Oto sytuacje, w którym dostaniesz najwyższy mandat, najwięcej punktów karnych, zapłacisz kilka tysięcy złotych kary administracyjnej lub narazisz się na spore wydatki.
Oczywiście osoby, które przestrzegają przepisów, nie muszą się martwić, że nagle ich domowy budżet zostanie mocno uszczuplony po spotkaniu z policjantem na drodze.
Niestety, czasem wystarczy chwila nieuwagi i przy odrobinie pecha możemy zostać przyłapani przez mundurowego, który za wykroczenie wypisze nam mandat. To, ile przyjdzie nam przelać za mandat, może zależeć nie tylko od tego, jaki przepis został złamany, ale też od... rodzaju sprzętu, z jakiego korzysta policjant. Pomiar wideorejestratorem jest wykonywany zazwyczaj na dystansie 100 m, jednak funkcjonariusze za piratem drogowym jadą zwykle o wiele dłużej, co sprawia, że rejestrują kilka wykroczeń, np. wyprzedzanie na przejściach lub w miejscach zakazanych, przekroczenie linii ciągłej czy nierespektowanie sygnalizacji świetlnej. Taki „pościg” powoduje, że dostajemy maksymalny możliwy mandat, czyli 1000 zł. Tu warto także wspomnieć, że mundurowi oprócz kar finansowych stosują też punkty karne, które niemal dowolnie się kumulują, co może doprowadzić do kolejnej kary – utraty prawa jazdy.
Warto jednak pamiętać, że policjant nie zawsze musi sięgnąć po bloczek mandatowy. Czasem może albo wręcz musi zrezygnować z karania na miejscu i przekazać sprawę do sądu. Z punktu widzenia kierowcy nie jest to zbyt korzystne, ponieważ sąd nie jest zobligowany do sięgnięcia do taryfikatora mandatów, a więc może zastosować grzywnę do 5 tys. zł, mimo tego, że według „mandatownika” miało to być maksimum 500 zł. Natomiast w przypadku popełnienia przestępstwa, np. jazdy po alkoholu, nakazać także wpłatę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, która może sięgać 60 tys. zł, a grzywna może przekroczyć nawet milion zł. Uwaga! Za nieopłacenie w terminie kary wydanej przez sąd można trafić do więzienia – w przypadku tradycyjnego mandatu grozi nam co najwyżej zajęcie części pensji lub wizyta komornika.
Jest jeszcze jedno zagrożenie – sędzia ma do dyspozycji kolejną dość dotkliwą karę, czyli zakaz prowadzenia pojazdów. Tu warto pamiętać, że jeśli kierowca nie mógł korzystać z auta przez dłużej niż rok, musi ponownie zdać egzamin na prawo jazdy, aby móc legalnie prowadzić pojazd.
Kosztowne jest nie tylko łamanie przepisów związanych ściśle z zasadami ruchu drogowego. Sporo można zapłacić również w przypadku niedopełnienia formalności. Przykładem może być niewykupienie OC. Już sama opłata za przerwę w ubezpieczeniu jest odstraszająca, jednak wizja płacenia za wszelkie szkody powinna skutecznie zachęcić każdego kierowcę do dokładnego sprawdzania, czy posiada ochronę OC. Uwaga! Nawet jeśli posiadamy obowiązkową polisę, ta i tak nie chroni w przypadku prowadzenia po alkoholu lub bez prawa jazdy – jest to więc dodatkowa kara.
PARKOWANIE NA MIEJSCU DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Kara za wykroczenie: od 300 zł do 1344 zł, 5 pkt. karnych
Jak się okazuje, najwyższy mandat grozi nie za niebezpieczne manewry na drodze, ale za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych przez osobę posługującą się kartą parkingową, do której nie jest uprawniona. W tym przypadku sumarycznie grozi 800 zł mandatu bez ingerencji sądu (za sam postój na „kopercie” grozi 500 zł kary plus 300 zł za nieuprawnione posługiwanie się kartą; obie kary można dostać osobno lub łącznie), jednak to nie koniec wydatków. Jeśli w aucie nie ma kierowcy, zapada decyzja o odholowaniu pojazdu. W przypadku auta osobowego jest to koszt do 503 zł za usunięcie i 41 zł za każdą dobę parkowania.
