Oto osiem samochódów uniwersalnych: niedużych i zwrotnych, ale już względnie pakownych. O niezłej dynamice, jednak – za sprawą hybrydowego napędu – bardzo oszczędnych. I jeszcze w miarę przystępnych cenowo. Przed Wami: Citroen C3 Aircross, Dacia Duster, Hyundai Kona, Kia Niro, MG ZS, Renault Symbioz, Suzuki S-Cross i Toyota Yaris Cross. Sprawdzamy, który z 8 niedrogich SUV-ów to najkorzystniejszy wybór.
Popularność SUV-ów wciąż rośnie – w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 r. ich udział w europejskim rynku nowych aut podskoczył z 54 do 57%. Drugim z wiodących segmentów są tzw. B-SUV-y, czyli modele w miejskim formacie i subkompakty, plasujące się poniżej najpopularniejszych C-SUV-ów (VW Tiguan i spółka). W 2024 r. na Starym Kontynencie przypadało na nie, odpowiednio, 2,5 oraz 2,9 mln samochodów; nawiasem pisząc, oba te segmenty już dawno „przegoniły” tradycyjne miejskie i kompaktowe hatchbacki.
Nasze porównanie – zestawiliśmy 8 niedużych SUV-ów – pokazało, jak przyzwoite standardy trzymają dziś takie auta. Pomijając wyjątki, są przytulnie wykończone, mają ciche, komfortowe zawieszenia, stabilnie się prowadzą i oferują bogate wyposażenie, które zbliża je do aut kompaktowych, począwszy od funkcji łączności po systemy wspomagające. A ponieważ ich głównym powołaniem jest jazda miejsko-podmiejska, brak niektórych rozwiązań, jak np. matrycowych lamp, można spokojnie wybaczyć.
W ofertach poszczególnych modeli nie brakuje natomiast napędu hybrydowego, który nawet w podstawowych segmentach coraz częściej staje się popularnym wyborem. Wszystkie testowane SUV-y to hybrydy, choć o różnym stopniu hybrydyzacji i podejściu do jej realizacji; mamy tu głównie silniki wolnossące oraz typowe „pełne” hybrydy wysokonapięciowe, ale są dwie miękkie hybrydy z jednostkami turbo: Citroen C3 (który z uwagi na rozbudowany układ mild hybrid może poruszać się także wyłącznie „na prądzie”) oraz Suzuki S-Cross.
To wszystko ma zresztą swoją cenę – dosłownie. Poza MG każdy z prezentowanych modeli bazowo kosztuje ponad 100 tys. zł, a w testowanych, dobrze wyposażonych wersjach ich ceny mocno się od siebie różnią i wahają od około 115-120 tys. zł (Citroen, MG, Dacia) do nawet ok. 160 tys. zł (Hyundai).
Czy droższe modele są lepsze – a jeśli tak, to czy ich kompetencje są warte takiej dopłaty? Na to pytanie odpowie nasze porównanie, w którym spotykają się SUV-y typowo miejskie oraz te z dolnych stanów klasy kompaktowej. Mamy tu zarówno dobrze znane i bardzo popularne modele, np. Yaris Cross, jak i nowości, a wśród nich C3 Aircross czy Renault Symbioz. Jest też konkurent z Chin – przebojowo wycenione MG ZS.
Teoretycznie to podobne, oszczędne samochody o zwiększonym prześwicie i miejskim charakterze. Nasze porównanie pokazuje jednak, że są tu auta mniej lub bardziej uzdolnione także do pokonywania dalszych tras. Że nie każdy samochód w tym budżecie oferuje przyzwoite fotele oraz udany system operacyjny. I że chociaż słowo „hybryda” kojarzy się z oszczędzaniem paliwa i płynnością jazdy, to w praktyce... różnie z tym bywa.
Oto przykład modnych dziś transferów międzysegmentowych: w nowej odsłonie C3 Aircross zmienił się z miejskiego crossovera (4,15 m) w kompaktowego SUV-a mierzącego 4,39 m – co nietypowe w tej klasie, dostępnego w wersji 7-osobowej (+3200 zł). Bagażnika testowanego Citroena nie zajmują dodatkowe siedzenia, dzięki czemu mieści solidne 460 l zamiast 330. Dla podróżnych też wygospodarowano sporo miejsca, ale kierowca nie może się tym w pełni cieszyć – brak możliwości mocniejszego cofnięcia fotela zmusza go do podkurczania nóg.
C3 Aircross z lakierem Montana Green (4400 zł) zawsze ma biały dach. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Seryjne ogumienie testowanej wersji Plus ma rozmiar 215/60 R17. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Oryginalny kokpit jest całkiem przyjazny. Twarde plastiki nie wyglądają najtaniej, towarzyszą im tapicerowane elementy. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Wyświetlacz zegarów to head-up, ale prezentujący informacje na szybce umieszczonej pod daszkiem. Jest prosty, ale bardzo czytelny niezależnie od oświetlenia. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Bardzo łatwe wyłączanie brzęczyka systemu rozpoznawania znaków. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
W całej stawce tylko Citroen nie oferuje, nawet za dopłatą, systemu bezkluczykowego – seryjnego w testowanych wersjach rywali. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Przyzwoite fotele, choć z nieco ograniczonym zakresem regulacji. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Z tyłu łatwo jest zmieścić nogi, miejsca nad głowami jest dużo w obu rzędach. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Z tyłu oparć foteli poza standardowymi kieszeniami są też mniejsze, np. na telefon. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Nietypowy kokpit, z małą kierownicą i wskaźnikami pod szybą, okazuje się całkiem przyjazny, choć większość ustawień (na szczęście nie klimatyzacji) zmienia się tu dotykowo. System multimedialny nie zachwyca, podobnie jak twarde plastiki, jednak m.in. dzięki miękkiemu tapicerowanemu pasowi wzdłuż deski wnętrze nie wygląda tanio.
