Qashqai z silnikiem wysokoprężnym i napędem 4x4 okazał się autem bardzo uniwersalnym, ale niestety pod wieloma względami mocno rozczarował.
Nissan Qashqai 1.6 dCi 4x4 – egzemplarz w teście
Nissan Qashqai (J10) – o modelu
Czy jedno auto może zastąpić dwa inne? Jeśli będzie odpowiednio uniwersalne, to, przynajmniej w teorii, tak. Pan Marcin od wielu lat użytkował Toyotę RAV4 pierwszej generacji. Auto służyło głównie do wyjazdów w góry, bo pasją właściciela jest jazda na snowboardzie. Mimo obecności instalacji LPG i ponad 400 tys. km przebiegu RAV4 nie zawodziła.
Ale pan Marcin coraz bardziej obawiał się zagranicznych podróży wysłużoną już Toyotą. Z kolei na co dzień użytkował Corollę E12 z 1,4-litrowym dieslem. Pewnego dnia stwierdził, że RAV4 i tak musi zastąpić nowszym samochodem, ale może warto wybrać taki, który zastąpi też w mieście Corollę.
Okazało się jednak, że może i wybór kilkuletnich SUV-ów i crossoverów jest spory, ale rzadko który ma napęd na obie osie. A był on warunkiem koniecznym, bez niego podczas zimowych eskapad auto nie byłoby zbyt użyteczne. W salonie Nissana udało się znaleźć Qashqaia z 1,6-litrowym dieslem. Pan Marcin obawiał się jednak, czy taka jednostka nie będzie zbyt słaba, szczególnie w połączeniu z napędem 4x4. Sprzedawca przekonywał jednak, że ta odmiana jeździ prawie jak mocniejsza 2.0 dCi. Odbyto też jazdę testową mocniejszą wersją i okazało się, że w ruchu 130-konny silnik niewiele ustępuję odmianie 2.0 o mocy 150 KM. Wynika to z faktu, że mniejsza jednostka osiąga dokładnie taki sam maksymalny moment obrotowy (320 Nm), i to nawet przy niższych obrotach. Do tego egzemplarz z silnikiem 1.6 był zadbany, dość dobrze wyposażony i miał udokumentowaną historię serwisową. Wynikało z niej, że wymieniono w ramach gwarancji oba przednie łożyska kół. A to niezbyt trwały element w Qashqaiu i pan Marcin obawiał się, że być może będzie musiał się tym zająć po zakupie crosovera Nissana.
Do dzisiaj właściciel chwali pracę silnika. 1.6 dCi jest dobrze wygłuszony, pracuje kulturalnie i płynnie rozwija moc, chociaż wyraźniej budzi się do życia dopiero od 1800 obr./min. Gdy Qashqaiem jadą w trasie dwie osoby i ich bagaże na wyjazdy snowboardowe, dynamika i elastyczność okazują się zupełnie wystarczające. Dopiero gdy autem podróżują cztery osoby, a na dachu zainstalowany jest bagażnik, Nissan wymusza spokojniejszą jazdę.
Dopóki prędkość nie jest zbyt wysoka, Qashqai okazuje się dość oszczędny. W trasie potrzebuje 6-6,5 l oleju napędowego na 100 km. Zupełnie inaczej jest w mieście, nie tylko na krótkich dystansach. Spalanie czasami przekracza 9 l na 100 km. A do tego bardzo drażni swoją pracą powolnie reagujący układ start-stop (właściciel zawsze go wyłącza po odpaleniu auta).
DANE TECHNICZNE | Nissan Qashqai 1.6 dCi 4x4 |
---|---|
Silnik | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 1698 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 130 KM |
Maks. moment obrotowy | 320 Nm |
Osiągi (dane fabryczne) | |
Prędkość maksymalna | 190 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,3 s |
Średnie zużycie paliwa | 4,5 l/100 km |
Układ napędu 4x4 opiera się na sprzęgle wielopłytkowym sterowanym elektromagnetycznie. Gdy przednia oś traci przyczepność, tylna dołącza się z wyczuwalnym opóźnieniem. Jednak właściciel mówi, że napęd może i nie jest szczególnie wyrafinowany, ale zimą w górach okazuje się nieoceniony. A po drugie – na amatorskiej imprezie sportowej organizowanej przez jeden z krajowych automobilkubów na zamkniętym obiekcie Qashqai dał sporo frajdy na trasie pokonywanej na czas. I po wyłączeniu układu ESP pozwalał na jazdę efektowymi poślizgami.
