W miarę sprawny i ubezpieczony samochód z ważnym badaniem technicznym w cenie roweru z wyższej półki – to jak najbardziej możliwe, o ile nie będziemy wymagali zbyt wiele w kwestii wieku czy wyposażenia.
Samochód przestał być dobrem luksusowym. Od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej i związanego z tym otwarcia granic do Polski płynie rwąca rzeka używanych pojazdów – dość powiedzieć, że każdego roku przywozimy milion aut, a kolejne kilkaset tysięcy pochodzi z krajowego rynku pierwotnego.
Każdy zainteresowany zakupem używanego samochodu ma więc w czym wybierać. Są osoby, które poszukując nawet używanego auta, zwracają uwagę na jego wygląd, wyposażenie, właściwości jezdne, osiągi czy prestiż marki lub modelu.
Niektórzy podchodzą do sprawy pragmatycznie – traktują samochód jako narzędzie do zabezpieczenia ich potrzeb komunikacyjnych. Emocje związane z użytkowaniem auta czy jego estetyka schodzą na odległy plan.
Znacznie ważniejsza jest prosta, a zarazem solidna konstrukcja, która przełoży się na względną bezawaryjność lub pozwoli na usunięcie niektórych usterek własnym sumptem. Warto bowiem z góry założyć, że wybierając niedrogie auto, podstawowe naprawy przynajmniej spróbujemy wykonać w nim samodzielnie. Jeżeli ze źle działającymi szybami, klamkami, elementami oświetlenia czy innymi drobiazgami postanowimy jeździć do mechanika, stracimy wiele czasu i pieniędzy.
Kupując tanie auto, nie należy skupiać się na jego estetyce. Zarysowania i wgniecenia nadwozia czy rozdarcia tapicerki są niemal pewne. Trzeba skoncentrować się na sprawdzeniu elementów mechanicznych – najlepiej pojechać na stację kontroli i przed zakupem poprosić o wykonanie przeglądu auta. Za dyskwalifikujące można uznać rozległe ogniska korozji. Ich usuwanie, podobnie jak odbudowa wielowahaczowego zawieszenia czy remont diesla, zwykle są nieopłacalne.
Jeżeli nie mamy zniżek na OC, warto sprawdzić datę ważności polisy, żeby nie okazało się, że bezpośrednio po zakupie musimy wydać kilka tysięcy na ubezpieczenie naszego nowego nabytku.
Pojemność: 1910 cm3, moc: 105 KM, maksymalny moment obrotowy: 255 Nm, prędkość maksymalna: 188 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 10,5 s, średnie zużycie paliwa: 5,8 l/100 km
Model potwierdził niestety wizerunek marki – m.in. awariami wielowahaczowego zawieszenia obu osi czy zautomatyzowanych skrzyń Selespeed. Wygląd nadwozia i wnętrza czy właściwości jezdne przyzwoicie utrzymanej Alfy Romeo 156 wciąż jednak robią duże wrażenie. Poza sedanem dostępne jest stylowe kombi. Przedzakupowy przegląd to podstawa. Nagromadzenie usterek może być ogromne, ale przystępne ceny sprawiają, że warto podjąć ryzyko.
Pojemność: 1781 cm3, moc: 90 KM, maksymalny moment obrotowy: 140 Nm, prędkość maksymalna: 182 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 12,4 s, średnie zużycie paliwa: 7,8 l/100 km
Audi 80, w przeciwieństwie np. do BMW serii 3 E30, nie cieszy się jeszcze statusem poszukiwanego youngtimera, co korzystnie przekłada się na ceny ofertowe. Dużym plusem jest ocynkowane nadwozie – jeżeli nie było ono naprawiane po wypadku, ogniska korozji nie występują. Wadami Audi 80 B3 są dosyć ciasne wnętrze oraz ograniczona funkcjonalność bagażnika – oparcie kanapy nie rozkłada się, bo umieszczono za nim zbiornik paliwa. Takiego rozwiązania nie ma Audi 80 B4 (1991-1996), które też można kupić za 5 tys. zł.
