Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
BMW M3 CS Touring (2025) - test – przód

BMW M3 CS Touring – seria 3 za 740 tysięcy złotych. Warto? | TEST

fot. Kacper Szczepański/Motor

BMW M3 CS Touring – seria 3 za 740 tysięcy złotych. Warto? | TEST

Witamina M, dawka wzmocniona – BMW M3 CS Touring za niemałą dopłatę każe rezygnować z pewnych wygód. Ale w zamian daje intensywność doznań, która nie ma ceny.

BMW M3/M4 dźwiga dziś na swoich barkach niemałą odpowiedzialność – w obliczu braku godnych rywali niemal samodzielnie reprezentuje sportowe ramię niemieckiej klasy średniej premium. Fakt, Audi oferuje ostatnie sztuki RS 5 bazującego na poprzednim A5 – ale to „tylko” 470 koni. A Mercedes? Przy całym szacunku dla hybrydowego napędu plug-in o mocy 680 KM, aktualna klasa C 63 z 4-cylindrowym silnikiem nie znalazła uznania klientów. 

BMW skrzętnie na tym korzysta, ale zasłużenie – obecne M3/M4 to udane samochody. A dla tych, którym zwykła „emka” nie wystarczy, jest wersja CS, wcześniej dostępna jako sedan (już nieoferowany), a teraz debiutująca z nadwoziem kombi.

BMW M3 CS Touring (2025) - test - tył 01
Czarny lakier metalizowany jest seryjny, prezentowana zieleń (British Racing Green) wymaga 22 100 zł dopłaty. 
fot. Kacper Szczepański/Motor

Ograbianie z rozsądku

Miejsca na rozsądek nie ma tu za wiele. Cena: bazowo 740 tys. zł wobec 515 tys. zł za słabsze o 21 koni M3 Competition xDrive Touring (551 vs 530 KM). Czas potrzebny na przyspieszenie od 0 do 100 km/h skraca się o symboliczne 0,1 s (do 3,5 s), do tego mamy dość uciążliwe we wsiadaniu i wysiadaniu kubełkowe fotele z elementami z włókna węglowego oraz wymagający uwagi przy parkowaniu przedni splitter, tracimy natomiast podłokietnik oraz uchwyt na kubki. A, no i jest głośniej. I sztywniej.

Na szczęście to praktycznie cała lista wyrzeczeń – M3 CS Touring w dużej mierze pozostało tym samym funkcjonalnym kombi, co słabsze odmiany. Kabina jest przestronna, z tyłu wygodnie mogą podróżować osoby mierzące ok. 1,85 m wzrostu, a bagażnik mieści 500 l i ma szereg praktycznych akcesoriów do umiejscowienia mniejszych przedmiotów, w tym haki oraz dwa schowki pod podłogą. Są też elektryczne składanie oparć kanapy (po złożeniu powstaje płaska powierzchnia) oraz otwierana tylna szyba, której niestety nie ma już w aktualnej serii 5 Touring.

Kokpit, pomijając brak wspomnianych akcesoriów oraz grubą kierownicę obszytą mikrofibrą, też ma wszystkie cnoty słabszych wariantów serii 3 i 4. Wśród nich: doskonała jakość montażu, porządne materiały, nieco tradycyjnych guzików w tunelu środkowym oraz okrągły kontroler dla tych, którzy nie mają ochoty dotykać ekranu, a także dopracowany, szybki system operacyjny. Owszem, można czepiać się rozbudowanego menu z ikonami o zbliżonej kolorystyce, ale na co dzień wystarczy korzystać z kafelków na głównym ekranie oraz skrótów. Nawet dotykowe sterowanie wentylacją nie jest uciążliwe. Plus: duże kieszenie w drzwiach, minus: masywne podstawy przednich słupków ograniczają widoczność.

BMW M3 CS Touring (2025) - test - kokpit
Bardzo dobrze wykonany kokpit z mięsistą kierownicą, responsywny ekran systemu operacyjnego, w zestawie wskaźników brakuje widoku klasycznych zegarów. Masywne podstawy słupków ograniczają widoczność, przyzwoite audio Harman Kardon.
fot. Kacper Szczepański/Motor

W bliskim kontakcie z drogą

Mamy już za sobą nudnawą część teoretyczną, czas na to, co w tym samochodzie najważniejsze – jazdę. A ta w pełni, a nawet z nawiązką, rekompensuje dopłatę do standardowego M3 Touring (którą zresztą solidnie usprawiedliwia też dużo bogatsza specyfikacja CS-a). 