Układ jezdny łączy sprawne i ciche tłumienie wstrząsów ze stabilnością. Przechyły nadwozia nie zachęcają do dynamicznego pokonywania wiraży, ale auto prowadzi się pewnie, z niedużą, płynnie gaszoną przez ESP podsterownością.
| DANE TECHNICZNE | Citroen C3 Aircross Hybrid 145 Plus |
|---|---|
| Silnik | benzynowy, turbo + elektryczny |
| Pojemność skokowa | 1199 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R3/12 |
| Moc maksymalna (benz.) | 136 KM/5500 |
| Moc maksymalna (elektr./łączna) | 28/145 KM |
| Maks. moment obr. (benz.) | 230 Nm/1750 |
| Maks. moment obr. (elektr./łączny) | 51/b.d. Nm |
| Napęd | przedni |
| Skrzynia biegów | automatyczna/6-biegowa |
| Dług./szer./wys./rozstaw osi | 440/180/166/267 cm |
| Prześwit | 20,0 cm |
| Średnica zawracania | 10,9 m |
| Masa/ładowność/masa przyczepy | 1357/473/1250 kg |
| Poj. bagażnika (min./maks.) | 460/1600 l |
| Poj. zbiornika paliwa | 44 l (Pb 95) |
| Pojemność baterii | 0,43 kWh |
| Opony | 215/60 R17 |
| Osiągi (dane producenta) | |
| Prędkość maksymalna | 188 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,1 s |
| Średnie zużycie paliwa | 5,3-5,4 l/100 km |
| Zasięg | 810-830 km |
| Cena od | 108 728 zł |
| Cena testowanej wersji | 108 728 zł |
Mimo że ta wersja napędowa nazywa się Hybrid 145, nie jest „pełnowartościową” hybrydą – wykorzystuje układ mild hybrid, choć nietypowy, pozwalający poruszać się „na prądzie” (ale tylko powoli, bez mocnego przyspieszania i na krótkich dystansach – bateria ma jedynie 0,43 kWh pojemności). W mroźne poranki podczas testu zdarzało się, że Citroen używał głównie silnika benzynowego (1.2 turbo R3 136 KM), ale zwykle przy niedużym tempie często korzysta z elektrycznego (28 KM), ze średnim spalaniem na poziomie 6,7 l/100 km nie ma jednak szans z pełnymi hybrydami.
| DANE TESTOWE | Citroen C3 Aircross Hybrid 145 |
|---|---|
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,2 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,4 s |
| Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 36,0 m |
| Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 35,8 m |
| Poziom hałasu przy 50 km/h | 56,8 dB |
| Poziom hałasu przy 100 km/h | 63,3 dB |
| Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
| Liczba obrotów kierownicą | 2,9 |
| Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 8,3/5,1/6,7 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 650 km |
Pokonuje je za to ceną – i to także te z Rumunii i Chin. Testowana wersja Plus za 108 728 zł nie przystaje jednak nawet do budżetowych rywali wyposażeniem. Seryjne jest przeciętne, a opcjonalne nie pozwala doszlusować do konkurentów.
Duster dobrze pokazuje drogę, jaką Dacia przeszła przez ostatnie kilkanaście lat. Debiutował w 2009 r. jako mizernie wykończony, za to rekordowo tani SUV, ale do dzisiaj mocno zbliżył się ceną i jakością montażu czy tworzyw do uznanych konkurentów. Przynajmniej do „dołu stawki”.
Niemetalizowany kolor Lichen Khaki kosztuje 2700 zł, tyle co metaliki. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Testowana wersja porusza się na 17-calowych obręczach z oponami w rozmiarze 215/65. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Nieskomplikowany (także w obsłudze) kokpit, tworzywa są jeszcze tańsze niż w Citroenie, ale nie rażą jak w starszych Daciach. Porządny montaż. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
O tym, że Duster wyróżnia się terenowymi zdolnościami wśród rywali, przypomina ekran zegarów, mogący wyświetlać m.in. wskazania przechyłomierza. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
We wnętrzu Dacii zdarza się hałasować jedynie zdejmowanemu uchwytowi na telefon (gdy jest pusty). / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
W aucie jest 6 punktów mocowania akcesoriów YouClip, jak ten haczyk. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Fotele są dość wygodne, lepsze niż w poprzednich generacjach Dustera. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
W drugim rzędzie Dacia nie imponuje przestrzenią na kolana. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Kolejne mocowania YouClip – z tyłu konsoli i na cupholderze. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Niezmienne pozostają ponadprzeciętne zdolności terenowe Dustera, m.in. za sprawą aż 21,7-centymetrowego prześwitu (norma w klasie, i w teście: 16-18 cm). Pod maską nie ma już jednak tylko najprostszych silników, dziś w gamie są i wariant mild hybrid, i testowana hybryda z układem napędowym Renault i typowymi dla niego cechami, jak nie do końca powiązane z położeniem gazu obroty benzynowego silnika (w Dusterze nie najlepiej wygłuszonego) czy odczuwalna przerwa w maksymalnym rozpędzaniu w okolicy 120 km/h, ale na co dzień przekonuje płynnością działania, niezłą dynamiką i rozsądnym zapotrzebowaniem na paliwo.
Średnie spalanie 5,8 l/100 km w połączeniu z największym w teście, 50-litrowym bakiem zapewnia porządne 860 km zasięgu na jednym tankowaniu. Na suchym, ciepłym asfalcie Dacia nie ma problemów z trakcją, ale podczas naszych pomiarów, na letnich oponach przy ledwie kilku stopniach Celsjusza, buksowanie kół przy starcie nie pozwalało jej osiągnąć „setki” w katalogowym czasie 9,4 s, potrzebowała aż 10,9 s.
| DANE TECHNICZNE | Dacia Duster hybrid 155 extreme |
|---|---|
| Silnik | benzynowy + elektryczny |
| Pojemność skokowa | 1789 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
| Moc maksymalna (benz.) | 109 KM/5300 |
| Moc maksymalna (elektr./łączna) | 48+20/156 KM |
| Maks. moment obr. (benz.) | 172 Nm/300 |
| Maks. moment obr. (elektr./łączny) | b.d./b.d. Nm |
| Napęd | przedni |
| Skrzynia biegów | automatyczna/wielotrybowa |
| Dług./szer./wys./rozstaw osi | 434/181/166/266 cm |
| Prześwit | 21,7 cm |
| Średnica zawracania | 10,9 m |
| Masa/ładowność/masa przyczepy | 1380/525/750 kg |
| Poj. bagażnika (min./maks.) | 430/1545 l |
| Poj. zbiornika paliwa | 50 l (Pb 95) |
| Pojemność baterii | 1,4 kWh |
| Opony | 215/60 R18 |
| Osiągi (dane producenta) | |
| Prędkość maksymalna | 180 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,4 s |
| Średnie zużycie paliwa | 4,8 l/100 km |
| Zasięg | 1040 km |
| Cena od | 112 100 zł |
| Cena testowanej wersji | 118 100 zł |
Stosunkowo miękkie zawieszenie o znacznym skoku pozwala Dacii wyraźnie przechylać się w zakrętach i nie zachęca do ich szybkiego pokonywania, skutecznie radzi sobie za to z tłumieniem wstrząsów nawet na bardzo wyboistych drogach. Nie trzeba się też obawiać stabilności przy wyższych prędkościach, choć Duster okazuje się nieco wrażliwy na boczny wiatr.
