Wciąż nie wiadomo, czy obecne A8 doczeka się następcy – a jeśli tak, to z jakim napędem. Audi rozważa różne koncepcje swojej flagowej limuzyny.
Aktualna, czwarta generacja A8 jest produkowana od 2017 r. – i na tle najgroźniejszych rywali, Mercedesa klasy S i BMW serii 7 – jest już nieco wiekowa. Nadal nie wiadomo jednak, co z następcą.
Pierwotnie Audi miało zastąpić A8 w pełni elektryczną luksusową limuzyną inspirowaną efektownym konceptem Grandsphere z 2021 roku. Jednak w obliczu niespiesznej transformacji w kierunku elektromobilności te plany są już nieaktualne. Nowe A8 miało dzielić platformę z nadchodzącym elektrycznym SUV-em Porsche o wewnętrznym oznaczeniu K1, lecz jego projekt ten został odłożony na czas nieokreślony. Niedawno Porsche ogłosiło, że zdecydowało się na opracowanie wersji z napędem spalinowym i hybrydowym plug-in, co zmusza Audi do ponownego przemyślenia własnej strategii.
Geoffrey Bouqout, szef rozwoju technicznego marki, w wywiadzie dla niemieckiego medium Automobilwoche powiedział, że poszukiwania platformy dla potencjalnego następcy A8 nadal trwają. Zespół „intensywnie zastanawia się nad tym, kiedy wprowadzimy na rynek następcę A8 i która technologia napędu będzie odpowiednia”.
Obecne A8 bazuje na platformie MLB evo wprowadzonej w 2017 roku. Audi twierdzi, że nie może już dalej rozwijać tej architektury. „Odświeżenie nie wchodzi w grę” – powiedział rzecznik prasowy, powołując się na wysokie koszty modernizacji platformy, aby spełnić bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące emisji spalin i inne nowe standardy. Również platforma MSB Grupy Volkswagen, używana od 2016 roku w takich modelach jak Porsche Panamera i Bentley Continental, zbliża się do końca swojej żywotności.
Jednym z rozwiązań mogłaby być adaptacja nowej architektury Premium Platform Combustion (PPC), która będzie podstawą dla nowej generacji Q7 i większego Q9. Korzysta z niej już m.in. Q5. Wydłużona wersja mogłaby posłużyć jako fundament dla nowego A8, pozwalając na napędzanie go silnikami spalinowymi i napędami hybrydowymi przez kilka kolejnych lat.
Taki krok mógłby dać Audi przestrzeń do działania aż do lat 30. XXI wieku, kiedy to marka powinna mieć jaśniejszy pogląd na to, czy całkowicie elektryczny następca ma komercyjny i technologiczny sens.
Audi prawdopodobnie podejmie decyzję o przyszłości modelu w nadchodzących tygodniach. Niewykluczone, że obecna generacja A8 przetrwa w sprzedaży do okolic 2027 r., a później model przynajmniej na pewien czas zniknie z rynku, podobnie jak Lexus LS, którego produkcja niebawem dobiegnie końca, a japoński producent jak dotąd nie przedstawił następcy, a jedynie koncepty luksusowego crossovera i minivana.
Na koniec warto wspomnieć, że w obliczu popularności różnej maści SUV-ów sprzedaż luksusowych limuzyn spada. Dość wspomnieć, że w ub.r. Mercedes klasy S na całym świecie znalazł 40 tys. nabywców, podczas gdy jeszcze kilka-kilkanaście lat temu było to 100 tys. BMW serii 7 wybrało 31,4 tys. klientów, a Audi A8 – 14,7 tys. Do tego dochodzą modele elektryczne: Mercedes EQS (8500 szt.) oraz BMW i7 (10 300 szt.). Dla porównania Mercedes GLS sprzedał się w liczbie 56,7 tys. egzemplarzy, a BMW X7 – 62,9 tys.