Ustępujący T-Roc kończy kadencję jako najpopularniejszy model Volkswagena w Europie. Sprawdzamy, jak Niemcy poradzili sobie z niełatwym zadaniem przygotowania nowej, czyli w domyśle jeszcze lepszej wersji swojego bestsellera.
Przygotowanie konstrukcji, która zastąpi rynkowy przebój zawsze jest wyzwaniem i… nie zawsze się udaje. Pierwsza generacja T-Roca trafiła w gusta klientów do tego stopnia, że nawet po zaprezentowaniu następcy dotychczasowy model świetnie się sprzedawał. Po trzech kwartałach tego roku SUV Volkswagena zajmował w Europie 3. miejsce (za Dacią Sandero i Renault Clio), będąc jednocześnie najpopularniejszym modelem marki. Czy T-Roc numer 2 podbije rynek?
Wygląda na to, że jest dobrze przygotowany do takiego zadania. Przebój VW wyraźnie urósł, ale zachował przy tym charakterystyczną sylwetkę. Mierzy teraz 437 cm (o 12 cm więcej niż poprzednik), a rozstaw osi zwiększył się o 4 cm (262 cm). O klasę wyżej awansował także pod względem pojemności bagażnika, która wynosi 475 l.
Można pokusić się o stwierdzenie, że najnowsza generacja to już nie podwyższony Golf, ale raczej mały Tiguan. Zwłaszcza że zwiększenie wymiarów przełożyło się na poprawę przestronności kabiny. Najwięcej zyskają podróżujący z tyłu – w tej części zmiana jest więcej niż zauważalna.
Jeśli chodzi o obsługę, to zgodnie z trendami dominuje ta dotykowa. Nie jest to najgorsza wiadomość, bo system Volkswagena jest stosunkowo przyjazny w obsłudze. Na kierownicy zastosowano na szczęście tradycyjne przyciski, które są znacznie lepszym rozwiązaniem niż dotykowe pola, z którymi eksperymentuje VW. Jest jeszcze dwufunkcyjne pokrętło, służące do regulacji głośności lub trybu jazdy. Tuż obok znalazła się ładowarka indukcyjna do smartfonów.
Zastosowanie miękkich materiałów do wykończenia deski rozdzielczej robi dobre wrażenie. / fot. Adam Mikuła/Motor
Ekran zegarów jest czytelny, pod warunkiem że nie pada na niego słońce. Warto docenić, że na kierownicę wróciły przyciski, bo dotykowe pola nie sprawdzały się najlepiej. / fot. Adam Mikuła/Motor
Dźwignia skrzyni biegów wzorem innych nowych modeli VW powędrowała na kolumnę kierownicy, zwalniając miejsce na konsoli środkowej. / fot. Adam Mikuła/Motor
Za kierownicą nowy T-Roc sprawia wrażenie auta dojrzałego, wykorzystującego wieloletnie doświadczenia VW. Przekonuje pewnością i łatwością prowadzenia, stabilnością przy wyższych prędkościach autostradowych i komfortem, który zadowoli zdecydowaną większość odbiorców. Po zjechaniu na drogi gorszej jakości nadal pracuje cicho i sprawnie radzi sobie z niedoskonałościami nawierzchni.
Powodów do narzekań nie daje także mocniejsza z dwóch wersji silnika 1.5 eTSI. To miękka hybryda o mocy 150 KM, która łączy dynamikę z sensownym zużyciem paliwa. 150-kilometrowa trasa testowa (autostrada i drogi lokalne) dała wynik na poziomie 5,1 l/100 km.
| DANE TECHNICZNE i ceny | 1.5 eTSI 116 KM | 1.5 eTSI 150 KM |
|---|---|---|
| Silnik | benzynowy, turbo | benzynowy, turbo |
| Pojemność/układ | 1498 cm3/R4 | 1498 cm3/R4 |
| Maksymalna moc | 116 KM | 150 KM |
| Maksymalny moment obrotowy | 220 Nm/1500 | 250 Nm/1500 |
| Napęd; skrzynia biegów | przedni; aut./7-bieg. | przedni; aut./7-bieg. |
| OSIĄGI | ||
| Prędkość maksymalna | 196 km/h | 212 km/h |
| Przyspieszenie 0–100 km/h | 10,6 s | 8,9 s |
| Średnie zużycie paliwa | 5,5–5,6 l/100 km | 5,5–5,6 l/100 km |
| CENA | od 122 390 zł | od 138 190 zł |
T-Roc sprawnie reaguje na dodanie gazu, płynnie rozwija moc i nie zmusza do korzystania z górnych rejestrów obrotomierza. Po stronie plusów należy też zapisać skuteczne wyciszenie kabiny, co w tej klasie nie jest takie oczywiste, zwłaszcza przy prędkościach autostradowych.
W przyszłym roku gamę T-Roca zasili nowość – wersja w pełni hybrydowa (moc systemowa 136 lub 170 KM). Pojawią się także 2.0 eTSI (204 KM) z napędem na obie osie oraz odmiana R (ponad 300 KM). O dieslu i szalonym wariancie Cabrio można zapomnieć. Na razie obie wersje 1.5 eTSI z seryjnym DSG muszą spełnić potrzeby odbiorców tego Golfa dzisiejszych czasów.
Jeśli poprzednia generacja T-Roca była Volkswagenem numer 1 w Europie, to nowość nie będzie mieć problemów, by tę lokatę utrzymać. Tym bardziej że w zasadzie pod każdym względem jest lepsza od poprzednika.
Volkswagen T-Roc stał się tym, czym Golf był przez całe dekady. Wszechstronnym, dopracowanym autem na każdą okazję, które trafia w masowe gusta klientów.
Wojtek Jurko, „Motor”