| DANE TESTOWE | Dacia Duster hybrid 155 |
|---|---|
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 4,0 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,9 s |
| Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 37,5 m |
| Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 37,9 m |
| Poziom hałasu przy 50 km/h | 56,0 dB |
| Poziom hałasu przy 100 km/h | 65,6 dB |
| Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
| Liczba obrotów kierownicą | 2,7 |
| Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 6,4/5,2/5,8 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 860 km |
W opisywanej wersji extreme Dacia kosztuje 118 100 zł. Jest wyposażona nieźle, a po dokupieniu dwóch pakietów za łącznie 4,5 tys. zł – dobrze, ale i w jej przypadku lista płatnych opcji ma sporo istotnych braków.
To jedno z najnowocześniej wyglądających aut w teście, zresztą współczesność nie kończy się na nadwoziu Kony. We wnętrzu świadczą o niej wspólny panel ekranów, wybierak automatu na kolumnie kierownicy czy 4 wejścia USB-C. A pod maską – wybór zelektryfikowanych napędów: benzynowym wersjom towarzyszą odmiany EV i HEV. Testujemy tę ostatnią, która dzięki połączeniu benzynowej jednostki 1.6 z elektryczną (odpowiednio 102 i 44 KM) rozwija 138 KM.
Lakier metalik lub perłowy: 2500 zł, czarny dach – kolejne 2600 zł. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
W wydaniu N Line Kona porusza się na ogumieniu w rozmiarze 215/55 R18. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Podwójna końcówka układu wydechowego pasuje do wersji N Line. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Dwa 12,3-calowe dobrej jakości ekrany pod wspólną taflą – cyfrowe wskaźniki z kilkoma widokami do wyboru oraz centralny wyświetlacz z uporządkowanym menu. Liczne przyciski, pokrętła i rolki (na kierownicy) czynią obsługę banalnie łatwą. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Można wybrać różne widoki zegarów, w tym nietypowe, dwubarwne jak na zdjęciu. Obydwa wyświetlacze Hyundaia prezentują obraz wysokiej jakości. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Dźwigienkę automatu zamontowano na kolumnie kierownicy. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Fotele tej wersji są seryjnie elektrycznie sterowane i ogrzewane. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Z tyłu konsoli przewidziano głęboką kieszeń z dwoma wejściami USB-C. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Hyundai obiecuje przeciętne przyspieszenie (od 0 do 100 km/h w 11 s), ale podczas testu okazało się wyraźnie lepsze (10,2 s). W trakcie rozpędzania silnik zbytnio nie wyje, a sprawnie zmieniający biegi dwusprzęgłowy automat dba o płynne przekazywanie mocy. Niezła dynamika przy miejskim tempie nie przeszkadza Hyundaiowi zużywać w korkach tylko 5,6 l/100 km. Na typowych drogach krajowych spalanie spada do 5 litrów, ale przy 140 km/h przekracza 8 l.
Nie najgorzej wykończona kabina (przydałoby się więcej miękkich elementów) wersji N Line przykuwa wzrok skórzano-zamszową tapicerką czy ciekawymi czerwonymi detalami i imponuje przyjaznością – wszystko jest tu przemyślane, pod ręką i łatwe w użyciu. Wysoki kierowca doceni obszerny, daleko odsuwany fotel, a siedzący za nim – niemałą przestrzeń na kolana. Niemały jest też bagażnik (466 l, najwięcej w teście), którego wykorzystanie ułatwiają 3 haki na burtach, duży schowek pod dnem i trójdzielne oparcie kanapy.
| DANE TECHNICZNE | Hyundai Kona 1.6 GDI HEV 6DCT 2WD N Line |
|---|---|
| Silnik | benzynowy + elektryczny |
| Pojemność skokowa | 1580 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
| Moc maksymalna (benz.) | 102 KM/5700 |
| Moc maksymalna (elektr./łączna) | 44/138 KM |
| Maks. moment obr. (benz.) | 141 Nm/3700 |
| Maks. moment obr. (elektr./łączny) | 170/265 Nm |
| Napęd | przedni |
| Skrzynia biegów | automatyczna/6-biegowa |
| Dług./szer./wys./rozstaw osi | 439/183/158/266 cm |
| Prześwit | 17,0 cm |
| Średnica zawracania | 10,6 m |
| Masa/ładowność/masa przyczepy | 1410/540/1110 kg |
| Poj. bagażnika (min./maks.) | 466/1300 l |
| Poj. zbiornika paliwa | 38 l (Pb 95) |
| Pojemność baterii | 1,32 kWh |
| Opony | 215/55 R18 |
| Osiągi (dane producenta) | |
| Prędkość maksymalna | 165 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,0 s |
| Średnie zużycie paliwa | 4,6-4,8 l/100 km |
| Zasięg | 790-820 km |
| Cena od | 132 400 zł |
| Cena testowanej wersji | 160 400 zł |
Poza dużą ilością miejsca, komfortowymi siedzeniami i dobrym wygłuszeniem do dalszych podróży Koną zachęca też zawieszenie, które nie naraża na niepotrzebne wstrząsy nawet na zniszczonej drodze, a jednocześnie dobrze radzi sobie z utrzymywaniem auta w ryzach na krętej trasie.
| DANE TESTOWE | Hyundai Kona 1.6 GDI HEV 6DCT 2WD |
|---|---|
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,5 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,2 s |
| Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 37,5 m |
| Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 36,9 m |
| Poziom hałasu przy 50 km/h | 53,3 dB |
| Poziom hałasu przy 100 km/h | 61,2 dB |
| Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
| Liczba obrotów kierownicą | 2,6 |
| Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 5,6/5,0/5,3 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 710 km |
Wszystko ma jednak swoją cenę. Najniższa kwota w cenniku hybrydowej Kony to 132 400 zł, a na testowaną, najwyższą wersję wyposażeniową trzeba przygotować najwięcej w stawce: ponad 160 tysięcy.
