Manualne skrzynie biegów są dużo trwalsze od automatów, ale także się psują. Co ulega awariom? Jakie są najcięższe przypadki oraz orientacyjne koszty napraw? Radzimy też, jak dbać o skrzynię i co sprawdzić przed zakupem auta z „manualem”.
Podczas zakupu samochodu używanego mało kto zwraca uwagę na pracę manualnej skrzyni biegów. Powszechnie wydaje się, że ten element układu napędowego jest niemal wieczny i nie generuje żadnych kosztów eksploatacyjnych, a jeśli już, to bardzo niskie. Praktyka pokazuje, że takie założenia są błędne. Faktycznie – skrzynie manualne psują się znacznie rzadziej niż automatyczne, ale mimo wszystko takie awarie się zdarzają. A jeśli rozszerzymy temat o zespół sprzęgła, sprawa staje się jeszcze poważniejsza, bo dotyka większej grupy posiadaczy aut używanych, a koszty ewentualnych napraw liczymy w tysiącach złotych.
Praktycznie każdy samochód jest skonstruowany tak, aby jego skrzynia biegów i układ sprzęgła wytrzymały przynajmniej 100 tys. km. W starszych modelach dobrze jeżdżący kierowcy odnotowywali nawet 3-4 razy większe przebiegi. W nowszych autach zdarza się, że sprzęgła zużywają się jeszcze przed upływem wspomnianych 100 tys. km.
W niektórych manualnych skrzyniach biegów nie przewiduje się wymiany oleju. Nie ma nawet korka wlewowego na obudowie. W takim wypadku olej można wymienić przez korek spustowy przy okazji wymiany sprzęga, kiedy skrzynia jest wyjęta. Oczywiście nie zawsze jest to konieczne, ponieważ takie skrzynie bez problemu wytrzymują przynajmniej 400 tys. km lub więcej.
Kolejna sprawa to dobór oleju do skrzyni biegów. Trzeba się zawsze trzymać wskazać i dopuszczeń producenta, ponieważ zalanie zbyt gęstego oleju lub niewłaściwych dodatków może sprawić, że biegi będzie się zmieniało znacznie ciężej niż wcześniej, przed wymianą, co w sposób szczególny odczuje się zimą. Bardzo wymagające w tej kwestii są np. wybrane modele Forda.
Na charakter eksploatacji nie będą miały wpływu osoby, które codziennie dojeżdżają do pracy w korkach lub holują ciężkie przyczepy. One muszą się pogodzić z tym, że nawet przy maksymalnej dbałości zużyją sprzęgło po 100-150 tys. km, a nierzadko będą się musiały liczyć także z koniecznością regeneracji skrzyni.
Wymiany oleju w skrzyni czy sprzęgła podejmuje się większość warsztatów. Za naprawę skrzyń biorą się tylko nieliczne serwisy, ponieważ nie wszystkie dysponują odpowiednimi narzędziami. W internecie bez problemu znajdziemy warsztaty, które dla odmiany specjalizują się w skrzyniach biegów, zwłaszcza tych najbardziej awaryjnych (np. M32).
Mechaniczną skrzynię biegów możemy w dużym uproszczeniu porównać do zespołu zębatek w rowerze. Silnik jest jak kolarz, który wywiera nacisk na pedały, a z pomocą skrzyni zmieniamy przełożenia między kołem zębatym pedałów a kołem napędowym. W rowerze zmiany odbywają się bez pomocy sprzęgła. W samochodzie sprzęgło na chwilę rozłącza silnik i skrzynię, żeby podczas zmiany przełożenia jej nie niszczyć. Ale jeśli ktoś się uprze i ma wyczucie, będzie w stanie zmienić bieg także bez użycia pedału sprzęgła.
W starych samochodach, np. w „dużym Fiacie”, lewarek zmiany biegów wystawał bezpośrednio ze skrzyni i przez otwór w podłodze wchodził do kabiny. W nowszych modelach między lewarkiem a przekładnią znajdują się łączniki zwane wodzikami. Z biegiem lat zacierają się one lub luzują, co utrudnia zmianę biegów albo czyni proces mniej precyzyjnym.