Przy przebiegu 147 tys. km wymieniono sprzęgło na nowe, ale ze względu na koszty właściciel zdecydował się na regenerację dwumasowego koła zamachowego. Jednak dzisiaj żałuje tej decyzji. Po zaledwie 50 tys. km przejechanych od tego czasu czuć, że koło zamachowe wymaga wymiany, ale nie najlepiej pracuje też samo sprzęgło. Zdarza się, że podczas redukcji trzeba użyć większej siły do zmiany biegów. Na pewno warto wymienić hałasujące łożysko, ale pan Marcin mówi, że nie zdziwi się, jeśli okaże się, że tarcza sprzęgła i docisk też nadają się już do wymiany.
Sporo problemów sprawił filtr DPF. Mimo regularnego użytkowania auta w trasie dwa razy trzeba było go wypalać w trybie serwisowym. A przy 188 tys. km zdemontowano go i oddano do specjalistów czyszczących filtry.
W przeszłości właściciel zauważył podczas kontroli stanu oleju, że nagle silnik zaczął go sporo zużywać. Okazało się jednak, że za spadek poziomu oleju odpowiada wyraźny wyciek z miski olejowej. Po jej uszczelnieniu silnik znowu nie wymagał uzupełniania stanu oleju pomiędzy przeglądami. Ostatnio jednak problem powrócił. Pan Marcin był przekonany, że znowu trzeba uszczelnić miskę. Trudno się dziwić, bo jest ona zaolejona. Jednak podczas naszej kontroli stanu auta w serwisie okazało się, że za wyciek odpowiada głównie turbosprężarka. Wymaga ona szybkiej interwencji mechanika.
Niestety to niejedyne zaniedbanie. Ostatnie 30 tys. km Qashqaiem jeździła partnerka właściciela, która, jak mówi, nie zna się na samochodach. Ale właśnie dlatego regularnie korzystała z usług warsztatu, poleconego zresztą przez znajomych. Z czasem użytkowniczka auta poczuła na kierownicy stuki, a Nissan zaczął „pływać” po drodze. W warsztacie wymieniono jedną końcówkę drążka kierowniczego i wysłano obecną użytkowniczkę auta na ustawienie geometrii. Jednak kilka dni później, podczas naszej sesji zdjęciowej, weryfikujący dla nas stan auta mechanik złapał się za głowę – druga końcówka drążka kierowniczego kwalifikowała się do natychmiastowej wymiany. Tak samo zresztą jak i sama maglownica.
Do tego niefachowy serwis przeoczył wspomniany wyciek z turbosprężarki, a odpadającą listwę z oświetleniem tylnej rejestracji po prostu przykleił zamiast wymienić, tak jak prosiła użytkowniczka.
To nam się podoba
To się nam nie podoba
Przebieg | Opis czynności | Koszt |
---|---|---|
87 000 km | Przegląd w ASO, wymieniono przednie klocki hamulcowe. | 1120 zł |
102 000 km | Przegląd w nieautoryzowanym warsztacie, poza olejami i filtrami zmieniono przednie łączniki stabilizatora. | 640 zł |
118 000 km | Przegląd, wymiana przednich tarcz i klocków. | 890 zł |
121 000 km | Wypalanie filtra DPF w trybie serwisowym, wymiana oleju. | 550 zł |
132 000 km | Przegląd, czyszczenie klimatyzacji i uzupełnienie czynnika chłodzącego, wymiana tulei tylnych amortyzatorów. | 840 zł |
147 000 km | Przegląd, wymiana sprzęgła, koła zamachowego (na zregenerowane) oraz przednich klocków hamulcowych. | 2100 zł |
159 000 km | Przegląd, wymiana przednich amortyzatorów oraz tylnych klocków hamulcowych, uszczelnienie miski oleju. | 1560 zł |
175 000 km | Przegląd, wymiana przednich tarcz oraz klocków. | 1080 zł |
188 000 km | Diagnostyka układu DPF, czyszczenie serwisowe. | 180 zł |
190 000 km | Przegląd, demontaż i czyszczenie filtra DPF. | 1100 zł |
195 000 km | Wymiana końcówki drążka kierowniczego. | 150 zł |
199 000 km | Wymiana drugiej końcówki drążka kierowniczego oraz jednego z łożysk przednich kół, regeneracja maglownicy, ustawienie geometrii. | 1780 zł |
SUMA | 11 990 zł |
Qashqai z napędem 4x4 okazał się faktycznie dość uniwersalny, a mimo dość wąskiej kabiny i kilku wpadek w dziedzinie ergonomii – całkiem przyjemny w użytkowaniu. Jednak właściciel oczekiwał znacznie więcej w dziedzinie niezawodności.