To nie mogło się udać, a jednak... udało. Kierowca Volkswagena Passata B5 uratował TIR-a, który utknął na przejeździe kolejowym. Jego „wyczyn” został uwieczniony na filmie.
Według szczątkowych informacji na temat poniższego nagrania kierowca Passata udzielił pomocy praktycznie tuż przed zamknięciem się rogatek. Prawdopodobnie więc zapobiegł kolizji z nadjeżdżającym pociągiem.
Na filmie widać, że Passat jest napędzany przez silnik wysokoprężny, o czym świadczy czarna chmura unosząca się za nim. W przypadku modelu B5 to najprawdopodobniej poczciwe i bardzo wytrzymałe 1.9 TDI.
Auto ma napęd na obie osie który w tej generacji jest realizowany za pomocą centralnego mechanizmu różnicowego typu Torsen. Oznacza to więc stały, a nie dołączany napęd na obie osie, jak w nowszych generacjach, wykorzystujących sprzęgło Haldex.
Swoje trzy grosze w ratowaniu TIR-a z pewnością dorzuciły dobre „zimówki”, zapewniające odpowiednią trakcję. W końcu zestaw może ważyć przynajmniej 12-13 ton bez ładunku. Czyli zdecydowanie więcej niż 1700 kg, przewidziane przez producenta „holownika”.
Niezależnie od wszystkiego misja ratowania TIR-a z naczepą zakończyła się pomyślnie. Co ciekawe, wśród internetowych komentarzy głównym bohaterem nie jest Passat, tylko postawa jego kierowcy, który widząc zaistniałą sytuację ruszył na pomoc.
Całkiem niedawno inny kierowca – tym razem Audi Q7 – holował ciągnik siodłowy pod spore wzniesienie. Choć oba samochody dzieli mnóstwo lat, zarówno Passat, jak i Audi, mają stały napęd na obie osie, realizowany właśnie za pomocą mechanizmu różnicowego typu Torsen.