Serwis pod patronatem magazynu
Pierwsze jazdy Alfą Romeo Junior Veloce zorganizowano w ogromnym kompleksie Balocco, gdzie ostatnim szlifom poddawane są wszystkie modele włoskiego producenta. Trasa testowa obejmowała m.in. przejazd ok. 20-kilometrowym odcinkiem testowym z ponad 110 zakrętami, z których część przypomina górskie kręte drogi. Werdykt? Nie zaszkodziłoby jeszcze więcej mocy!
Długo zapowiadane najnowsze dziecko Alfy Romeo nie nosi nazwy Milano, lecz Junior. Zmieniono ją już po premierze tego auta na wniosek włoskiego rządu. „Stare” pozostały chociażby określenia dotyczące lakierów, odnoszące się, a jakże, do miejsc związanych z Mediolanem.
Alfa Romeo już ogłosiła cenniki dwóch wariantów Juniora. Czyli Ibrida (od 129 600 zł) i Elettrica (173 200 zł). Najmocniejsze, elektryczne Veloce trafi do produkcji dopiero w listopadzie. Cena? Zapewne ponad 200 tys. zł.
Choć Junior to model oparty na tej samej platformie, co Peugeot 2008 czy wytwarzane w Tychach Fiat 600 i Jeep Avenger, Włosi na każdym kroku podkreślają wyjątkowość swojego crossovera. Szczególnie w wersji Veloce, która ma aspiracje, aby być najbardziej sportowym przedstawicielem miejskich crossoverów.
Wyróżnia się ona nie tylko nowym, 280-konnym silnikiem elektrycznym, ale i licznymi zmianami w układzie jezdnym. Obok zmodyfikowanych układu kierowniczego i hamulcowego to m.in. grubsze stabilizatory, nowe amortyzatory czy zwrotnice. Ale Włosi dumni są szczególnie z najnowszego mechanizmu różnicowego typu Torsen zastosowanego przy przedniej osi. W połączeniu ze sportowymi oponami definiuje on charakter tego auta.
Ba, Veloce początkowo miało mieć 240 KM, ale włoscy inżynierowie uznali, że jego układ jezdny bez problemu „zniesie” o 40 KM więcej. Czy słusznie?
Wygląd Juniora to rzecz gustu, jednak na żywo prezentuje się on lepiej niż na zdjęciach. Mierzy 417 cm długości, 178 cm szerokości i 151 cm wysokości. Waży 1590 kg, czyli o 185 kg mniej niż Mini Cooper E (385 cm dł.). Jeździ na 20-calowych kołach z oponami 225/40 i w wielu miejscach podkreśla przynależność do Alfy Romeo. Przykład? To choćby symbole tej włoskiej marki z boku deski rozdzielczej, na fotelach czy nawet na tacce do ładowania smartfona.
Wewnątrz występują praktycznie same twarde plastiki, ale nie wyglądają one tanio czy tandetnie. Jakość podkreślają zamszowy pas biegnący przez szerokość kokpitu i w konsoli środkowej. Kubełkowe fotele nie mają regulacji lędźwiowej, ale zapewniają odpowiednie trzymanie w szybkich zakrętach. Szkoda tylko, że czasem zdarza się im poskrzypiwać, za co winę – przynajmniej na razie – można zrzucić na fakt, że dostępne do jazd Alfy Romeo to auta przedseryjne.
Junior dysponuje dwoma bagażnikami. Właściwy ma pojemność 400 l. Pod maską znalazł się z kolei tzw. frunk dla kabli do ładowania.
Kubełkowe fotele wyglądają doskonale, ale i pewnie trzymają ciało w zakrętach. Ich tylną część wykończono szarym plastikiem. / Alfa Romeo
Tylko przyzwoita przestrzeń na kanapie – pod tym względem Junior nie wyróżnia się na tle rywali. / Alfa Romeo
Bagażnik mieści 400 l. / Alfa Romeo
Po złożeniu oparć powstaje niemal idealnie równa powierzchnia. / Maciej Struk
Junior od 0 do 100 km/h przyspiesza w 5,9 s. Zapewnia wybór 3 trybów jazdy (Normal, Advanced Efficiency i Dynamic), w których istotnie zmienia swój charakter. Ale reakcje na gaz zawsze są intensywne, choć nie ostre, a przyspieszenia – adekwatne do mocy.
Nowa Alfa Romeo, pomimo wspólnych „klocków” m.in. z Fiatem 600, bez dwóch zdań zachwyca w czasie szybkiej jazdy. Robi absolutnie genialny użytek ze sportowej „szpery” – szczególnie po przekroczeniu wierzchołka zakrętu. Raptowne wciśnięcie gazu, przynajmniej na suchym asfalcie, nie kończy się wypłużeniem przodu. Wręcz przeciwnie, Junior w takiej sytuacji zacieśnia skręt i po prostu jedzie dalej.
Trakcja, pomimo 280 KM przekazywanych na przednie koła, jest pierwszorzędna. Reakcje układu kierowniczego, który przy miejskich prędkościach pracuje lekko, okazują się szybkie i wyważone. Sprężenie zwrotne jest dobre, a kontrola ruchów nadwozia – doskonała. Na dodatek, Junior Veloce mocno wciąga w akcję i zachwyca niezwykle przewidywalnym zachowaniem na granicy przyczepności.
Junior nie ma wprawdzie ostrości reakcji typowych dla Giulii, ale to auto, które nie zawiedzie prawdziwych Alifsti. W przeszłości również bywały podobne modele. Przykładem jest choćby 155, oparte na Fiacie Tempra. Dziś to pożądany klasyk.
| Dane techniczne | Alfa Romeo Junior Veloce |
|---|---|
| Silnik | elektryczny |
| Moc maksymalna | 280 KM |
| Maksymalny moment obrotowy | 345 Nm |
| Pojemność akumulatora (użytkowa) | 51 kWh |
| Maksymalna moc ładowania AC/DC | 11/100 kW |
| Osiągi | |
| Prędkość maksymalna | 200 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,9 s |
| Zasięg (cykl mieszany WLTP) | 322-334 km |
| CENA | nieustalona |
Zupełnie nowa Alfa Romeo Junior Veloce to dopracowany samochód, który na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciach. W wersji Veloce zapewnia świetne osiągi i prowadzi się niczym hot hatch. Imponuje trakcją i zachowaniem w każdej fazie zakrętu. Niewiadomymi na razie pozostają realny zasięg oraz cena.
Prawdziwa Alfa Romeo? W wariancie Veloce – nie ma co do tego wątpliwości. Imponuje prowadzeniem, trakcją i zachowaniem w zakrętach. W trakcie jazdy absolutnie nie czuć wspólnych genów m.in. z Fiatem 600.
Maciej Struk, „Motor”
