Przesuwne drzwi boczne ułatwiają wsiadanie czy przypinanie dzieci do fotelików. Na rynku wtórnym nie brakuje modeli z takim rozwiązaniem.
Marzeniem wielu kierowców jest crossover lub SUV. Uterenowione modele, choć modne, wcale nie są idealne. Technicznie rzecz ujmując, to po prostu podniesione kombi z opcjonalnym napędem na obie osie. Znacznie większą ilość miejsca w kabinie czy bagażniku oferują minivany z przesuwnymi drzwiami bocznymi.
Nieprzypadkowo część prezentowanych aut oferowano nie tylko w wersji osobowej, ale i w konfiguracji towarowej. Za fotelami kierowcy i pasażera miały one przegrodę uniemożliwiającą wniknięcie ładunku do kabiny podczas ostrego hamowania czy zderzenia.
Przesuwne drzwi boczne, brak progu za tylną klapą oraz nisko położona podłoga ułatwiają wkładanie towaru. Nawet małe modele dostawcze były tak projektowane, by mieściły europaletę. Korzystają na tym ich osobowe wersje – mają na tyle szerokie wnętrza, że na ich kanapach mogą wygodnie podróżować po trzy dorosłe osoby. Można też zamontować obok siebie trzy foteliki.
Oczywiście jest to bardzo pojemna kategoria, w której mieszczą się zarówno mikrovany (bazują na autach miejskich) czy kompaktowe minivany, jak i pełnowymiarowe vany (np. Mercedes Viano czy Volkswagen Transporter), które w komfortowych warunkach przewiozą siedem osób oraz ich bagaż bez konieczności pakowania go do boxu dachowego. W modelach, które mają dostawcze odpowiedniki, zwykle trzeba pogodzić się z surowo wykończonym wnętrzem. Tworzywa są przeciętnej jakości, a stylizacja kokpitu nie rzuca na kolana wyrafinowaniem.
Oczywiście są wyjątki od tej reguły. Wystarczy wspomnieć o Volkswagenie Multivanie czy Mercedesie Viano – flagowych modelach, które pełniły rolę luksusowych salonek. Podaż tak skonfigurowanych samochodów jest jednak ograniczona, a ich ceny okazują się wyśrubowane. Różnorodność vanów z przesuwnymi drzwiami jest tak duża, że każdy zainteresowany ich zakupem będzie w stanie dopasować samochód do własnych preferencji oraz możliwości finansowych. Wiele modeli dzieli podzespoły mechaniczne z popularnymi autami, co ogranicza koszty serwisowania i przekłada się na dobry dostęp do zamienników.
Citroen C8 to „brat” Peugeota 807, Fiata Ulysse II i Lancii Phedry. Francuskie auta były najdłużej produkowane. Warto szukać właśnie egzemplarzy z końca produkcji, bo ich stan jest zwykle najlepszy. To istotne, bo część napraw, np. regenerację wtryskiwaczy w dieslach, utrudnia ograniczony dostęp do elementów.
Model trafiał na rynek także jako Chrysler Town & Country, Dodge Grand Cravan, Lancia Voyager oraz VW Routan. Drugi i trzeci rząd foteli można schować w podłodze, szybko uzyskując ogromny przedział bagażowy. Nieco problemów generuje elektronika. W dieslu 2.8 (VM Motori) najczęściej zawodzi osprzęt. Masa ogranicza trwałość zawieszenia.
Wbrew obiegowym opiniom nie jest to zubożona wersja Kangoo – Dokker dzieli płytę i przednią część nadwozia z Dacią Lodgy. Oczywiście oznacza to współdzielenie wielu elementów mechanicznych ze starszymi modelami Renault, co przekłada się na niskie koszty serwisowania. Diesli 1.5 dCi nie trzeba się obawiać. Dacia stosuje ich nowsze generacje, które nie mają problemów z panewkami czy układem zasilania.
Druga odsłona Doblo kosztuje znacznie więcej od „jedynki”, ale ma przestronniejsze i lepiej wykończone wnętrze, a do tego udane diesle. Zakup benzynowej wersji 1.4 16V ma sens wyłącznie wtedy, gdy planujemy montaż instalacji LPG. W przeciwnym razie najlepiej skupić się na poszukiwaniu silnika wysokoprężnego – po zakupie auta warto wymienić uszczelkę smoka olejowego (parcieje, przez co pogarsza smarowanie jednostki). Zawieszenie ma przeciętną trwałość.
Przesuwne drzwi zapewniają świetny dostęp do drugiego rzędu siedzeń. Nowe auta były dosyć drogie i przegrały rywalizację o względy klientów z efektowniej wyglądającymi crossoverami. Wersja 1.4 jest nieco za słaba. Polecamy benzynowy trzycylindrowy silnik 1.0 EcoBoost, który łączy dynamikę z niskim spalaniem oraz trwałością. Newralgicznym elementem silnika jest układ chłodzenia. Z diesli warto wybrać jednostkę 1.6 TDCi (od koncernu PSA).
Oparty o mechanikę Focusa III minivan występował w dwóch wersjach – podstawowej oraz przedłużonej o 14 cm Grand, która otrzymała przesuwną parę tylnych drzwi. Większość używanych egzemplarzy ma silnik 1.6 TDCi, którego przypadłością są przedmuchy spod uszczelek wtryskiwaczy. Diesel 2.0 TDCi zapewnia lepsze osiągi i jest przy tym nieco trwalszy. Planując zakup egzemplarza z dwusprzęgłową skrzynią PowerShift, warto ustalić, w jakim zakresie była serwisowana. Wymiana pakietu sprzęgłowego pochłania kilka tysięcy złotych. Problemy sprawia też elektronika.
