Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Daewoo Nubira – przód i bok

Daewoo Nubira – auto lepsze niż myślisz | Wrażenia z jazdy z 1998 r.

Daewoo Nubira – auto lepsze niż myślisz | Wrażenia z jazdy z 1998 r.

W „Motorze” nr 26 z 27 czerwca 1998 r. – pierwsze, bardzo pozytywne wrażenia z eksploatacji koreańskiego wkładu w polską motoryzację (auto zjeżdżało z taśm m.in. warszawskiej FSO), czyli Daewoo Nubiry.

Tkwi w nas jeszcze nieufność do samochodów ze stylizowanym liściem miłorzębu, czemu zresztą nie można się dziwić, bo na dobrą opinię trzeba pracować przez całe dziesięciolecia. Moje doświadczenia z Nubirą nie potwierdzają jednak tych uprzedzeń. 

Eksploatację rodzinnego Daewoo przeplatałem okazjonalnymi jazdami Oplem Vectrą, Nissanem Primerą i Skodą Octavią – a więc samochodami z podobnej półki. Interesowało mnie, jak na ich tle wypada koreański produkt.

Daewoo Nubira tył
Tył auta wypadł chyba trochę gorzej niż przód, ale też jest niebrzydki. 

Dobra robota

Wydaje się, że w Worthing Technical Centre – gdzie zaprojektowano dla Nubiry zawieszenia – wykonano dobrą robotę. Samochód nie jest za miękki (co umożliwia nawet jazdę w sportowym stylu), a jednocześnie doskonale pokonuje dziury, których nie brak na polskich drogach. Do tego nadwozie tylko nieznacznie reaguje na nierówności.

Odczuwalna jest solidność budowy szkieletu karoserii, co znajduje potwierdzenie w fabrycznych danych, według których sztywność konstrukcji w stosunku do Espero została podwojona. Właściwość ta eliminuje jednocześnie niespodzianki w postaci nadprogramowych efektów akustycznych.

Układ kierowniczy jest intensywnie wspomagany, więc operuje się nim z łatwością, ale nie kosztem precyzji w sterowaniu samochodem. Słowa uznania należą się konstruktorom za bardzo skuteczny i również precyzyjny układ hamulcowy. 

Daewoo Nubira deska rozdzielcza
Deska rozdzielcza, tak jak i całe nadwozie, utrzymana jest w spokojnej stylizacji. 
Daewoo Nubira uchwyt na napoje
Praktyczna rzecz, czyli szufladka na szklanki bądź buteleczki. 

Temperament nie do pogardzenia

Nubirę, którą eksploatowałem, napędzał silnik o pojemności 1,6 litra, będący konstrukcją własną Daewoo, opracowaną w ośrodku koreańskiej firmy, mieszczącym się w Niemczech.

Jest to nowoczesna 16-zaworowa jednostka o dwóch wałkach rozrządu, mocy 78 kW (106 KM) przy 5800 obr/min i maksymalnym momencie obrotowym 145 Nm przy 3800 obr./min. Wyposażona została w układ dolotowy o zmiennej geometrii, który polepsza przebieg krzywej momentu i ma też ponoć znaczenie dla redukcji szkodliwych składników spalin.

Daewoo Nubira silnik
Silnik z kolektorem ssącym o zmiennej geometrii to poważny atut Nubiry. 

Nie wiem, ile w tym jego zasługi, ale ważąca nieco ponad 1100 kg Nubira porusza się żwawo i jak na tę pojemność silnika, jest on bardzo elastyczny. Sporo satysfakcji daje przyspieszanie na drugim i trzecim biegu, gdyż dynamika jest taka, jak w modelach 1.8 konkurencyjnych marek. 

Zużycie paliwa odpowiada przy tym mniej więcej danym fabrycznym, co oznacza, że przy 90 km/h samochód spala 5,8 dm3/100 km, przy 120 km/h – ok. 7,3 dm3, zaś w mieście ok. 10,2 dm3/100 km. No chyba, że ktoś ma ciężką nogę, bo wtedy ostro rośnie, ale to normalka. Oprócz silnika 1.6 stosowany jest w Nubirze także dwulitrowy australijskiego GM, jednakże tej wersji towarzyszy zaskakująco wysoki skok cenowy.

Daewoo Nubira i rywale dane techniczne

Nie mam również zastrzeżeń do funkcjonowania skrzyni biegów o wyraźnie oplowskim rodowodzie. Co prawda gdzieś czytałem, że dokonując redukcji można nie trafić na odpowiednie przełożenie, ale nigdy mi się to nie zdarzyło.

Opracowane przez firmę I.DE.A nadwozie niczym specjalnym się nie wyróżnia, ale odpowiada aktualnym kanonom estetyki karoseryjnej. Samochód jest dobrze wyciszony i nie odbiega pod tym względem od średniej dla tej klasy aut.

Daewoo Nubira przód i bok
Sylwetka Nubiry (stylizacja I.DE.A) chociaż nie należy do szczytowych osiągnięć, może się jednak podobać. 

Czy bez wad?

Teraz trochę o tym, co mi się nie podobało.

Po pierwsze wydaje się, że w tej klasie samochodów poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera powinny należeć do standardowego wyposażenia. Daewoo widać jest odmiennego zdania, bo do Nubiry SX, czyli lepiej wyposażonej, nie mogłem otrzymać airbagu.

Po wtóre, fotel kierowcy jest pozbawiony pionowej regulacji tak przydatnej niewysokim osobom. Po trzecie, bagażnik choć wydaje się wielki, ma pojemność 370 litrów, więc wyraźnie ustępuje np. temu ze Skody Octavii (530 litrów).

Daewoo Nubira bagażnik
Bagażnik ma dużą powierzchnię, ale jest niewysoki. W podłodze znajduje się koło zapasowe. 

I jeszcze hamulec ręczny. Jest mało skuteczny i trzeba mocno ciągnąć jego dźwignię, co nieco dziwi biorąc pod uwagę doskonale funkcjonujące hamulce zasadnicze.

Za wcześnie jest jeszcze, by mówić o jakości nowej serii aut Daewoo (Lanos, Nubira, Leganza), jakkolwiek o autach z Korei mam już pewne pojęcie wynikające z 10-letniej eksploatacji Hyundaia Pony.

Osobiście odnoszę wrażenie, że produkowane w tym kraju samochody są trwałe i nie widzę powodu, by nie wierzyć informacjom docierającym z bardzo nowoczesnej fabryki Daewoo w Kunsan, że stosowane tam normy technologiczne i jakościowe należą do najsurowszych w świecie.

Można powiedzieć, że Nubira niczym szczególnym się nie wyróżnia i że jest po prostu nudna... Być może. Dotychczasowe doświadczenia i choćby fragmentaryczne porównania wskazują jednak jednocześnie, że jest to samochód nie gorszy od znacznie droższych produktów renomowanych marek. 

Motor 26 z 27 czerwca 1998 roku okładka
„Motor” 26 z 27 czerwca 1998 roku.

Tekst: Ryszard Barnert, fot. autor i Andrzej Szolc; Motor” 26/1998 

Od redakcji: Do zilustrowania tego tekstu posłużyliśmy się zdjęciami innego egzemplarza Nubiry. O wrażeniach z jego eksploatacji, napiszemy osobno.

Czytaj także