Kia ma długość zbliżoną do większości porównywanych tutaj aut, ale na ich tle wyróżnia się wyjątkowo dużym rozstawem osi. 272 cm to niewiele mniej niż w Mercedesie klasy A. Te centymetry czuć w tylnej części kabiny, gdzie nawet rosłe osoby poczują się wygodnie. Powodów do narzekań nie daje też ponadprzeciętna szerokość wnętrza; przeciętnie wypada natomiast bagażnik – zarówno z uwagi na pojemność (425 l) czy plastikowe burty (zdarzają się też u rywali), jak i brak haków na torby.
Lakier metalizowany w przypadku Niro to wydatek 3200 zł. Za 2000 zł można dokupić czarny tylny słupek. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Standardowo w topowej wersji Business Line Niro ma 16-calowe felgi (opony 205/60), ale za 2000 zł można mieć... 18-calowe. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Niezbyt masywna deska rozdzielcza sprzyja poczuciu przestronności. Czytelne wskaźniki (choć bez widoku mapy), pojemne schowki, wykończenie na miarę segmentu (przyzwoitych) aut kompaktowych, w opcji są head-up i wentylacja foteli. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Starsza wersja systemu operacyjnego Kii i Hyundaia z licznymi ikonami i „gęstym” menu. Obsługa podstawowych funkcji nie nastręcza jednak trudności. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Dwufunkcyjny panel dotykowy – pomysłowy, ale nieco angażujący. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Złożenie wysuwanych uchwytów na napoje pozwala uzyskać pokaźną wnękę. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Wygodne, dość obszerne fotele, 2-kierunkowa regulacja zagłówków. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Bardzo dużo miejsca z racji największego rozstawu osi, nawet dla osób o wzroście 1,9 m. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
W oparciach foteli umieszczono wejścia USB dla jadących z tyłu. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Także z perspektywy kierowcy Niro punktuje poczuciem przestronności, do czego przyczynia się „otwarta” architektura kokpitu. Mamy tu liczne schowki oraz poręcznie zlokalizowane instrumenty na konsoli środkowej; w zdobyciu wyższej liczby punktów za przystępność obsługi przeszkadza jednak dotykowy panel sterowania wentylacją – dwufunkcyjny, bo służy też do zawiadywania audio. Również starszy system operacyjny Kii, ze swoim rozbudowanym menu, nie należy do najbardziej intuicyjnych – a obsługa głosowa jest bardzo oporna we współpracy. Pomijając rzadko przeprowadzane ustawienia, obsługa podstawowych codziennych funkcji nie nastręcza jednak problemów.
| DANE TECHNICZNE | Kia Niro 1.6 GDI HEV 6DCT Business Line |
|---|---|
| Silnik | benzynowy + elektryczny |
| Pojemność skokowa | 1580 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
| Moc maksymalna (benz.) | 102 KM/5700 |
| Moc maksymalna (elektr./łączna) | 43,5/136 KM |
| Maks. moment obr. (benz.) | 141 Nm/3700 |
| Maks. moment obr. (elektr./łączny) | 170/265 Nm |
| Napęd | przedni |
| Skrzynia biegów | automatyczna/6-biegowa |
| Dług./szer./wys./rozstaw osi | 442/183/156/272 cm |
| Prześwit | 16,0 cm |
| Średnica zawracania | 10,6 m |
| Masa/ładowność/masa przyczepy | 1399/541/1110 kg |
| Poj. bagażnika (min./maks.) | 425/1419 l |
| Poj. zbiornika paliwa | 42 l (Pb 95) |
| Pojemność baterii | 1,32 kWh |
| Opony | 205/60 R16 |
| Osiągi (dane producenta) | |
| Prędkość maksymalna | 170 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,1 s |
| Średnie zużycie paliwa | 4,5-4,9 l/100 km |
| Zasięg | 850-930 km |
| Cena od | 133 900 zł |
| Cena testowanej wersji | 152 100 zł |
Do napędu Kii służy niemal ten sam zespół napędowy, co Hyundaia – względnie cichy, „gładki” we współpracy i bardziej dynamiczny, niż sugerują dane fabryczne (od 0 do 100 km/h w 10,3 s). I podobnie jak w Konie oszczędny (5,7 l/100 km w ruchu miejskim, dla średniej prędkości około 30 km/h, jak w przypadku pozostałych aut).
Kia różni się od Hyundaia nieco bardziej „jędrnym” zawieszeniem. Tłumi dziury trochę mniej kulturalnie, choć wciąż komfortowo, ale w zamian zapewnia więcej ogłady i lepszą precyzję ruchów od swojego koncernowego „brata”.
| DANE TESTOWE | Kia Niro 1.6 GDI HEV 6DCT |
|---|---|
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,6 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,3 s |
| Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 37,8 m |
| Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 37,3 m |
| Poziom hałasu przy 50 km/h | 56,5 dB |
| Poziom hałasu przy 100 km/h | 63,0 dB |
| Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
| Liczba obrotów kierownicą | 2,7 |
| Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 5,7/5,0/5,4 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 770 km |
Do tego jest od niego tańsza przy długiej liście wyposażenia seryjnego (wersja Business Line). Tyle że są tu także inne ambitne SUV-y.
Jedyny w naszym teście przedstawiciel chińskiej motoryzacji oferuje „najwięcej samochodu” za najmniejsze pieniądze. Ma to odzwierciedlenie w przestronności kabiny, która jest szeroka, a podróżującym z tyłu zapewnia sporo swobody na kolana i nad głową. Mamy tu również jeden z największych bagażników, z hakiem na torbę.