Kara za brak OC: do 5200 zł i obowiązek zapłaty za szkody z własnej kieszeni
Różne są przyczyny braku OC. Najczęściej dochodzi do wygaśnięcia ubezpieczenia po zakupie używanego auta lub nieopłaceniu pełnej raty składki za OC. Czasem jest to też błędne przekonanie, że dla niesprawnego technicznie i nieużytkowanego pojazdu nie jest potrzebne ubezpieczenie. Bez względu na przyczynę braku polisy grozi nam opłata, którą nakłada Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Jednak kara finansowa (do 5200 zł w przypadku auta osobowego) może się okazać niezbyt dotkliwa w kontekście ewentualnych dalszych konsekewncji braku OC. Jeśli kierowca spowoduje kolizję lub wypadek autem bez OC, będzie musiał oddać Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu to, co ten wypłacił poszkodowanemu w ramach rekompensaty.
Kara za wykroczenie: do 500 zł, 10 pkt. karnych i zatrzymanie prawa jazdy
Jazda z prędkością o ponad 50 km/h większą niż pozwalają na to przepisy to ryzyko otrzymania mandatu od 400 do 500 zł (czyli jednego z najwyższych). Oprócz kary finansowej funkcjonariusz musi również dopisać do konta kierowcy 10 punktów karnych, czyli maksymalną liczbę za jedno wykroczenie. To oznacza, że szybko zbliżamy się do limitu 24 punktów – po przekroczeniu go trzeba zdawać egzamin na prawo jazdy.
Uwaga! Jeśli kierowca zostanie przyłapany w obszarze zabudowanym, traci prawo jazdy na 3 miesiące.
Kara za wykroczenie: do 5000 zł i punkty karne
Teoretycznie każdy ma prawo odmówić przyjęcia mandatu, i to bez podawania przyczyny. Nie oznacza to, że kierowca pozostaje bezkarny. Sprawa trafia do sądu, który zajmie się rozstrzygnięciem winy i nałożeniem ewentualnej grzywny. Jej wysokość może sięgnąć nawet 5 tys. zł, ponieważ sąd nie musi stosować taryfikatora. Jeśli sąd uzna, że odmowa przyjęcia mandatu była bezpodstawna, trzeba brać pod uwagę przyznanie najwyższej dopuszczalnej kary.
Kara za przestępstwo: do 5 lat więzienia i do 15 lat bez prawa jazdy
Przepisy dotyczące osób, które nie mają prawa jazdy, ponieważ sąd orzekł zakaz prowadzenia pojazdów, np. za jazdę po alkoholu czy spowodowanie wypadku lub też za jazdę po cofnięciu uprawnień są dość restrykcyjne. W przypadku spotkania z drogówką nie pomogą żadne tłumaczenia. W policyjnej bazie danych istnieją wpisy dotyczące zakazów prowadzenia aut. Podczas kontroli na drodze wyjdzie to na jaw. Złamanie zakazu sądowego to przestępstwo.
Kara za przestępstwo: do 2 lat więzienia i do 1,08 mln zł grzywny
Kierowanie autem po alkoholu to spore ryzyko. Jeśli alkomat wskaże od 0,2 do 0,5 promila, oznacza to, że popełniliśmy wykroczenie. Oprócz grzywny do 5000 zł (ewentualnie aresztu do 30 dni) i 10 punktów karnych grozi nam zatrzymanie prawa jazda od 6 miesięcy do 3 lat. Jeśli jednak stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, popełniamy przestępstwo. Za prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości grozi grzywna (nawet 1,08 mln zł), więzienie do lat 2, kara pieniężna od 5000 zł do 60 000 zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata, ale może to być nawet 15 lat.