W nowszych samochodach (najczęściej w dieslach, ale nie tylko) stosuje się dwumasowe koła zamachowe (DKZ). Składają się one z połączonych ze sobą dwóch talerzy i znajdujących się między nimi tłumików drgań. Tzw. dwumas chroni skrzynię biegów przed dużym momentem obrotowym silnika i tłumi drgania biegu jałowego.
Sprzęgło łączy skrzynię biegów z silnikiem. Kiedy ruszamy, poślizg tarczy (na zdjęciu to ten stojący element) kompensuje różnicę prędkości obrotowej wału korbowego silnika i wałka wychodzącego ze skrzyni. Sprzęgło zużywa się w naturalny sposób. Zwykle wytrzymuje od 60 do 200 tys. km.
Nacisk na pedał sprzęgła powoduje odsunięcie docisku i zluzowanie tarczy sprzęgła. Elementem wykonawczym jest najczęściej wysprzęglik. Istnieją dwa typy wysprzęglików – centralne, zintegrowane z łożyskiem (na zdjęciu), oraz zewnętrzne.
Skrzynia zaczyna pracować głośno, w kolejnym etapie zużycia dodanie lub ujęcie gazu wywołuje ruchy lewarka. To typowe objawy zużycia łożysk oraz obluzowania ich w obudowie.
Problem dotyczy popularnej ręcznej skrzyni biegów M32 oraz spokrewnionej z nią M20, które są stosowane w większości modeli Opla oraz w niektórych Chevroletach, Fiatach, Lanciach oraz Alfach Romeo. Lekceważenie objawów kończy się zwykle rozerwaniem obudowy skrzyni.
W modelach włoskich łatwo odróżnić skrzynie Opla od lepszych, „fiatowskich”. W tych wadliwych bieg wsteczny jest „do siebie i w górę” a w tych dobrych – „od siebie i w dół”.
„Manuale” w Hondach Civic VII są trwałe i pracują precyzyjnie, ale hałasują. Przyczyną są zużyte łożyska. W przeciwieństwie do opisanej wcześniej skrzyni M32 Hondą z wyjącą skrzynią da się przez pewien czas jeździć (i np. zbierać fundusze na naprawę).
Problem dotyczy skrzyń biegów MQ100 łączonych z silnikami 1.0 MPI w Seacie Mii, Skodzie Citigo i Volkswagenie Up!-ie. W niektórych egzemplarzach, zwłaszcza sprzed 2014 r., ciężko wchodzą biegi – głównie pierwszy i wsteczny.
W tym przypadku problemem jest szybkie zużycie zespołu sprzęgła i dwumasowego koła zamachowego (wytrzymuje ok. 100 tys. km). Narzekają na to np. użytkownicy Fordów Focusów Mk1 z silnikami wysokoprężnymi.
Ten problem dotyczy coraz większej liczby samochodów – chodzi o wysokie ceny części. Co z tego, że skrzynia, sprzęgło czy koło DKZ wytrzymują dłużej niż przeciętnie, skoro jeśli ktoś kupi auto z przebiegiem 200-300 tys. km, i tak będzie miał to do wymiany? Jeszcze gorzej, jeśli tak jak w Subaru Foresterze 2.0D wysoka cena łączy się z niską trwałością...
Specjaliści zalecają profilaktyczną wymianę oleju na lepszy niż oryginalny, ale zgodny z dopuszczeniami producenta samochodu. W ostateczności po zakupie auta można sprawdzić tylko poziom oleju i dokonać niezbędnej dolewki. Jeśli ktoś chce użyć dodatku, to wyłącznie z wysokiej półki.
Nie wyżywaj się na skrzyni biegów. Zmieniaj biegi płynnie ruchem nadgarstka, wciskaj sprzęgło do podłogi. Nie lekceważ zużycia sprzęgła lub „dwumasu”. Wymieniając je na czas – ochronisz skrzynię.
Trzymanie nogi na pedale sprzęgła przyspiesza zużycie tarczy sprzęgła i łożyska wyciskowego sprzęgła. To bardzo zły nawyk, którego dla dobra samochodu należy się jak najszybciej oduczyć.
To prawda, że manualne skrzynie są znacznie mniej wymagające i tańsze w obsłudze serwisowej czy wymianie niż automaty. Ale nie zwalnia to nas z obowiązku dokładnej kontroli tego podzespołu przed zakupem samochodu używanego i dbałości (takiej jak o silnik) w całym okresie eksploatacji.