Pierwsza odsłona Vito oraz jej lepiej wykończona, typowo osobowa odmiana, czyli klasa V, schodzą z rynku z powodu zużycia eksploatacyjnego oraz korozji nadwozia. Na tle Volkswagena Transportera T4 (Vito dzieli z nim płytę i silnik 2.8 VR6) ceny Mercedesów, nawet w kempingowych wersjach, bywają wręcz okazyjne. Przed zakupem stan pojazdu należy bardzo dobrze sprawdzić, by nie trafić na „minę”. Kompleksowe naprawy pozakupowe relatywnie taniego auta mogą nie mieć już ekonomicznego uzasadnienia.
Druga odsłona Vito jest większa od poprzednika. Ma napęd na koła tylnej osi lub permanentny 4x4 (egzemplarze w takiej konfiguracji mają zwiększony prześwit). Samochody były dostępne z trzema różnymi długościami nadwozia, także jako bardziej luksusowe Viano. Największym problemem, zwłaszcza w egzemplarzach sprzed liftingu z 2010 r. (na fot.), jest korozja nadwozia. Szeroka paleta silników obejmowała nawet benzynowe 3.7 V6. Trzonem oferty na rynku wtórnym są znacznie oszczędniejsze turbodiesle. W dostępnych po 2010 r. jednostkach z rodziny OM651 problemy generują wtryskiwacze Delphi. Serwisy dobrze znają jednak budowę i przypadłości modelu, który jest też dobrze zaopatrzony w części zamiennie (a te należą do tanich).
„Bliźniak” Citroena Berlingo II występował w licznych ciekawych konfiguracjach. Typowo osobową oznaczano dopiskiem Tepee. Warto szukać egzemplarza z turbodieslem. Benzynowe silniki 1.6 VTi mają problemy z trwałością łańcucha i napinacza rozrządu. Nie należy natomiast obawiać się trzycylindrowych jednostek 1.2 PureTech. Dzięki popularności i dobremu zaopatrzeniu w części zamienne Partner nie okazuje się drogi w obsłudze serwisowej.
Traveller jest osobowym odpowiednikiem użytkowego Peugeota Experta II oraz „bratem” Citroena Jumpy II, Fiata Scudo II i Toyoty ProAce. Wnętrza osobowych wersji można aranżować na wiele sposobów. Po wyjęciu foteli funkcjonalnością nie odbiegają od dostawczych odmian. Przeciętną trwałością wykazuje się zawieszenie – na jego elementach dość często wykrywane są luzy. Codzienną eksploatację mogą uprzykrzać także kaprysy elektroniki.
Kangoo I (1997-2009) są tanie, ale zwykle skrajnie zużyte. Lepiej poszukać „dwójki”, która będzie też lepiej wykończona i wyposażona. Bliźniaczy Mercedes Citan pojawił się na rynku w 2012 r., a rok później Kangoo II przeszło lifting. Polecamy benzynowy silnik 1.6, który dobrze współpracuje z instalacjami LPG i jest łatwy w serwisie. Problemy generuje głównie elektronika.
W trakcie długiego okresu produkcyjnego VW Caddy był modernizowany w 2010 i 2015 r. (auta po ostatnim liftingu bywają nazywane Caddy IV), dzięki czemu dotrzymywał kroku rywalom. Najgorszym wyborem będą egzemplarze z początku produkcji. Są już mocno zużyte, a pod maską często mają potencjalnie awaryjnego diesla 2.0 TDI PD. W Caddy z wysokim przebiegiem źródłem poważnych wydatków serwisowych może się okazać zużyta skrzynia DSG.
Dane techniczne: 2.0 TDI
Pojemność: 1968 cm3, moc: 140 KM, maksymalny moment obrotowy: 320 Nm, prędkość maksymalna: 194 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 10,9 s, średnie zużycie paliwa: 5,5 l/100 km
Status wciąż produkowanego modelu ogranicza spadek cen używanych Sharanów. Jego „bliźniakiem” jest Seat Alhambra. Za kierownicą aut dostarczanych przez portugalską fabrykę VW można szybko zapomnieć, że jedzie się minivanem. Usterki dotyczą w dużej mierze osprzętu silników.
Piąta odsłona Transportera odstaje trwałością od legendarnego T4, co absolutnie nie oznacza, że to zły model. Potwierdzają to zresztą jego bardzo wysokie notowania na rynku wtórnym – zwłaszcza luksusowo wykończonych Multivanów czy kempingowych Californii. Tanie samochody albo są zaniedbane lub powypadkowe, albo mają monstrualne przebiegi. Diesel 1.9 TDI (84-105 KM) jest nieco za słaby do T5. Pięciocylindrowy 2.5 TDI (130-174 KM) był oferowany do 2009 r. Zastąpiła go jednostka 2.0 TDI CR (84-180 KM).
Osoby zainteresowane zakupem samochodu z przesuwnymi drzwiami nie mogą narzekać na skromny wybór. Wiele marek miało w swoich ofertach takie modele. Niektóre wersje zaskakiwały wręcz mocą silników czy standardem wykończenia wnętrza, który nie odstawał znacząco od znanego z limuzyn.
Przed zakupem należy skupić się na dokładnym sprawdzeniu stanu technicznego pojazdu. Przebieg to kwestia wtórna. Wiele z tych modeli jest kupowanych do pracy, więc wskazania liczników szybko rosną. Zdarza się, że milion kilometrów „pęka” w zaledwie 4-5 lat!