Wojna w Ukrainie sprawiła, że także na naszych drogach obserwujemy wzmożony ruch pojazdów wojskowych. Dobrze znać podstawowe zasady ruchu z tym związane.
Zazwyczaj mamy niewielkie szanse na to, by na drodze spotkać wojskowy konwój. Niestety, wojna za naszą wschodnią granicą takie prawdopodobieństwo znacząco zwiększyła. Nie mamy jednak wiele doświadczeń, które odruchowo pozwoliłyby nam na odpowiednią reakcję w takiej sytuacji – taką, która pozwoliłaby na to, by przejazd kolumny odbył się sprawnie i bezpiecznie. Oto podstawowe informacje na ten temat.
Większość transportów wojskowych porusza się w zorganizowanych kolumnach. Niektóre z nich mają status uprzywilejowanych. Jak rozpoznać taką kolumnę? Jak się zachować na jej widok?
Uwaga! Pilotowaniem kolumn wojskowych zajmują się także żołnierze z pododdziałów regulacji ruchu (dysponują oznakowanymi pojazdami). Oni też mogą wydawać polecenia innym kierowcom podczas prowadzenia konwoju.
Kolumnę pojazdów wojskowych (o ile ma status uprzywilejowanej) można wyprzedzać tylko poza obszarem zabudowanym.
Nie można wjeżdżać między pojazdy znajdujące się w kolumnie (np. przy ruszaniu z drogi podporządkowanej lub wyprzedzaniu).
Trzeba umożliwić przejazd kolumny (także np. na czerwonym świetle czy „pod prąd”), a w razie potrzeby zwolnić, zjechać lub zatrzymać się.
W związku z ruchem ciężkich pojazdów wojskowych przy naszych drogach, przy mostach, wiaduktach czy tunelach pojawiają się specjalne znaki. Dla kierowców pojazdów cywilnych nie mają one żadnego znaczenia, żołnierzom wskazują klasy obciążenia przy ruchu jedno- i dwukierunkowym dla pojazdów gąsienicowych i/lub kołowych oraz wymiary skrajni drogowej.
W razie kolizji z polskim pojazdem wojskowym należącym do kolumny należy skontaktować się z dowódcą prowadzącym konwój – to z nim załatwimy pierwsze formalności. Jeśli pojazd należy do naszej armii, odszkodowanie zostanie rozliczone w zwykły sposób – z polisy OC sprawcy – analogicznie do zdarzenia z autem cywilnym.
Inna procedura obowiązuje, jeśli sprawcą szkody jest pojazd należący od wojsk sojuszniczych. Wypłatę odszkodowań bierze na siebie nasze państwo. Wnioski o odszkodowanie należy kierować do Komisji do spraw rozpatrywania roszczeń z tytułu szkód wyrządzonych przez wojska obce, pracującej przy Ministerstwie Obrony Narodowej. W razie zdarzenia należy także skontaktować się z dowódcą prowadzącym konwój – będzie on dysponował odpowiednimi formularzami i wiedzą odnośnie przygotowania dokumentacji dla komisji MON.
Po uzyskaniu dokumentacji komisja rozpoczyna procedurę rozpatrywania wniosku. Jest to jednak wieloetapowy i często długotrwały proces, który kończy się wypłatą odszkodowania lub oddaleniem roszczenia w przypadku, gdy zostanie uznane za nieuzasadnione.