Metalizowane lakiery w gamie ZS-a wymagają 2250 zł dopłaty. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Standardowe wyposażenie ZS-a w wersji Exclusive obejmuje 18-calowe obręcze z oponami 215/50. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Porządnie wykończony kokpit, estetyczne menu, wygodna wysoka konsola, dwa typy gniazd USB. Brakuje indukcyjnej ładowarki, a interfejsy do integracji smartfonów działają tylko przewodowo. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Poręczne dżojstiki na kierownicy ułatwiają obsługę m.in. komputera pokładowego. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Regulacja wentylacji przez centralny ekran bywa uciążliwa – z racji cyfrowej formy oraz niewielkich paneli dotykowych. Tylko 1 stopień podgrzewania foteli. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Personalizowany przycisk na kierownicy, np. do regulacji rekuperacji. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Wysoka pozycja i dość płaskie, ale wygodne fotele, ergonomiczne zagłówki. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Sporo miejsca na stopy i nad głowami, nieźle na kolana, słabawe podparcie ud. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Nie zabrakło dodatkowych nawiewów dla pasażerów drugiego rzędu. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Wbrew temu, co sugeruje cena, MG należy do estetyczniej wykończonych modeli w naszym porównaniu – a na pewno „przebija” Toyotę czy Dacię. W kokpicie znajdą się przyjemne akcenty, a tworzywa, nawet najtańsze, nie rażą wyglądem. Owszem, nie zabrakło tu niepotrzebnych oszczędności: kierownicę reguluje się tylko w jednej płaszczyźnie (co może stanowić problem przy dobraniu właściwej pozycji), siedzenia pasażera z przodu nie ustawimy na wysokość, podgrzewanie foteli ma tylko jeden „bieg”, a z tyłu brakuje osobnego modułu oświetlenia wnętrza. Plusy górują jednak nad minusami: porzucając kwestie bezawaryjności, ZS sprawia wrażenie dobrze wykonanego samochodu. Szkoda, że obsługa wentylacji odbywa sie przez ekran – dość szybki w reakcjach, ale z wieloma niewielkimi polami.
197 koni mocy deklarowane przez MG obiecuje wiele i faktycznie drugi testowany przez egzemplarz zanotował bardzo dobre osiągi (7,7 s do 100 km/h; poprzedni, zimą, z powodu zwłoki przy ruszaniu potrzebował 9,5 s). ZS jest zrywne, ale jego silnik niekiedy pracuje na wzmożonych obrotach, a przy wyższych prędkościach zdarzają się niespójności w dostawie siły napędowej. Spalanie nie jest wygórowane (6,6 l/100 km w zatłoczonym mieście oraz 4,9 l w trasie do 90 km/h), są w tym gronie bardziej paliwożerne auta.
| DANE TECHNICZNE | MG ZS 1.5T HEV+ Exclusive |
|---|---|
| Silnik | benzynowy + elektryczny |
| Pojemność skokowa | 1498 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
| Moc maksymalna (benz.) | 102 KM/6000 |
| Moc maksymalna (elektr./łączna) | 136/197 KM |
| Maks. moment obr. (benz.) | 128 Nm/4500 |
| Maks. moment obr. (elektr./łączny) | 250/465 Nm |
| Napęd | przedni |
| Skrzynia biegów | automatyczna/3-biegowa |
| Dług./szer./wys./rozstaw osi | 443/182/164/261 cm |
| Prześwit | 16,1 cm |
| Średnica zawracania | 10,5 m |
| Masa/ładowność/masa przyczepy | 1420/470/500 kg |
| Poj. bagażnika (min./maks.) | 443/1457 l |
| Poj. zbiornika paliwa | 41 l (Pb 95) |
| Pojemność baterii | 1,83 kWh |
| Opony | 215/50 R18 |
| Osiągi (dane producenta) | |
| Prędkość maksymalna | 168 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,7 s |
| Średnie zużycie paliwa | 5,1 l/100 km |
| Zasięg | 800 km |
| Cena od | 96 400 zł |
| Cena testowanej wersji | 114 200 zł |
W ruchu MG jest bardzo poprawnym samochodem – starannie tłumi nierówności i jest zwarte w prowadzeniu. Problemem, jak w wielu innych autach, jest mało skuteczna kontrola trakcji.
| DANE TESTOWE | MG ZS 1.5T HEV+ |
|---|---|
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,3 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,7 s |
| Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 40,1 m |
| Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 38,1 m |
| Poziom hałasu przy 50 km/h | 58,7 dB |
| Poziom hałasu przy 100 km/h | 65,7 dB |
| Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
| Liczba obrotów kierownicą | 2,5 |
| Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 6,6/4,9/5,8 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 700 km |
Połączenie szczodrej specyfikacji z atrakcyjną ceną pozwala jednak wiele wybaczyć.
Baza tego modelu – Captur po liftingu – nie jest najmłodszą konstrukcją, ale Symbioz udowadnia, że nie metryka się liczy. Świeżo wyglądające nadwozie kryje przytulnie wykończone wnętrze z przyzwoitymi fotelami, dużą ilością miejsca na nogi z tyłu oraz niemałym, funkcjonalnym kufrem (434 l), w dodatku z możliwością powiększenia dzięki przesuwnej kanapie. To, co przypomina o stricte miejskim pochodzeniu, to wąskawe nadwozie, które przekłada się na niezbyt szerokie wnętrze.
Metalizowana czerwień jest seryjna, reszta lakierów wymaga od 2800 do 3200 zł dopłaty. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
W wersji iconic felgi 19'' z ogumieniem 225/45 należą do wyposażenia seryjnego. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Ergonomiczny i estetycznie wykonany kokpit, duże lusterka, widoczność na 3+ (rozłożyste słupki, niska tylna szyba). Dogodnie umieszczony ekran, spore schowki, przydatne półki. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Świetny system z usługami Google, najlepsza obsługa głosowa. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Z lewej strony deski rozdzielczej – m.in. guzik do szybkiego „uciszenia” asystenta znaków. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Dość obszerne fotele, regulacja podparcia lędźwi (po stronie kierowcy). / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Dobre podparcie, sporo miejsca w każdym kierunku (również na stopy), pojemne kieszenie. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Z tyłu konsoli centralnej jadący z tyłu Renault znajdą dodatkowe nawiewy. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Drogi (7000 zł) dach solarbay z możliwością „matowienia”, jak w autach premium (częściowego lub całościowego, zamiast tradycyjnej rolety). / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Mocną stroną Renault jest środowisko kierowcy, na czele z systemem operacyjnym z usługami Google. Należą do nich m.in. doskonały asystent głosowy oraz wiodące na rynku mapy, których widok wyświetla się też na zegarach. Do tego mamy ergonomiczny kokpit z kilkoma półkami, dogodnie umieszczonymi otworami wentylacyjnymi oraz tradycyjnymi przełącznikami do obsługi klimatyzacji. Na pochwałę zasługuje też osobny pilot do obsługi audio (rezultat: kierownica nie jest przeładowana przyciskami). Minus: przydałby się większy zakres regulacji kolumny na głębokość.