Przyczepić można się w zasadzie do dwóch kwestii: po pierwsze, kierownica mogłaby opuszczać się niżej, by wzmocnić integrację kierowcy. Po drugie, ten samochód jest spory. Gabarytowo (4,8 m) i wagowo (1850 kg masy własnej). Fotel wystarczy jednak trochę podnieść, a centymetry i kilogramy... gdzieś się ulatniają.

Jest taki angielski idiom, który w dosłownym tłumaczeniu brzmi „lekki na stopach” i pasuje do tego BMW – to wóz „lekki na kołach”. Skupiony, zwinny w reakcjach, ale bez przesadnej nerwowości, bardzo zwarty i… jakby mniejszy niż w rzeczywistości. Efekt ten potęgują znakomita przyczepność przedniej osi oraz układ kierowniczy, który pracuje dość lekko, typowo dla nowoczesnych aut sportowych, ale daje znacznie więcej naturalnych odczuć i autentycznych informacji niż w innych aktualnych modelach bawarskiej marki.

I co najważniejsze, ta lekkość nie została uzyskana kosztem nadmiernego utwardzenia zawieszenia – M3 CS Touring tłumi dziury sztywno, jednak na dłuższych nierównościach oraz progach zwalniających wykazuje się pożądaną dozą sprężystości.

Na ten obraz „pracuje” wiele detali: zmiany w konfiguracji adaptacyjnych amortyzatorów, układu kierowniczego i hamulców oraz systemów kontroli stabilności, usztywnienie nadwozia dzięki zastosowaniu rozpórki przednich kielichów (opcja za 5000 zł), sztywniejsze mocowania silnika oraz garść lekkich dodatków, co pozwoliło obniżyć masę własną o około 20 kg.

DANE TECHNICZNE I CENA BMW M3 CS Touring
Silnik benzynowy, biturbo
Pojemność skokowa 2993 cm3
Układ cylindrów/zawory R6/24
Moc maksymalna 551 KM/6250
Maksymalny moment obrotowy 650 Nm/2750
Napęd; skrzynia biegów 4x4; aut./8-biegowa
Dług./szer./wys./rozstaw osi 480/190/144/286 cm
Średnica zawracania 12,6 m
Masa/ładowność/masa przyczepy 1850/480/– kg
Pojemność bagażnika 500/1510 l
Pojemność zbiornika paliwa 59 l (Pb 95)
Opony (przód; tył) 275/35 R19; 285/30 R20
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.)
Prędkość maksymalna 300 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 3,5 s
Średnie zużycie paliwa 10,5 l/100 km
Zasięg 560 km
Cena od 740 000 zł

Precyzyjne uderzenie

Do kompletu mamy tu wzmocniony silnik 3.0 R6 biturbo, ale nie zastrzyk mocy jest najważniejszy, lecz 650 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępne w nieco szerszym zakresie (od 2750 do 5950 obr. na min zamiast 5730). Ta korekta zapewnia „M-trójce” więcej żywiołowości na wysokich obrotach. Przy okazji usprawniono chłodzenie.

Rzędowa „szóstka” BMW po raz kolejny udowadnia tu swoją wszechstronność: wyśmienity ciąg aż do okolic 7000 obr./min i przyjemnie metaliczne brzmienie – a w połączeniu z bystrym 8-biegowym automatem tworzy bardzo skuteczny tandem, który katapultuje to kombi do „setki” w czasie nawet nieco lepszym, niż deklaruje producent (3,3-3,4 s zamiast 3,5 s). Do 200 km/h pozwala rozpędzić się w mniej niż 11 s wobec deklarowanych 11,7 s.

