Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Fiat 500 holowany za kamperem

Sztywny hol, Fiat 500 i... pierwszy bieg. Zobacz, jak to się kończy

Sztywny hol, Fiat 500 i... pierwszy bieg. Zobacz, jak to się kończy

Wiadomo, że auto na sztywnym holu musi mieć skrzynię biegów pozostawioną w pozycji neutralnej. Ale nie każdy kierowca o tym pamięta, co niestety kończy się ogromnymi zniszczeniami jednostki napędowej. Właśnie przekonał się o tym pewien właściciel Fiata 500. 

Holowanie samochodu za kamperem w Stanach Zjednoczonych nie jest niczym nadzwyczajnym. Wybierasz się swoim wielkim i drogim samochodem w odległy zakątek kraju, ale poruszanie się nim na co dzień jest dla ciebie zbyt wymagające? Rozwiązaniem jest podpięcie drugiego auta za pomocą sztywnego holu, co często określa się jako holowanie pontonu. 

Oczywiście, przed ruszeniem z miejsca drugi, holowany pojazd należy odpowiednio przygotować. Jedną z czynności, jakie powinno się bezwzględnie wykonać, jest przestawienie skrzyni biegów w położenie neutralne. Ale nie każdy o tym pamięta. 

Tak się właśnie stało w przypadku Fiata 500 z 2018 roku z przebiegiem około 70 000 km. Jego właściciel podłączył go do kampera i udał się nim na wycieczkę do Wielkiego Kanionu. Traf chciał, że 5-biegowa skrzynia ręczna włoskiego auta pozostała nie w ustawieniu neutralnym, a na... pierwszym biegu. 

Nie wiadomo, jaki dokładny dystans Fiat pokonał w ten sposób. Bardziej istotny jest to, że gdy zestaw uzyskiwał prędkość sięgającą 80 mil/h (ok. 130 km/h), 1,4-litrowy silnik włoskiego samochodu był zmuszany do „kręcenia się” z prędkością nawet 15 000 obr./min! Po dotarciu do celu podróży układ napędowy „pięćsetki” był tak zniszczony, że nie dało się nawet zwolnić biegu.

Gdy auto trafiło do serwisu, okazało się, że silnik eksplodował, a skrzynia biegów została zatarta. Po wycenie kosztów ewentualnej naprawy przez ubezpieczyciela, Fiat 500 skończył swój żywot na złomowisku. 

Bez połowy bloku silnika

O podobnej historii w Stanach Zjednoczonych było głośno rok wcześniej. Otóż wtedy pewien kierowca kampera wziął na hol Jeep Wranglera Rubicon 3.6 V6 o przebiegu wynoszącym około 10 000 mil (około 16 000 km). 

Auto również zostało źle skonfigurowane do holowania. Jego właściciel nie tylko pozostawił włączony bieg, lecz również przełożenie terenowe 4L (reduktor). 

Efekt takiego holowania okazał się jeszcze bardziej opłakany niż w przypadku Fiata 500. W aucie stwierdzono m.in. brak połowy bloku silnika, pęknięcie wału korbowego, oderwanie miski olejowej oraz rozerwanie obudowy skrzyni biegów. 

Jeep Wrangler_zniszczenie_silnika
Ogromne zniszczenia układu napędowego w holowanym Jeep Wranglerze. 
youtube

Koszt części niezbędnych do naprawy wyniósł około 30 000 dolarów. Taki sam Wrangler w zeszłym roku kosztował zaś 44 115 dolarów. 

Czytaj także