Pojemność: 1596 cm3, moc: 102 KM, maksymalny moment obrotowy: 150 Nm, prędkość maksymalna: 195 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 12,7 s, średnie zużycie paliwa: 7,8 l/100 km
Niedrogo można kupić tylko ubogo wyposażone egzemplarze ze słabymi silnikami, które nie nadają się do driftingu czy jazdy w rajdach lub po torze. Idealne wyważenie oraz wielowahaczowe zawieszenie tylnej osi, na którą skierowano siły napędowe, dają sporo radości z jazdy nawet w zaledwie 102-konnej bazowej wersji 316i.
Sedan to klasyka gatunku, ale nie należy też skreślać 3-drzwiowej wersji Compact. Jest mniej ceniona z powodu deski rozdzielczej i tylnego zawieszenia przeniesionych ze starszego modelu E30. Przez zakupem należy dokładnie obejrzeć nadwozie pod kątem korozji i sprawdzić działanie maglownicy – może mieć luzy.
Pojemność: 1596 cm3, moc: 100 KM, maksymalny moment obrotowy: 145 Nm, prędkość maksymalna: 185 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 10,3 s, średnie zużycie paliwa: 6,8 l/100 km
Niegdyś wzorzec prowadzenia i nowoczesnego designu, a obecnie kompakt, który z benzynowym silnikiem może jeszcze bezproblemowo posłużyć, o ile uda się znaleźć Focusa bez rozległych ognisk korozji czy znaczących luzów w zawieszeniu – naprawy wielowahaczowego układu z tyłu są relatywnie drogie. Uwaga na auta z instalacjami LPG – ich obecność zwykle może oznaczać problemy z głowicą.
Pojemność: 1796 cm3, moc: 116 KM, maksymalny moment obrotowy: 158 Nm, prędkość maksymalna: 195 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 11,0 s, średnie zużycie paliwa: 7,3 l/100 km
Druga odsłona Mondeo to „jedynka” po modernizacji. Ma przestronne wnętrze, duży bagażnik oraz proste, ale spalające czy „gubiące” olej silniki benzynowe. Największym problemem jest korozja, która potrafi atakować kluczowe obszary podwozia – z podłużnicami i punktami mocowania zawieszeń włącznie. Ceny części zamiennych nie są wysokie, a naprawy należą do łatwych.
Pojemność: 1997 cm3, moc: 90 KM, maksymalny moment obrotowy: 205 Nm, prędkość maksymalna: 180 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 13,0 s, średnie zużycie paliwa: 5,7 l/100 km
Czas Peugeota 406 powoli dobiega końca. Mimo że auto ma wiele zalet (w tym wysoki komfort jazdy czy korzystną relację ceny do wieku, wyposażenia oraz stanu technicznego), szerokie grono nabywców woli kupić gorsze auto z Niemiec czy Japonii. Warto zapolować na egzemplarz z trwałym dieslem 2.0 HDi lub prostym benzynowym silnikiem 1.6, 1.8 czy 2.0, który będzie dobrze współpracował z instalacją LPG.
Pojemność: 1998 cm3, moc: 140 KM, maksymalny moment obrotowy: 188 Nm, prędkość maksymalna: 185 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 11,6 s, średnie zużycie paliwa: 7,3 l/100 km
Komfortowe i przestronne auto z bardzo dużymi możliwościami aranżacji wnętrza. Do wyboru jest bazowa wersja oraz wydłużony o 27 cm Grand Espace. Najlepszym wyborem będą benzynowe jednostki 2.0 – nie dość, że są trwałe, to świetnie współpracują z instalacjami gazowymi. Niedrogie diesle bywają skrajnie wyeksploatowane. Kto mimo wszystko chce zaryzykować, powinien szukać wersji 1.9 dTi z pośrednim wtryskiem paliwa.