Rześkość reakcji na zmiany obciążenia doskonale współgra z zestrojeniem podwozia M3 CS. Moment obrotowy niemal w każdej chwili jest dostępny w nadmiarze, a skrzynia – pomijając leciutko opieszałą reakcję na kickdown w bazowym trybie – instynktownie odczytuje intencje kierowcy. Charakter BMW definiuje jednak napęd 4x4 z wyraźną preferencją tyłu – ten wóz nawet w standardowym programie rwie się do ofensywnej jazdy i objawia swoją tylnonapędową konfigurację.

Matryca ustawień poszczególnych podzespołów na początku może przytłaczać, ale to wszystko ma sens: są tu m.in. zbiorczy widok wszystkich opcji, osobny przełącznik do wyostrzenia reakcji na gaz i pracy skrzyni oraz przyciski M1 i M2 do stopniowego odłączenia elektronicznej „niani” i uwolnienia pełnego (czyt. szalonego) potencjału BMW. 

Najlepiej opisuje je słowo „bezpośredniość”. Z jednej strony to mocarne, niemałe i nielekkie kombi, z drugiej – pozwala mijać zakręty z niezwykłą swobodą, bez częstego w dzisiejszych autach wrażenia „ciężkiej maszynerii”. Kierowca ma tu do dyspozycji szeroką rozpiętość naturalnego, precyzyjnie kontrolowanego balansu oraz daleko odsuniętą granicę przyczepności, i w tym zakresie M3 daje wiele – dość staroświeckiej (to komplement) – przyjemności z jazdy. Od prawej stopy zależy, czy tylna oś ma „dokręcić” łuk czy też „wylać” na asfalt trochę niutonometrów dla samej frajdy.

DANE TESTOWE BMW M3 CS Touring
Przyspieszenie 0-50 km/h 1,7 s
Przyspieszenie 0-100 km/h 3,3 s
Przyspieszenie 0-200 km/h 10,8 s
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) 35,3 m
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) 34,9 m
Poziom hałasu przy 50 km/h 59,5 dB
Poziom hałasu przy 100 km/h 64,5 dB
Rzeczywista prędkość przy wskazaniu 100 km/h 98 km/h
Liczba obrotów kierownicą 2,2
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl miesz.) 15,0/8,0/11,5 l/100 km
Rzeczywisty zasięg 510 km

BMW M3 CS Touring: plusy i minusy

Nadwozie i wnętrze

  • wysoka jakość wykonania, dość przestronna kabina, funkcjonalny bagażnik, przyjazna obsługa
  • nieco uciążliwe fotele, brak uchwytu na kubki

Układ napędowy 

  • wyśmienite osiągi, mnóstwo energii niemal na każdych obrotach, tylnonapędowa konfiguracja układu 4x4, dopracowana przekładnia, akceptowalne zużycie paliwa

Właściwości jezdne

  • bezpośrednie, zwinne reakcje, skuteczne hamulce, czytelny układ kierowniczy, nieprzesadna twardość tłumienia

Wyposażenie i cena

  • bogate wyposażenie seryjne, dostępność pakietów serwisowych i naprawczych
  • wysoka cena zakupu, brak niektórych opcji (np. adaptacyjnego tempomatu)

BMW M3 CS Touring: rywale

  • Audi RS 5 Sportback (470 KM, 0-100: 3,7 s): od 466 900 zł
  • Mercedes-AMG C 63 S E Perf. Kombi (680 KM, 0-100: 3,4 s): od 543 100 zł
  • BMW M3 CS Touring (551 KM, 0-100: 3,5 s): od 740 000 zł

Audi nie jest tak rasowe w prowadzeniu i dostępne tylko „ze stoku”. Ciężki Mercedes ma 4-cylindrowy silnik. BMW wynagradza cenę charakterem i specyfikacją.

BMW M3 CS Touring – test: podsumowanie

Skuteczne, angażujące i bezpośrednie – M3 CS Touring to autentyczna „emka”, do tego całkiem funkcjonalna. Może nie przyjazna, ale wystarczająco wygodna… a wszelkie niewygody tylko dodają jej charakteru. To samochód o imponujących możliwościach dynamicznych, który pod względem intensywności doznań można zarekomendować zamiast M5.

BMW M3 CS Touring (2025) - test - bok 01
fot. Kacper Szczepański/Motor

Czytaj także