W niecodziennej zapowiedzi nowego programu TVN Turbo pt. „Moto Kombat” doszło do urwania kolumny kierownicy w Omodzie 5. Teraz swoje stanowisko na ten temat przekazała firma Omoda & Jaecoo. Co z niego wynika?
Film będący reklamówką nowego programu. bez dwóch zdań odbił się szerokim echem w internecie. Występują w nim dwaj prowadzący – Łukasz Bąk oraz Sebastian Kraszewski – którzy znęcają się, i to dosłownie, nad dwoma samochodami.
Jednym z nich jest Omoda 5, w której Łukasz Bąk szarpie za poluzowaną (odbezpieczoną w celu jej ustawienia) kolumnę kierownicy, a potem ją wyrywa. Co ciekawe, film ten tak się „poniósł”, że w internecie zaczęły pojawiać się nagrania z aut, których właściciele również „znęcają się” nad tym samym elementem układu kierowniczego.
Teraz do całego zamieszania wokół Omody 5 i obaw o bezpieczeństwo tego samochodu odniósł się sam importer „piątki” – Omoda & Jaecoo. Z jego oświadczenia dowiadujemy się, że firma „z szacunkiem odnosi się do roli niezależnych mediów oraz znaczenia dziennikarstwa motoryzacyjnego”.
Dalej importer deklaruje, że jego specjaliści dogłębnie przeanalizowali zaistniałą sytuację i „pragną przedstawić kilka istotnych faktów", podkreślając rownocześnie, że:
Tak powinno być!
Firma opisuje również, że na filmie widać „sytuację zwolnienia blokady regulacji, po czym kilkukrotnie wykonano energiczne ruchy przód, tył, góra, dół, wykorzystując siłę mięśni prowadzącego test oraz bezwładność masy górnej części kolumny kierowniczej wraz z kołem kierownicy i poduszką powietrzną”.
Przy tym dowiadujemy się też, że „kompletna kolumna kierownicy waży ok. 9 kg, koło kierownicy – 1,3 kg; natomiast poduszka powietrzna – 1 kg". Zgodnie z analizą importera „testujący wykonał gwałtowne ruchy, które możemy oszacować na 1/3 wagi kolumny kierownicy (3 kg) wraz z kierownicą (1 kg) i poduszką (1,3 kg), uzyskując masę ok. 5,5 kg”.
Później pada stwierdzenie – „górne mocowania wykonane są w sposób intencjonalnie pozwalający na uwolnienie kolumny kierownicy w przypadku, kiedy siła na nią działająca przekroczy ich wytrzymałość”.
A następnie – najważniejsza informacja, z której wynika, że kolumna kierownicy Omody 5 powinna się urwać. I kropka!
„Możemy przyjąć, że kiedy rosły mężczyzna używa całej siły swych rąk, połączonej z energią kinetyczną 5,5 kg masy, by przełamać intencjonalnie stworzone ku temu zabezpieczenie, to zadziała ono prawidłowo i ustąpi takiej sile” – informuje Omoda & Jaecoo w swoim komunikacie.
Tak więc zabezpieczenie zadziałało tak, jak zostało zaprojektowane. „W momencie przekroczenia siły progowej górne mocowanie, wykonane z lekkiego stopu i zintegrowane za pomocą plastikowego wtrysku, ustąpiło, pozwalając na przesunięcie całej kolumny” – czytamy dalej.
Omoda & Jaecoo do swojego oświadczenia dołącza również zdjęcia wzmocnienia deski rozdzielczej, a także opis techniczny podzespołu. Dowiadujemy się również, że kolumnę kierowniczą można całkowicie wyjąć bez rozłączania przewodów elektrycznych. Firma doprecyzowuje, że „teleskopowe połączenie wałka kierowniczego nie jest zamknięte, a zatrzaski elektryczne zabezpieczają złącza przed przypadkowym rozłączeniem, jednocześnie umożliwiając ich demontaż bez ryzyka uszkodzenia przewodów czy zwarcia".
To kolejne zamierzone rozwiązanie konstrukcyjne, mające bezpośrednio wpłynąć na bezpieczeństwo kierowcy w razie wypadku. „Dzięki celowo elastycznym zabezpieczeniom, służby ratunkowe nie muszą używać ciężkiego sprzętu, by uwolnić kierowcę zakleszczonego przez kolumnę, zwiększając szanse na przeżycie” – informuje Omoda & Jaecoo.
Importer przypomina także, że Omoda 5 uzyskała najwyższe oceny bezpieczeństwa w postaci pięciu gwiazdek w testach Euro NCAP, ANCAP oraz ASEAN NCAP.
I na koniec – Omoda & Jaecoo apeluje o „rozwagę w sposobie przeprowadzania eksperymentów, zwłaszcza tych, które mogą nie odzwierciedlać rzeczywistego użytkowania i prowadzić do nieuzasadnionego niepokoju wśród klientów”.