Pojemność: 1396 cm3, moc: 103 KM, maksymalny moment obrotowy: 123 Nm, prędkość maksymalna: 185 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 10,2 s, średnie zużycie paliwa: 6,6 l/100 km
Mimo że auto powstało po rozejściu się dróg Rovera i Hondy, dzieli część elementów (np. zawieszenia) z japońskimi samochodami. Ten niezbyt przestronny, ale w mocniejszych wersjach zaskakujący osiągami kompakt trafił na rynek jako Rover 200. Od liftingu z 1998 r. (na fot.) był oferowany jako Rover 25. Na rynek trafiały też usportowione MG ZR (topowy wariant oferuje aż 160 KM z wolnossącego silnika 1.8) – warto o tym pamiętać podczas przeglądania ogłoszeń. Rovery są dosyć egzotyczne na naszym rynku, więc ewentualna odsprzedaż może być stosunkowo trudna.
Pojemność: 1951 cm3, moc: 131 KM, maksymalny moment obrotowy: 300 Nm, prędkość maksymalna: 193 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 11,0 s, średnie zużycie paliwa: 5,8 l/100 km
Elegancka limuzyna powstała po przejęciu Rovera przez BMW. Nie wpłynęło to specjalnie na jakość wykończenia czy ogólną trwałość, ale pozwoliło na użycie solidnego i oszczędnego diesla z Bawarii, który wraz z bogatym wyposażeniem jest atutem tego modelu. Benzynowe jednostki Rovera są drogie i wymagające w serwisowaniu. Mimo sporego nadwozia Rover nie rozpieszcza przestronnością wnętrza. W 2001 roku gamę uzupełniła wersja kombi.
Pojemność: 2435 cm3, moc: 144 KM, maksymalny moment obrotowy: 206 Nm, prędkość maksymalna: 195 km/h, przyspieszenie: 0-100 km/h: 10,4 s, średnie zużycie paliwa: 9,1 l/100 km
Do wyboru są sedan oraz kombi (po modernizacji z 1996 roku nazwane S70/V70), którego pudełkowaty tył nadwozia jest niezwykle pakowny. Wszystkie silniki mają po pięć cylindrów. Benzynowe (2.0, 2.3, 2.4), doskonale pracujące na LPG, przygotowało Volvo. Jedyny diesel 2.5 TDI to konstrukcja Volkswagena – ma przeciętną kulturę pracy, co rekompensuje trwałością (nie należy go mylić ze znacznie mniej udanym 2.5 V6 TDI).
Pojazdy z wysokimi przebiegami, niszowe i uchodzące za awaryjne można nieraz okazyjnie kupić. Dużo zależy od tego, czy sprzedający nie uznaje auta za youngtimera.
Hydropneumatyczne zawieszenie zapewnia wysoki komfort, ale trzeba je sprawdzić. W najtańszych autach może być uszkodzone. Plus za wyposażenie i trwałe silniki.
Niegdyś flagowy Saab jest tani, ale dokupienie wielu części, zwłaszcza nadwoziowych, może okazać się wyzwaniem.
Jedno z najtańszych w zakupie i utrzymaniu aut. Trzeba zwracać uwagę na korozję, która mogła solidnie naruszyć karoserię. Silniki są proste w naprawach i akceptują LPG. Alternatywa to Skoda Favorit.
Imprezy bez turbo nie kosztują fortuny. Najważniejsze jest znalezienie auta bez korozji. Stały napęd 4x4 doskonale sprawdza się zimą.
Polo można kupić za małą kwotę, o ile nie zależy nam na usportowionej wersji GT czy doładowanej kompresorem odmianie G40. Główny problem to korozja.
Na zakup samochodu wcale nie trzeba przeznaczać dziesiątek czy setek tysięcy złotych. Wystarczy 5000 zł. Szukając niedrogiego auta, trzeba wykazać się cierpliwością – stan wielu pojazdów jest tragiczny, warto więc zacząć od przejrzenia puli pojazdów z ważnymi przeglądami, które dają szansę, że auto bez poważniejszych trudności ponownie przejdzie przegląd – polecamy wykonanie go przed zakupem. Taka kontrola to konieczność. Niedrogie samochody nierzadko są wystawiane na sprzedaż, ponieważ zostały w nich wykryte poważne usterki, których usuwanie nie ma już ekonomicznego uzasadnienia.