Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Omoda 5 1.6 T-GDI 7DCT Premium test – przód w ruchu

Czy Omoda 5 jeździ tak dobrze, jak wygląda? To nie takie proste zrobić dobry samochód… | TEST

fot. Kacper Szczepański/Motor

Czy Omoda 5 jeździ tak dobrze, jak wygląda? To nie takie proste zrobić dobry samochód… | TEST

Kompaktowy crossover Omoda 5 na pierwszy rzut oka kusi atrakcyjnym designem oraz korzystnym cennikiem.  Ale z pozostałymi jego „kompetencjami” już nie jest tak kolorowo. W teście sprawdzamy, co może przekonać, a co zniechęcić do zakupu chińskiej nowości.

Omoda to marka stworzona przez chiński koncern Chery – jednego z liderów tamtejszego rynku motoryzacyjnego. Auto debiutowało pod koniec 2021 r., a do Europy trafia w wersji po liftingu, który objął m.in. odświeżoną deskę rozdzielczą.

Zgrabny kompakt

Teoretycznie z długością 438 cm, 182 cm szerokości i 159 cm wysokości Omoda 5 plasuje się w dolnych stanach klasy kompaktowych crossoverów. Skromny rozstaw osi, wynoszący 261 cm, bardziej odpowiada jednak klasie aut miejskich (2008: 261 cm, Kamiq: 264 cm). 

Omoda-5-2024-1.6-T-GDI-Premium-test-bok
Omoda 5 to crossover z pogranicza klasy kompaktowej i miejskiej. Choć chińskiej nowości bliżej do tej pierwszej.
fot. Kacper Szczepański/Motor

Przestronnością kabiny „5” bliżej do aut kompaktowych – zarówno pod względem szerokości, jak i ilości miejsca na nogi z tyłu (70 cm po odsunięciu siedzenia kierowcy o 1 m od pedałów to poziom niezłego kompaktowego hatchbacka).

Niestety rozczarowują istotne detale. Podłoga miejsca kierowcy jest tak wyprofilowana, że wyższe osoby muszą bardziej odsunąć fotel – a wtedy nie zawsze mogą komfortowo dosięgnąć kierownicy (mimo regulacji w dwóch płaszczyznach). Prawy fotel nawet w lepszej wersji wyposażenia nie ma regulacji wysokości, a kanapa nie zapewnia stosownego podparcia ud. 

Do tego dochodzi skromny 360-litrowy bagażnik z burtami z twardego plastiku, pozbawiony haków na torby. Plus za koło dojazdowe.

Cyfrowe uciążliwości

Wysoka postrzegalna jakość kabiny należy do atutów Omody. Nie brak tu przyjemnych dla oka akcentów i miękkich materiałów, a dwa zespolone ekrany odpowiadają najnowszym standardom projektowym. Pod tunelem środkowym wygospodarowano pojemną półkę, w podłokietniku kryje się chłodzony schowek, a precyzja pracy dźwigni skrzyni przy kierownicy zawstydza obecne Mercedesy. Docenić trzeba także dobrą widoczność w przód, dwa typy gniazd USB, chłodzoną ładowarkę indukcyjną i miękko tapicerowane osłony przeciwsłoneczne z podświetleniem o regulowanej barwie.

Gorsze wrażenie sprawia praca pokryw schowków w tunelu, a największe zastrzeżenia budzi cyfrowe środowisko z uciążliwą regulacją wentylacji – jej obsługa często wymaga kilku kliknięć (np. gdy mamy włączony Apple CarPlay). Testowany egzemplarz miewał problemy z poprawnym odbiorem popularnych stacji radiowych w Warszawie, irytowało też działanie systemów wspomagających, w tym asystenta uwagi kierowcy (ten ostatni automatycznie włącza się przy każdym uruchomieniu auta).

To już nie te lata

Omoda ma cichy benzynowy silnik 1.6 turbo i miękko pracującą skrzynię dwusprzęgłową, a wyniki przyspieszeń są lepsze od danych fabrycznych. Przeciętnie wypadają spalanie, zwłaszcza w trasie przy 90 km/h (ok. 6,5 l/100 km; ok. 9,5 l w mieście i na autostradzie), oraz poziom wyciszenia.

Dane techniczne i ceny Omoda 5 1.6 T-GDI 7DCT Premium
Silnik  benzynowy, turbo
Pojemność skokowa 1598 cm3
Układ cylindrów/zawory R4/16
Moc maksymalna 147 KM/5000
Maks. moment obrotowy 275 Nm/b.d.
Napęd; skrzynia biegów przedni; aut./7-b.
Dług./szer./wys./rozstaw osi 438/182/159/261 cm
Średnica zawracania 10,8 m
Masa/ładowność 1455/394 kg
Poj. bagażnika (min./maks.) 360/1200 l
Poj. zbiornika paliwa 51 l (Pb 95)
Opony 215/55 R18
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.)
Prędkość maksymalna 195 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,1 s
Średnie zużycie paliwa 7,4 l/100 km
Zasięg 680 km
Cena wersji podstawowej z tym samym silnikiem 115 500 zł
Cena wersji testowanej 129 500 zł

Co najwyżej przeciętne są także właściwości jezdne. „Gumowatemu” układowi kierowniczemu brakuje precyzji, a przy skręcie szybko pojawiają się znaczne przechyły, nietypowe dla nowoczesnych aut. W wielu sytuacjach zawieszenie wydaje się komfortowe – sprawnie i cicho pochłania miejskie dziury, ale na nowych drogach wielopasmowych w okolicach Warszawy przenosiło do kabiny nieprzyjemne wibracje (tzw. galopowanie). 

 Dane testowe Omoda 5 1.6 T-GDI 7DCT
Przyspieszenie 0-50 km/h 3,0 s
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,3 s
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) 40,7 m
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) 41,5 m
Poziom hałasu przy 50 km/h 56,5 dB
Poziom hałasu przy 100 km/h 64,8 dB
Rzeczywista prędkość przy wskazaniu 100 km/h 97 km/h
Liczba obrotów kierownicą 2,6
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl mieszany) 9,5/6,5/8,0 l/100 km
Rzeczywisty zasięg 630 km

Wersja Premium za 130 tys. zł jest bogato wyposażona (m.in. wentylacja foteli), bazowa za 115 tys. zł ma 1-strefową klimatyzację. Auto objęto 7-letnią gwarancją. Z takim budżetem można jednak przebierać w ofertach uznanych marek. Porównywalna wersja Skody Kamiq (1.5 TSI 150 KM DSG, Monte Carlo) kosztuje w tym momencie 127 750 zł – auto jest krótsze od Omody 5, ale pakowne, do tego dobrze wyposażone i dynamiczne. Z kolei łączący funkcjonalność z komfortem Hyundai Kona (1.6 T-GDI 138 KM 7DCT, Executive) to wydatek minimum 138 400 zł. Na oba modele obowiązują teraz w dodatku upusty (tutaj nieuwzględnione).

Omoda-5-2024-1.6-T-GDI-Premium-test-bok-i-tyl
Atrakcyjne stylizowane nadwozie z motywami znanymi z innych aut.
fot. Kacper Szczepański/Motor

Omoda 5 1.6 T-GDI 7DCT Premium – test: podsumowanie

  • Estetyka, bogate wyposażenie
  • Nieprzyjazna obsługa, przeciętny napęd, niedopracowane podwozie, ryzyko wysokiej utraty wartości

Omoda 5 pokazuje, że od podboju europejskiego rynku chińskie firmy dzieli jeszcze wyboista droga.

Czytaj także