Volkswagen Golf 1.5 eTSI EVO mHEV 130 DSG R-Line – wygląda sportowo, ale stawia na oszczędzanie. Wychodzi mu to znakomicie! | TEST

Wiadomo już, że następca aktualnego Volkswagena Golfa ma być elektryczny. Pojawi się jednak dopiero za 3-4 lata. Do tego czasu niemiecki bestseller nadal będzie oferowany z konwencjonalnymi silnikami. W tym z 1,5-litrową, 130-konną jednostką eTSI EVO.

Silnik – skomplikowany, ale oszczędny

Silnik eTSI, a więc z układem miękkiej hybrydy, może mieć 130 lub 150 KM. Oba warianty współpracują wyłącznie z 7-biegową przekładnią DSG, a mocniejszy kosztuje o 5000 zł więcej, zapewnia lepsze przyspieszenie (0-100 km/h w 8,5 zamiast 9,4 s) i zużywa niemal identyczne ilości paliwa (średnio: 5,7 wobec 5,6 l/100 km).

Zresztą pod tym względem 130-konny Golf na co dzień pokazuje się ze świetnej strony. Na autostradzie zużywa niewiele ponad 7 l na 100 km. W trasie bez problemu schodzi do 4,5 l/100 km, zaś w miejskim zgiełku potrzebuje 7,0-7,8 l/100 km.

Silnik ma przyjazną charakterystykę: wigoru nabiera przy ok. 1500 obr./min, a na gaz, m.in. dzięki układowi miękkiej hybrydy, reaguje rześko. Co istotne, niewyczuwalnie wyłącza się przy jeździe z niewielkim obciążeniem i w taki sam sposób przechodzi w 2-cylindrowy tryb pracy.

Skrzynia DSG w podstawowych trybach jazdy z uporem maniaka dąży do wbicia jak najwyższego biegu. To celowe działanie w celu oszczędzania paliwa. W rezultacie każe ona chwilę czekać na kickdown i niespecjalnie nadaje się do dynamicznej jazdy. Za to w trybie S znacznie lepiej współpracuje z kierowcą, a na dodatek szybko i bez szarpania wbija kolejne przełożenia.

Dynamiczne usposobienie

W przeciwieństwie do modelu 150-konnego, słabszy w tylnym zawieszeniu wykorzystuje prostą belkę skrętną. W zdecydowanej większości sytuacji na drodze się tego nie odczuwa, a auto posłusznie i płynnie reaguje na komendy kierowcy.

Zachowanie Golfa jest neutralne, natomiast praca, seryjnego w R-Line, progresywnego układu kierowniczego – płynna i zdecydowana. W podstawowych trybach przydałoby się jednak nieco więcej informacji z kół.

Na drodze Golf jest zwarty, zwinny oraz solidny. Wyróżnia się szeroko rozwieszoną granicą przyczepności i... jedynie przyzwoitym komfortem. Wina za to spada z pewnością na usztywnione zawieszenie, z którym auto niezbyt dobrze tłumi pojedyncze skazy w asfalcie.

Dyskusyjna obsługa

Niespecjalnie do gustu przypada również obsługa Golfa. Rozbudowany system informacyjno-rozrywkowy działa niezbyt szybko, a dotykowe paski do zmiany temperatury czy głośności radia – nie są podświetlone.

Plus za atrakcyjną szatę graficzną cyfrowych zegarów i centralnego ekranu oraz schludne wykończenie. I choć względem poprzednika widać tu pewne oszczędności, jak np. twarde wyłożenie schowka po stronie pasażera, jakością kabina Golfa góruje nad większością rywali.

Niezależnie od tego kompakt Volkswagena nadal prezentuje wysoką formę. 130-konny silnik eTSI polubią przede wszystkim kierowcy, którzy preferują oszczędny sposób jazdy.

Volkswagen Golf 1.5 eTSI 130 DSG R-Line – zdjęcia

Cyfrowy, minimalistyczny kokpit Golfa został szlachetnie wykończony, ale obsługa nie należy do jego mocnych stron.

Irytujące dotykowe panele na kierownicy. Na szczęście VW ma się ich pozbyć.

Bardzo dobra pozycja. Golf R-Line ma duże fotele ze zintegrowanymi zagłówkami.

Duże, miękko wyściełane kieszenie w drzwiach to niepisana tradycja w Golfie.

Jak na skromne wymiary Golfa miejsca z tyłu jest całkiem sporo. Siedzącemu pośrodku przeszkadza m.in. wysoki tunel centralny.

Przyzwoita pojemność bagażnika: 380-1237 l. Na burtach haczyki do zaczepienia np. toreb. Solidne