Nowe A4 będzie dla Audi czymś więcej niż tylko kolejnym modelem w gamie. To projekt, za pomocą którego Niemcy chcą odmienić markę i wlać w nią nowe życie. Na celownik nowa "A-czwórka" weźmie przyszłe BMW i3 oraz Mercedesa klasy C EQ.
Audi niedawno pokazało koncepcyjny model Concept C, który wyróżnia się czystymi liniami, mocnymi przetłoczeniami oraz proporcjami podporządkowanymi aerodynamice.
Nowy język stylistyczny tego wytwórcy nosi określenie „Radical Next” i będzie również wykorzystany w przyszłym A4. Z zewnątrz ma ono łączyć elegancję i nowoczesność, ale też jasno komunikować ambicję – Audi nie chce już gonić rywali, lecz wyznaczać kierunek zmian.
Co ciekawe, zaprezentowany w zeszłym roku spalinowy następca A4 nosi oznaczenie A5. Wynika to ze stosowanej wtedy nomenklatury, zgodnie z którą auta zużywające benzynę/olej napędowy miały mieć nazwy nieparzyste, a elektryczne – parzyste.
Później Audi wycofało się z tego pomysłu, w rezultacie czego obecnie mamy np. dwa zupełnie różne modele A6. Jeden, określany jako e-tron, jest elektryczny. Z kolei drugi – spalinowy.
Przyszłe Audi A4 e-tron zostanie opracowane na platformie SSP (Scalable Systems Platform), zaprojektowanej wyłącznie dla aut o napędzie elektrycznym. Zgodnie jednak z najnowszymi doniesieniami, ma ona obsłużyć również benzynowy przedłużacz zasięgu.
SSP będzie stanowić prawdziwą rewolucję technologiczną dla koncernu Volkswagen. Ma wyróżniać się większą elastycznością, wyższą wydajnością i możliwością integracji pakietów baterii o wyższej gęstości energii niż do tej pory. Zastąpi ona jednocześnie architektury MEB i PPE (m.in. A6 e-tron, Q6 e-tron, Porsche Macan Electric).
Jej kluczowym elementem będzie nowy system operacyjny, opracowany wspólnie z amerykańską firmą Rivian. Ten sojusz ma uczynić A4 e-tron jednym z pierwszych aut zbudowanych wokół idei pojazdu zdefiniowanego programowo. Czyli samochodem, którego funkcje, zachowanie i doświadczenie kierowcy są kształtowane przez oprogramowanie.
Rozwiązanie to trafi do mniejszych modeli Volkswagena (np. ID.1) już w 2027 roku, ale A4 e-tron ma być pierwszym Audi z tym systemem w pełnej formie. Czyli m.in. z nowymi systemami wsparcia kierowcy i zintegrowanym ekosystemem cyfrowym.
Audi nie ukrywa swoich ambicji. Przyszłe A4 e-tron ma być bezpośrednim ciosem w najbliższych konkurentów: BMW i3 (elektrycznego następcę serii 3) oraz Mercedesa klasy C EQ. Producent z Ingolstadt chce przebić rywali jakością wykończenia, spójnością projektu czy przyjaznością obsługi.
Z tego powodu wnętrze nowego A4 e-tron zostanie całkowicie przeprojektowane i otrzyma m.in. uproszczoną obsługę multimediów. Ponadto Niemcy zapowiedzieli powrót fizycznych przycisków do zarządzania kluczowymi funkcjami.
Jak przyznaje prezes Audi, Gernot Dollner, A4 e-tron ma stanowić element szerszej transformacji marki. „To największa zmiana w historii Audi. To zmiana organizacyjna, technologiczna i kulturowa” – twierdzi.
Audi planuje nie tylko nowe modele, ale też restrukturyzację całej firmy. Z oferty mają zniknąć linie nierentowne, a inwestycje zostaną skoncentrowane wokół przyszłościowych segmentów – przede wszystkim aut elektrycznych i zelektryfikowanych.
Choć oficjalna premiera nowej Audi A4 e-tron planowana jest na 2028 rok, Audi już rozpoczęło odliczanie. Prace rozwojowe, testy baterii, dopracowywanie aerodynamiki i oprogramowania idą pełną parą.
Dollner nie ukrywa, że 2025 rok jest trudny. Wynika to z napięć gospodarczych, nowych amerykańskich ceł, wprowadzonych przez administrację Trumpa, wolniejszego niż zakładano rozwój rynku aut elektrycznych, galopujących kosztów oraz rosnącej potęgi Chin w motoryzacji.