Symbioz występuje jako 140-konna miękka hybryda oraz testowana, wymagająca 15 tys. zł dopłaty pełna hybryda o mocy systemowej 160 koni, z nietypową przekładnią wielotrybową. W tej wersji Renault odznacza się dynamiczną reakcją i jednymi z najlepszych osiągów w stawce, a do tego zużywa niewiele paliwa (średnio ok. 5,5 l/100 km). Minus: czasami napęd Renault potrafi cicho „burczeć” mimo niewielkiego obciążenia, jakby pracował na niższym biegu.
| DANE TECHNICZNE | Renault Symbioz full hybrid E-Tech 160 iconic |
|---|---|
| Silnik | benzynowy + elektryczny |
| Pojemność skokowa | 1789 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
| Moc maksymalna (benz.) | 109 KM/5500 |
| Moc maksymalna (elektr./łączna) | 49+20/160 KM |
| Maks. moment obr. (benz.) | 172 Nm/3600 |
| Maks. moment obr. (elektr./łączny) | 265/b.d. Nm |
| Napęd | przedni |
| Skrzynia biegów | automatyczna/wielotrybowa |
| Dług./szer./wys./rozstaw osi | 441/180/158/264 cm |
| Prześwit | 16,9 cm |
| Średnica zawracania | 11,1 m |
| Masa/ładowność/masa przyczepy | 1390/530/1000 kg |
| Poj. bagażnika (min./maks.) | 434/1498 l |
| Poj. zbiornika paliwa | 48 l (Pb 95) |
| Pojemność baterii | 1,4 kWh |
| Opony | 225/45 R19 |
| Osiągi (dane producenta) | |
| Prędkość maksymalna | 180 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,1 s |
| Średnie zużycie paliwa | 4,3-4,5 l/100 km |
| Zasięg | 1060-1110 km |
| Cena od | 131 500 zł |
| Cena testowanej wersji | 154 500 zł |
Do swoich zalet Symbioz dodaje dojrzałe, ciche zawieszenie, które jest komfortowe, ale skutecznie broni się przed „falowaniem” nadwozia. Auto prowadzi się przewidywalnie, z łagodną podsterownością. Mocno wspomagany układ kierowniczy jest typowy dla aut tej klasy o miejskim profilu.
| DANE TESTOWE | Renault Symbioz full hybrid E-Tech 160 |
|---|---|
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 4,0 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,8 s |
| Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 39,4 m |
| Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 38,8 m |
| Poziom hałasu przy 50 km/h | 58,7 dB |
| Poziom hałasu przy 100 km/h | 63,5 dB |
| Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
| Liczba obrotów kierownicą | 2,6 |
| Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 5,9/4,9/5,4 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 880 km |
Symbioz należy do droższych modeli w teście, ale swoją cenę usprawiedliwia bogatym wyposażeniem.
Auta tej marki celują w konserwatywnych odbiorców – i nie inaczej jest z S-Crossem, którego nadwoziu czy wnętrzu poskąpiono nowoczesnych akcentów. Ale dla wielu osób to atut tego SUV-a. Wprawdzie, tak jak w Citroenie czy Dacii, nie ma tu nowoczesnych udogodnień, jak ładowarka indukcyjna, asystent parkowania czy wejścia USB-C, lecz nie trzeba się też irytować kiepską widocznością, nieergonomicznym kokpitem ani nieintuicyjną obsługą (z jednym wyjątkiem: wyłączanie brzęczyka asystenta znaków bolcem wystającym z zegarów jest wyjątkowo uciążliwe). Wiele funkcji i ustawień ma tu osobne przyciski, a dzięki kołyskowym przełącznikom ogrzewanie foteli można zimą włączyć na stałe.
Wszystkie lakiery poza podstawowym białym kosztują 2990 zł. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
S-Cross w topowej wersji wyposażeniowej porusza się na oponach 215/55 R17. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Głównie twarde plastiki, te na drzwiach uginają się pod naciskiem, lichy podnóżek. „Narośl” nad ekranem 9'' to kamera nieprzewrażliwionego asystenta uwagi. Plus za wąskie słupki i odsunięte lusterka. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
S-Cross to jedno z niewielu aut na rynku (i jedyne w teście) z analogowymi zegarami. Są perfekcyjne czytelne, w przeciwieństwie do ekranu między nimi. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Symbol baterii przy obrotomierzu oznacza odzyskiwanie energii. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Klawisze ogrzewania foteli mogą być zawsze wciśnięte – to wygodne zimą. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Wielu kierowców doceni klasyczną dźwignię hamulca ręcznego. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Przyzwoite fotele. Za kierownicą Suzuki siedzi się dość wysoko. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Seryjne w topowej wersji okno dachowe ogranicza miejsce nad głowami. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Fotele mają krótkie siedziska i nie cofają się zbyt daleko, ale przestrzeni w kabinie nie brak, a bagażnik mieści przyzwoite jak na 4,3-metrowe auto 430 litrów. Szkoda, że ma łatwe do zarysowania burty.
Na sprawność tłumienia wybojów trudno narzekać, choć zawieszeniu zdarza się przy tym nieco hałasować. Gorzej z prowadzeniem – na mocniejszy skręt kierownicy Suzuki reaguje sporym przechyłem, a elektronika dość wcześnie musi tłumić podsterowność, ale dopóki nie przesadza się z prędkością, auto pokonuje łuki pewnie i bezpiecznie.
