Druga generacja popularnego kompaktowego crossovera Kii – Niro – ma zadebiutować jeszcze w tym roku.
Niro to relatywnie młody model w gamie koreańskiej firmy (Kia pokazała go w 2016 r. ) – i bardzo lubiany. W ubiegłym roku – jak podaje Jato Dynamics – był to najczęściej kupowany samochód osobowy Kii w Europie, a w tym roku zajmuje drugą lokatę, po Sportage'u (dane za I-VI 2021 r.). Wpływ na tak mocną pozycję ma m.in. fakt, że Niro jest oferowane z trzema rodzajami napędu: hybrydowym, hybrydowym plug-in oraz elektrycznym.
Mimo dużej popularności aktualnego modelu jeszcze w 2021 r. ma zostać zaprezentowane Niro drugiej generacji. Udało się sfotografować ten samochód podczas testów przedprodukcyjnych prowadzonych w Niemczech.
Niro na zdjęciach ma mocny kamuflaż przedniej i tylnej części nadwozia. Zamiast często stosowanych naklejek utrudniających wykonanie ostrych zdjęć, zamontowano płócienne płachty i specjalne panele zniekształcające przód i tył nadwozia. A to sugeruje, że właśnie te części karoserii zmienią się najbardziej w porównaniu z aktualnym Niro.
Inspiracją dla stylistów jest prototypowy dwudrzwiowy SUV HabaNiro pokazany w 2019 r. Trudno jednoznacznie stwierdzić, ile z koncepcji zostanie przeniesionych do seryjnego Niro, ale pod siatkowymi osłonami przyłapanego podczas testów auta da się zobaczyć pionowe tylne światła, podobne do tych, które ma model koncepcyjny. Także przednie reflektory będą zupełnie inne niż w obecnym modelu, choć wydaje się, że na razie zastosowano jeszcze tymczasowe oświetlenie.
Zdecydowanie inaczej ukształtowano także maskę, która teraz nie będzie się chować między błotnikami, a na nie zachodzić (takie rozwiązanie określa się sformułowaniem clam shell, czyli skorupa małży). Pozostawiono jednak charakterystyczne dla obecnego Niro plastikowe nakładki błotników.
Rewolucyjne zmiany zajdą w kabinie. Podobnie jak to ma miejsce w najnowszym Sportage'u i elektrycznym modelu EV6, w Niro zostaną zastosowane dwa duże ekrany – cyfrowych wskaźników i systemu multimedialnego. W przeciwieństwie do wielu rywali, którzy rezygnują w zasadzie ze wszystkich możliwych przycisków, Kia na szczęście część z nich pozostawia, w tym te do sterowania klimatyzacją.
Kia – tak zresztą jak Hyundai – mocno stawia na elektryfikację (do 2027 r. ma się pojawić siedem całkiem nowych modeli z takim napędem), zatem nowe Niro także będzie mieć wersję „na prąd”. Już obecny model w takiej odmianie uzyskuje zasięg od 289 do 455 km (w zależności od wariantu), można zatem zakładać, że Niro II poprawi te wyniki. Poza „elektrykiem” w gamie powinny oczywiście znaleźć się także dwie hybrydy: tradycyjna i typu plug-in.