Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
motor-retro-okladka-nr-26-1975

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 26 z 1975 r.

fot. archiwum/Motor

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 26 z 1975 r.

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? W Hucie im. Lenina rozkręcała się produkcja blach karoseryjnych, karawaningowcy mieli swój zlot, modernizowano Komary, a Autosan czekał na lepszy silnik. Zaglądamy do „Motoru” z 29 czerwca 1975 r.

Dziewczyna przy aucie – klasyczny motyw okładek „Motoru” z tamtej ery. W dodatku przy odświeżonym chwilę wcześniej Dużym Fiacie.

Innym osiągnięciem było otwarcie Wydziału Blach Karoseryjnych w Hucie im. Lenina. Dotychczasowe zdolności produkcyjne naszego przemysłu nie nadążały za rosnącą produkcją aut w naszym kraju, nowy zakład miał temu zaradzić. Próbne partie produktów wysłano do zakładów Fiata, Saaba i Leylanda w celu obiektywnej oceny ich jakości. Testy wypadły pomyślnie.

IMG_0139
fot. archiwum/Motor

Zlot caravaningu 1975

IMG_0141
fot. archiwum/Motor

W Stęszewie pod Poznaniem zorganizowano Ogólnopolski Zlot Caravaningu. Nie była to co prawda pierwsza impreza tego typu, ale z uwagi na szybki rozwój tej formy turystyki zasługiwała na uznanie. Dość powiedzieć, że w naszej fabryce w Niewiadowie powstawało około 4000 przyczep rocznie i planowano zwiększenie skali do 10 tys. sztuk.

Co ciekawe, akurat przedstawiciela fabryki na zlocie zabrakło. Na nic zdały się liczne zaproszenia organizatorów, a szkoda, bo byłaby to dobra okazja do zapoznania się z opiniami użytkowników, co mogłoby przyczynić się do usprawnienia przyczepy N-126. A problemy się pojawiały, np. sposób podłączenia przyczepy do instalacji 220 V na kempingu, przydałoby się kółko podporowe, brakowało też akcesoriów, od haków holowniczych po lusterka teleskopowe.

Komar 3 i Komar Sport

IMG_0140
fot. archiwum/Motor

Produkcją zbyt zaawansowanych jednośladów nie mogliśmy się pochwalić, dobrze więc, że te, które były wytwarzane od lat, przechodziły sukcesywne modernizacje. Tak było na przykład z motorowerem Komar. 

Zrezygnowano w nim z dotychczasowego rozrusznika pedałowego i zastosowano nożny, taki jak znajdujące się w motocyklach. Pojawiła się odmiana Sport z większą, dwuosobową kanapą i zbiornikiem paliwa jak w motocyklu, a nie pochyłym (jak w odmianie 3 na zdjęciu powyżej), skrócono i spłaszczono też kierownicę. Masa wzrosła o 50 kg. 

Do napędu obu odmian wykorzystywano silnik S38 ZB4 o mocy 1,4 KM zasilany mieszanką etyliny 78 i oleju mixol w stosunku 25:1. Zużycie paliwa na poziomie 2 l/100 km.

Problemy z Autosanami

IMG_0142
fot. archiwum/Motor

W tamtym okresie nasz przemysł oferował dwa nowe modele autobusów: Jelcz PR-100 i Autosan H9. Te drugie, trafiały do coraz większej liczby PKS-ów i na tle zwykle mocno sfatygowanego sprzętu poprzedniej generacji, błyszczące świeżym chromem i lakierem, wygodne i funkcjonalne, dawały wrażenie przejścia do nowej ery.

Nie każdy jednak miał na ich widok uśmiech na twarzy. Silnik produkcji FSC Starachowice przechodził liczne choroby wieku dziecięcego, a rozwiązywanie fabrycznych problemów przychodziło z dużymi oporami.

Czytaj także