| DANE TECHNICZNE | Suzuki S-Cross 1.4 BoosterJet mild Hybrid 2WD 6 A/T Elegance Sun |
|---|---|
| Silnik | benzynowy, turbo + elektryczny |
| Pojemność skokowa | 1373 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
| Moc maksymalna (benz.) | 110 KM/4500 |
| Moc maksymalna (elektr./łączna) | 17/b.d. KM |
| Maks. moment obr. (benz.) | 235 Nm/2000 |
| Maks. moment obr. (elektr./łączny) | 50/b.d. Nm |
| Napęd | przedni |
| Skrzynia biegów | automatyczna/6-biegowa |
| Dług./szer./wys./rozstaw osi | 431/179/159/260 cm |
| Prześwit | 17,5 cm |
| Średnica zawracania | 10,8 m |
| Masa/ładowność/masa przyczepy | 1258/452/1200 kg |
| Poj. bagażnika (min./maks.) | 430/1230 l |
| Poj. zbiornika paliwa | 47 l (Pb 95) |
| Pojemność baterii | b.d. |
| Opony | 215/55 R17 |
| Osiągi (dane producenta) | |
| Prędkość maksymalna | 180 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,1 s |
| Średnie zużycie paliwa | 5,8-5,9 l/100 km |
| Zasięg | 790-810 km |
| Cena od | 121 100 zł |
| Cena testowanej wersji | 148 100 zł |
W tegorocznej gamie S-Crossa nie ma już hybrydy o mocy 116 KM, jest tylko wersja mild hybrid ze 110-konnym silnikiem 1.4 turbo wspartym 17-konnym elektrycznym (napęd na przód lub 4x4, skrzynia ręczna lub automatyczna; w teście automat bez 4x4).
Choć Suzuki waży 1258 kg, najmniej w teście, zapewnia tylko przeciętną dynamikę. „Setkę” osiąga w 10,5 s, ale później rozpędza się z większym wysiłkiem, do tego przyspieszaniu towarzyszy donośne wycie silnika. Średnie spalanie 6,5 l/100 km nie imponuje na tle w pełni hybrydowych rywali, ale jest trochę mniejsze niż w drugim aucie z napędem MHEV, czyli C3.
| DANE TESTOWE | Suzuki S-Cross 1.4 BoosterJet mild Hybrid 2WD 6 A/T |
|---|---|
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,5 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,5 s |
| Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 36,7 m |
| Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 37,1 m |
| Poziom hałasu przy 50 km/h | 57,8 dB |
| Poziom hałasu przy 100 km/h | 65,0 dB |
| Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 96 km/h |
| Liczba obrotów kierownicą | 3,0 |
| Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 8,4/4,6/6,5 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 720 km |
Cena topowej wersji jest za to znacznie wyższa: 148 100 zł. Wyposażenie – niezłe, opcji brak.
Uterenowiony Yaris nie schodzi z listy przebojów, do czego zapewne – paradoksalnie – przyczyniają się jego niewielkie wymiary. Przekładają się one jednak na skromną przestrzeń w wąskiej kabinie. Warunki podróżowania z tyłu okazują się jednak zaskakująco sensowne. Na bagaże w przednionapędowej wersji pozostaje niespełna 400 l, co przy tych rozmiarach należy uznać za przyzwoity rezultat.
Opcjonalne lakiery kosztują 2000 lub 2900 zł, ale w topowych wersjach są oferowane bez dopłaty. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
18-calowe obręcze z oponami w rozmiarze 215/50 nie wymagają dopłaty. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Tradycyjne rozmieszczenie instrumentów, budżetowe materiały, niewielkie lusterka, złożona obsługa cyfrowych wskaźników. Dla topowych wersji na życzenie dostępny jest wyświetlacz head-up. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Niektóre przyciski we wnętrzu niedużego crossovera Toyoty są za małe. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Przyjazny system multimedialny z dużymi polami dotykowymi, pokrętłem głośności, wysoko umieszczonym ekranem oraz niezłą obsługą głosową. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Małe menu komputera na zegarach obsługuje zbyt wiele funkcji. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Skromne fotele, wąskie wnętrze, twardy środkowy podłokietnik. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Jak w aucie miejskim, ale wysoka pozycja siedząca zwiększa wygodę. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Na tle rywali w Toyocie w oczy rzuca się brak centralnych nawiewów z tyłu. / fot. Adam Mikuła, Kacper Szczepański/Motor
Bardziej niż ilość miejsca Toyocie doskwiera budżetowe wykończenie, z dużą ilością połyskliwych plastików o smutnej tonacji. Brak centralnych nawiewów w drugim rzędzie, metaliczny dźwięk zamykania drzwi, skromne fotele – to wszystko pozbawia Yarisa punktów. Na pochwałę zasługują nieskomplikowany system operacyjny z niezłym asystentem głosowym i wysoko umieszczonym ekranem oraz intuicyjna obsługa wentylacji. Minus: rozbudowana obsługa cyfrowych zegarów z „upchanymi” na małym wyświetlaczu licznymi ustawieniami samochodu.
Zdecydowaną zaletą Yarisa Crossa jest umiarkowany apetyt na paliwo, który w ruchu miejskim wynosi zaledwie 4,5 l/100 km, w trasie jest niewiele wyższy. Znaczący wzrost przynosi jazda autostradowym tempem (ok. 9 l/100 km), ale tej nie polecamy z uwagi na słabe wygłuszenie. 3-cylindrowy silnik daje zresztą o sobie znać już przy niskich prędkościach; na pocieszenie – płynna praca całego zestawu.
| DANE TECHNICZNE | Toyota Yaris Cross 1.5 Hybrid Dynamic Force FWD e-CVT GR Sport |
|---|---|
| Silnik | benzynowy + elektryczny |
| Pojemność skokowa | 1490 cm3 |
| Układ cylindrów/zawory | R3/12 |
| Moc maksymalna (benz.) | 68 KM/5500 |
| Moc maksymalna (elektr./łączna) | 84/130 KM |
| Maks. moment obr. (benz.) | 120 Nm/3600 |
| Maks. moment obr. (elektr./łączny) | 185/b.d. Nm |
| Napęd | przedni |
| Skrzynia biegów | automatyczna/bezstopniowa |
| Dług./szer./wys./rozstaw osi | 419/177/159/256 cm |
| Prześwit | 17,0 cm |
| Średnica zawracania | 10,6 m |
| Masa/ładowność/masa przyczepy | 1290/400/750 kg |
| Poj. bagażnika (min./maks.) | 397/768 l |
| Poj. zbiornika paliwa | 36 l (Pb 95) |
| Pojemność baterii | 0,76 kWh |
| Opony | 215/50 R18 |
| Osiągi (dane producenta) | |
| Prędkość maksymalna | 170 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,7 s |
| Średnie zużycie paliwa | 4,5-5,0 l/100 km |
| Zasięg | 720-800 km |
| Cena od | 112 200 zł |
| Cena testowanej wersji | 140 700 zł |
Typowo miejski standard reprezentuje również podwozie Toyoty, które pracuje cicho i sprężyście tłumi dziury – bardziej niż np. Renault, aczkolwiek nie przekłada się to na odczuwalnie lepszy komfort. Yaris Cross prowadzi się lekko, jednak przy trzycyfrowych prędkościach brakuje mu dojrzałej stabilności rywali, a przy nagłym odjęciu gazu w łuku jego dociążony baterią tył przez chwilę zachowuje się zbyt swobodnie, co może wzbudzić niepokój u niektórych kierowców.