Kara za wykroczenie: 500 zł mandatu i 10 pkt. karnych
Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu to jeden z największych grzechów kierowcy. Grozi za to mandat do 500 zł i 10 punktów karnych. Czasem kierowcy popełniają to wykroczenie nieświadomie, są przekonani że pojazd przed pasami zatrzymał się, aby wysadzić pasażera. 10 punktów i 200 zł grozi również za wyprzedzanie na przejściu, tymczasem nie każdy pamięta, że na drodze o kilku pasach ruchu, jeśli namalowane jest przejście, to nawet gdy nie zmienia się pasa ruchu, np. jedzie się szybciej niż pojazd obok, dochodzi do wyprzedzania, co w przypadku zebry bez sygnalizacji świetlnej jest zakazane.
Wyrok sądu: do 8 lat więzienia i do 15 lat zakazu prowadzenia pojazdów
Niestety, wypadek może przydarzyć się każdemu. Wystarczy chwila nieuwagi, aby doprowadzić do zderzenia z innym autem lub pieszym czy rowerzystą. Wypadek drogowy jest przestępstwem, grozi za to kara do 3 lat więzienia. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć człowieka lub ciężkie obrażenia, kara wynosi od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowa sankcja to zakaz prowadzenia pojazdów nawet przez 15 lat.
Jeżeli natomiast sprawca wypadku był pijany, pod wpływem narkotyków albo zbiegł z miejsca zdarzenia, kara więzienia zwiększa się o połowę.
Kara administracyjna do 1000 zł
Od początku roku 2020 za brak zgłoszenia staroście zakupu pojazdu bądź jego sprzedaży grozi kara administracyjna do 1000 zł. Termin na poinformowanie wydziału komunikacji o zmianie właściciela auta wynosił 30 dni. Pod koniec marca zeszłego roku (w związku pandemią koronawirusa) wprowadzono przepisy wydłużające ten termin aż do 180 dni. Ale uwaga! Od 1 stycznia 2021 r. przywrócono poprzedni termin.
Terminów warto przestrzegać, ponieważ grożą za to kary wyższe niż standardowe mandaty.
CIĄGNIĘCIE CIĘŻKIEJ PRZYCZEPY I BRAK viaTOLL
Kara: 500 zł za każdą dobę jazdy bez viaTOLL
Elektronicznej opłacie za korzystanie z wybranych dróg krajowych podlegają pojazdy lub zespoły pojazdów, których DMC przekracza 3,5 t. Może się więc zdarzyć, że po podpięciu do samochodu osobowego przyczepy będziemy musieli dodatkowo płacić za przejazd. Warto pamiętać, że Inspekcja Transportu Drogowego często sprawdza, czy kierowca auta osobowego z przyczepą nie podlega opłacie viaTOLL.
Kara za wykroczenie: mandat do 500 zł i brak ochrony polisy OC
Jest spora grupa kierowców, którzy nigdy nie zdali egzaminu na prawo jazdy, a mimo to poruszają się pojazdem. Jeżeli osoba prowadząca pojazd nigdy nie miała uprawnień, kontrola policyjna zakończy się dla niej mandatem w wysokości 500 zł. W skrajnym przypadku sprawa może trafić do sądu, który ma prawo zastosować grzywnę do 5 tys. zł. Mandat, a nawet grzywna jest tu jednak najmniejszym problemem, groźniejszy jest brak ochrony polisy OC. Jeśli dojdzie do wypadku lub kolizji, za wszelkie szkody kierowca zapłaci z własnej kieszeni, nawet jeśli miał wykupione OC.
Kara za wykroczenie: do 5000 zł i ewentualny zakaz prowadzenia pojazdów
Złamanie przepisów ruchu drogowego zwykle kończy się mandatem i nałożeniem punktów karnych. Jeśli jednak funkcjonariusz uzna, że w tym przypadku można mówić o realnym ryzyku zaistnienia wypadku, może skierować sprawę do sądu. Tymczasem według Kodeksu wykroczeń (art. 86) osoba, która na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny. Może również zostać orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat.
Mandaty, punkty, grzywny, kary administracyjne, opłaty dodatkowe, zakazy prowadzenia pojazdów czy brak ochrony polisy OC – katalog sankcji wobec kierowcy jest spory i potrafi być naprawdę bardzo dotkliwy dla portfela. Wniosek? Warto o tym zawsze pamiętać i przynajmniej świadomie nie kusić losu np. zbyt szybką jazdą.