Wycieki z przekładni kierowniczej to problem wielu starszych aut. Czy preparat chemiczny jest w stanie wyeliminować wycieki oleju?
Zapocenia czy wycieki z układu wspomagania to typowy problem kilkunastoletnich samochodów. Przedostawanie się oleju przez uszczelnienia przekładni kierowniczej jest częstym powodem negatywnego wyniku badania technicznego.
Poza tym nieszczelności w układzie powodują obniżanie się poziomu oleju, co niezauważone przez kierowcę prowadzi do uszkodzenia pompy. Gdy do tego dojdzie, koszty naprawy mogą sięgać nawet kilku tysięcy złotych.
Jednak czy obecność niewielkiego wycieku oznacza konieczność regeneracji maglownicy?
Okazuje się, że nie. Producenci markowych preparatów chemicznych dla motoryzacji posiadają w ofercie dodatki przeznaczone do uszczelniania przekładni kierowniczych. Zawarte w nich substancje zmiękczają wykonane z gumy oraz tworzywa sztucznego uszczelniacze, przywracając ich skuteczność.
Warto wiedzieć, że tego rodzaju środki nie mają właściwości uszczelniających czy zagęszczających olej. Za ich pomocą nie da się zatem wyeliminować obfitych wycieków, a tym bardziej nieszczelności powstałych wskutek mechanicznego uszkodzenia uszczelniaczy czy przewodów metalowo-gumowych układu wspomagania. Takie preparaty przeznaczone są do regeneracji sparciałych i stwardniałych uszczelnień listwy zębatej pracującej w przekładni kierowniczej. Zużycie tych elementów objawia się najczęściej zapoceniem lub niewielkim wyciekiem.
Postanowiliśmy sprawdzić w praktyce, czy preparat do uszczelniania przekładni kierowniczych rzeczywiście działa. Wybraliśmy dodatek znanej z wysokiej jakości produktów niemieckiej firmy Liqui Moly.
Zawartość opakowania o objętości 35 ml dodaje się do zbiorniczka układu wspomagania. Preparat zmiękcza zużyte uszczelniacze wykonane z gumy i tworzyw sztucznych, eliminując wycieki z przekładni kierowniczej.
Podczas badania technicznego w 15-letnim Chryslerze Voyagerze zwrócono uwagę na zapocenie w lewej części przekładni kierowniczej. Po podniesieniu samochodu w warsztacie okazało się, że olej wydostaje się lewym uszczelniaczem listwy zębatej. Okolica nieszczelności była zabrudzona.
Przed przystąpieniem do testu pod autem (w okolicy nieszczelności) umieściliśmy czysty karton. Przez trzy dni nie zaobserwowaliśmy oleju na jego powierzchni. Dopiero w czwartej dobie na kartonie pojawiła się niewielka kropla oleju ATF. Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z małą nieszczelnością.
Po ponownym podniesieniu auta przekładnię kierowniczą oraz jej okolice dokładnie wyczyściliśmy. Olej został usunięty za pomocą zmywacza do hamulców i ścierki. Zabieg powtórzono kilkukrotnie, aż do całkowitego pozbycia się śladów oleju. Na koniec okolicę oczyszczono sprężonym powietrzem.
Następnie sprawdziliśmy stan oleju w zbiorniczku układu wspomagania. Stwierdziliśmy niewielki brak – poziom płynu był nieco poniżej minimalnego. Uzupełniliśmy go, dolewając odpowiedniego oleju ATF do trzech czwartych stanu – tak, by zostawić miejsce na 35 ml preparatu.
Zgodnie z zaleceniami producenta do zbiorniczka układu wspomagania wlaliśmy całą zawartość opakowania preparatu. W samochodach osobowych objętość oleju pracującego we wspomaganiu to około jednego litra, dlatego nie było konieczności używania drugiej tubki.
Po zaaplikowaniu preparatu samochód był użytkowany przez właściciela w trybie podmiejskim przez 3 tygodnie i przejechał w tym czasie nieco ponad 700 km. Kierowca nie stwierdził obecności oleju na miejscu parkingowym. Poziom płynu w zbiorniczku także nie uległ zmianie.
By sprawdzić działanie preparatu, ponownie odwiedziliśmy warsztat, gdzie podnieśliśmy samochód na podnośniku. W miejscu dawnej nieszczelności nie stwierdziliśmy zapocenia ani wycieku płynu. Przekładnia była czysta, co potwierdziło skuteczność dodatku.
Dodatek zmiękczający przeznaczony jest do regeneracji stwardniałych uszczelnień przekładni kierowniczych. Oznacza to, że może pomóc w przypadku niewielkich wycieków lub zapoceń występujących w sprawnych mechanicznie przekładniach kierowniczych.
Preparat nie uszczelnia obfitych wycieków spowodowanych np. mechanicznym uszkodzeniem uszczelniacza czy powstałych wskutek obecności zbyt dużego luzu na listwie przekładni. Dodatek nie zadziała też w przypadku pęknięcia węża czy uszkodzenia obejmy zaciskowej. Podobnie z rozszczelnieniem przewodu gumowo-metalowego w miejscu zakuwania – tu środek także nie pomoże.
Warto wiedzieć, że w przypadku wystąpienia objawów takich jak obfite wycieki, problemy z obracaniem kierownicy czy stuki podczas pracy przekładni powinno się ją wymienić na nową lub oddać do fachowej regeneracji.
Przeprowadzony przez nas test pokazał, że preparat do uszczelniania przekładni kierowniczych działa. Po zaaplikowaniu dodatku do oleju obecne wcześniej zapocenie w okolicy zużytego uszczelniacza listwy nie pojawiło się.
Warto jednak pamiętać, że substancja znajdująca się w opakowaniu nie ma właściwości uszczelniających, tylko regenerujące stwardniałe elementy gumowe. Gdy mamy do czynienia z obfitymi wyciekami spowodowanymi uszkodzeniem uszczelniaczy czy przewodów, tego rodzaju środek nie zadziała. W takich przypadkach potrzebna będzie naprawa mechaniczna.