Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Płonąca elektryczna Tesla Model X

Samozapłony samochodów elektrycznych zalanych w wyniku huraganu Ian na Florydzie

Youtube

Samozapłony samochodów elektrycznych zalanych w wyniku huraganu Ian na Florydzie

Zniszczenia w wyniku huraganu Ian, jaki przeszedł przez Florydę 28 września, są ogromne. Oliwy do ognia, i to dosłownie, dodają zalane samochody na prąd. Mieszanina słonej wody i elektryczności prowadzi do licznych samozapłonów. 

Baterie elektrycznych samochodów od zawsze stanowią problem dla strażaków. „Masz energię zmagazynowaną w bateriach. To, że pojazd jest zanurzony w wodzie wcale nie oznacza, iż energia w jakikolwiek sposób jest rozładowywana. Za każdym razem, gdy mieszasz ze sobą elektryczność i słoną wodę, masz przepis na katastrofę” – twierdzi Stephen Gollan ze straży pożarnej Ford Lauderdale.  

Podobne przypadki miały już miejsce

Problem związany z pożarami samochodów elektrycznych w wyniku powodzi wcale nie jest nowy. W 2018 roku, gdy został zalany włoski port Savona, przechowywane tam hybrydowe modele Maserati zaczęły się zapalać. Powód? Słona woda przedostająca się do akumulatorów litowo-jonowych. 

„To problem, z którym boryka się wiele straży pożarnych w południowo-zachodniej Florydzie. Pojazdy te zostały zanurzone w słonej wodzie, mają rozległe uszkodzenia i mogą potencjalnie stanowić poważne zagrożenie pożarowe. Na szczęście do tej pory nikt nie został ranny w wyniku pożaru, jednak nasze załogi pozostają na miejscu przez wiele godzin, aby upewnić się, że pożar rzeczywiście został ugaszony” – uważa przedstawiciel straży pożarnej z North Collier.

Jak długo trwa ugaszenie tych pożarów?

Do ugaszenia pożarów pojazdów elektrycznych potrzeba kilku tysięcy litrów wody. Według osoby ds. reagowania kryzysowego z Tesli zużywa się przy tym od 11 000 do 30 000 lirów wody. Dla porównania, w przypadku aut spalinowych to około 3800 litrów wody. 

Co istotne, na Florydzie odnotowano wiele przypadków, kiedy po kilku dniach auta elektryczne zapaliły się po raz drugi. „Potrzebne jest specjalne szkolenie i zrozumienie działania aut elektrycznych, aby zapewnić szybkie i bezpieczne gaszenie tych pożarów” – uważa  Patronis. 

Według Departamentu Energii na Florydzie jest zarejestrowanych 95 000 pojazdów elektrycznych. Oznacza to drugie miejsce w USA, po Kalifornii, gdzie jeździ aż 563 000 takich aut. 

Ciekawostka: według amerykańskiego Biura Statystyk Transportu, na 100 000 sprzedanych samochodów spalinowych, w aż 1529 przypadkach dochodziło do pożarów. Dla porównania w odniesieniu do „elektryków” współczynnik ten wynosi 25. 

Czytaj także