| DANE TESTOWE | Toyota Yaris Cross 1.5 Hybrid Dynamic Force FWD e-CVT |
|---|---|
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,4 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,3 s |
| Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 38,4 m |
| Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 38,0 m |
| Poziom hałasu przy 50 km/h | 60,4 dB |
| Poziom hałasu przy 100 km/h | 65,7 dB |
| Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
| Liczba obrotów kierownicą | 2,7 |
| Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 4,5/4,7/4,6 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 780 km |
Swoje deficyty Toyota próbuje nadrobić relatywnie niezłą ceną oraz rozbudowaną listą wyposażenia.
Do porównania wybraliśmy dobrze wyposażone wersje. Teoretycznie najtańszy jest wówczas Citroen (bazowo – MG), ale wymaga dokupienia pakietów m.in. z systemami wsparcia oraz podgrzewaniem. W przypadku symbolicznie droższego MG klient nie ma możliwości dokupienia opcji, poza lakierem metalizowanym. Niewiele więcej (wciąż poniżej 120 tys. zł) kosztuje Duster, który wymaga doposażenia podobnie jak Citroen, m.in. w zestawy systemów wspomagających oraz „zimowy” (podgrzewanie). Na szczęście to niedrogie pakiety. Bogato specyfikowany Yaris do możliwego zrównania listy opcji potrzebuje pakietu m.in. z kamerami 360 stopni. Suzuki, Kia, Renault i Hyundai (kolejność od najtańszego do najdroższego w testowanych wersjach) mają już wszystkie uwzględniane przez nas dodatki. Finalnie po zrównaniu specyfikacji cena ZS-a pozostaje bez zmian (114 200 zł), Duster kosztuje 122 600 zł, a C3 Aircross – 131 872 zł. Za Yarisa Crossa trzeba zapłacić 146 700 zł, za S-Crossa – 148 100 zł, za Niro – 152 100 zł, za Symbioza – 154 500 zł, a za Konę – 160 400 zł.

| PUNKTACJA TESTOWA | Maks. liczba pkt. | Citroen | Dacia | Hyundai | Kia | MG | Renault | Suzuki | Toyota |
|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
| Nadwozie i wnętrze | |||||||||
| Wymiary wnętrza | 50 | 27 | 24 | 33 | 40 | 35 | 26 | 25 | 16 |
| Wykończenie i ergonomia | 10 | 6 | 5 | 7 | 7 | 6 | 8 | 6 | 5 |
| Wyciszenie | 10 | 7 | 6 | 8 | 8 | 6 | 8 | 6 | 6 |
| Multimedia i obsługa | 10 | 7 | 7 | 9 | 8 | 6 | 10 | 8 | 8 |
| Bagażnik | 30 | 14 | 13 | 14 | 13 | 13 | 13 | 13 | 11 |
| SUMA | 110 | 61 | 55 | 71 | 76 | 66 | 65 | 58 | 46 |
| Układ napędowy | |||||||||
| Osiągi | 30 | 14 | 11 | 13 | 13 | 17 | 11 | 12 | 12 |
| Praca silnika | 10 | 7 | 6 | 8 | 8 | 6 | 7 | 7 | 6 |
| Skrzynia biegów/napęd | 10 | 7 | 6 | 8 | 8 | 6 | 6 | 7 | 7 |
| Zużycie paliwa | 30 | 21 | 24 | 25 | 25 | 24 | 25 | 22 | 27 |
| SUMA | 80 | 49 | 47 | 54 | 54 | 53 | 49 | 48 | 52 |
| Właściwości jezdne | |||||||||
| Prowadzenie | 30 | 21 | 15 | 21 | 24 | 21 | 24 | 21 | 18 |
| Komfort jazdy | 30 | 21 | 24 | 21 | 21 | 24 | 24 | 21 | 21 |
| Układ kierowniczy | 10 | 7 | 7 | 8 | 7 | 7 | 7 | 6 | 7 |
| Hamulce | 20 | 13 | 11 | 11 | 10 | 9 | 9 | 12 | 10 |
| SUMA | 90 | 62 | 57 | 61 | 62 | 61 | 64 | 60 | 56 |
| Wyposażenie i koszty | |||||||||
| Cena zakupu | 50 | 36 | 33 | 21 | 23 | 34 | 22 | 24 | 26 |
| Poziom wyposażenia | 30 | 9 | 14 | 20 | 20 | 18 | 22 | 18 | 18 |
| Systemy bezpieczeństwa | 30 | 14 | 14 | 16 | 18 | 14 | 15 | 16 | 16 |
| Wyposażenie dodatkowe | 10 | 4 | 2 | 1 | 3 | 1 | 2 | 1 | 3 |
| SUMA | 120 | 63 | 63 | 58 | 64 | 67 | 61 | 59 | 63 |
| RAZEM | 400 | 235 | 222 | 244 | 256 | 247 | 239 | 225 | 217 |
| MIEJSCA | 5 | 7 | 3 | 1 | 2 | 4 | 6 | 8 | |
Porównanie wygrywa Kia Niro, która jest bezkonkurencyjnie przestronna, a przy tym kompetencjami kwalifikuje się już do kategorii kompaktowych SUV-ów. Na drugie miejsce po uwzględnieniu kosztów zasłużenie „wskakuje” niedrogie i pozbawione istotnych wad MG; trzeci jest najdroższy Hyundai – samochód o porządnej jakości, ale nieco za drogi. Tuż za podium plasuje się udane Renault, któremu brakuje kilku centymetrów szerokości (albo niższej ceny). Piąty Citroen wynagradza braki niewysoką ceną, podobnie jak siódma Dacia. Pomiędzy nimi uplasowało się konserwatywne, przeciętne w wielu obszarach i nieco za drogie Suzuki. Ostatni Yaris to samochód typowo miejski, oszczędny, ale nadmiernie zubożony, jeśli chodzi o wykończenie.