizerunku.
W Chinach Leapmotor D19 ma kosztować pomiędzy 250 000 a 300 000 juanów, czyli około 128 000-154 000 zł. Chiński producent otwarcie przyznaje, że celuje w takich rywali jak Li Auto L9 czy Nio ES8 – duże, rodzinne SUV-y klasy premium z zaawansowaną architekturą elektryczną.
Wśród potencjalnych rywali wymienia się również m.in. BMW X7 czy Mercedesa GLS-a.
Pod względem technicznym Leapmotor D19 robi ogromne wrażenie. Zawieszenie to dwukomorowy układ pneumatyczny z aktywną regulacją tłumienia. Z przodu zastosowano podwójne wahacze, z tyłu – system pięciowahaczowy.
Całość współpracuje z układem kierowniczym R-EPS drugiej generacji oraz systemem LMC 2.0 Body Control, który przewiduje przechyły nadwozia i automatycznie je niweluje. Dzięki temu D19 ma jeździć w porównywalny sposób do europejskiej konkurencji.
Leapmotor D19 oferuje dwa rodzaje napędów – czysto elektryczny oraz ze spalinowym przedłużaczem zasięgu. Ten drugi wykorzystuje akumulator o pojemności 80,3 kWh, który pozwala przejechać do 500 km w trybie elektrycznym (według cyklu CLTC). Architektura 800 V umożliwia ładowanie od 30 do 80% w zaledwie 15 minut. Układ hybrydowy wykorzystuje dwa silniki elektryczne, a ich łączna moc wynosi 544 KM.
Wersja elektryczna bazuje na 1000-woltowej architekturze i napędzie z trzema silnikami, które generują aż 734 KM. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa zaledwie 3 s. Akumulator o pojemności 115 kWh, produkcji CATL, zapewnia zasięg do 720 km i może bardzo szybko przyjmować prąd. Wystarczy 15 minut, aby odzyskać energię na kolejne 350 km.
Cyfrowa deska rozdzielcza Leapmotora D19, oparta na architekturze LEAP 4.0, korzysta z dwóch procesorów Snapdragon 8797 o łącznej mocy 1280 TOPS. System VLA (Vehicle-Level Autonomy) umożliwia autonomiczną jazdę poziomu 3 oraz automatyczne parkowanie.
Auto korzysta z własnego modelu sztucznej inteligencji, działającego offline. Jak podaje producent, D19 potrafi rozpoznawać kontekst rozmowy, uczyć się stylu jazdy kierowcy i samodzielnie sugerować trasy, muzykę czy ustawienia klimatyzacji.
Premiera Leapmotora D19 planowana jest na 2026 rok, choć szczegółowa data nie została jeszcze potwierdzona. Co istotne, to auto pojawi się również w Europie, gdzie z pewnością nie będzie miało łatwego życia.
Ale... cena czyni cuda.