Dwie nowości o wysokich aspiracjach – Alfa Romeo Tonale i Renault Austral zabiegają o klientów SUV-ów premium. I obie są do tego porządnie przygotowane.
Alfa dołączyła do rywalizacji w segmencie kompaktowych SUV-ów mocno spóźniona, ale ma to swoje zalety. Sprzedaż takich aut nie przestaje rosnąć, a nowicjuszowi paradoksalnie łatwiej „zabłysnąć” na tle opatrzonej konkurencji.
Z podobnego założenia wyszło Renault, które następcy Kadjara nadało nową nazwę – nie bez powodu. Austral od pierwszego chwycenia za klamkę przekonuje, że ma wyższe ambicje niż dość zwyczajny poprzednik.
Oba auta porównujemy w rozsądnych, benzynowych wersjach silnikowych o mocy około 160 KM oraz wysokich specyfikacjach, z ceną na poziomie 175-190 tys. zł.
Alfa przyzwyczaiła nas do atrakcyjnej stylizacji swoich aut, ale Renault – ze swoim efektownym oświetleniem i mocno zaakcentowanymi poziomymi liniami – także zwraca uwagę, zwłaszcza z obręczami 20" (seryjne w wyższych wersjach) i w połączeniu z matowym lakierem (7500 zł), zarezerwowanym dla odmian sygnowanych przez Alpine.
Wrażenie „premium” nie mija w kabinie Australa. Droższe odmiany mają wykończenia z Alcantary lub drewna, które zdobią podwójne przeszycia i współgrają z nastrojowym podświetleniem w wielu kolorach (jak w Alfie).
Co ważniejsze, futurystyczny kokpit Renault z dwoma ekranami może stanowić klasowy wzór pod względem logiki obsługi. Oparty na Androidzie system operacyjny ma przejrzyste menu, jest szybki w reakcjach, a przede wszystkim oferuje mapy oraz asystenta głosowego Google'a – jedne z najbardziej przyjaznych na rynku. Mimo daleko posuniętej cyfryzacji nie zabrakło tu fizycznych przełączników wentylacji, a organizację przestrzeni ułatwiają liczne pojemne schowki.
Wady: błyszczące powierzchnie szybko pokrywają się śladami odcisków palców, a precyzja montażu niektórych okładzin nie do końca licuje z estetyką materiałów.
Pod tym względem Alfa wypada o ton lepiej – ma solidniej zmontowane elementy wykończenia, a jednocześnie prezentuje równie staranny dobór materiałów.
Jej wnętrze jest niewiele ciaśniejsze od kabiny Australa i wciąż spełnia przyzwoite jak na ten segment standardy przestronności – różnice dotyczą głównie tyłu i sprowadzają się do ok. 2 cm w każdym kierunku.
Kokpit Tonale wyróżnia jednak inna koncepcja architektury, bardziej „otulająca” kierowcę i pasażera z przodu. Dotyczy to także foteli, z ich mocniejszym wyprofilowaniem (i, niestety, ze skokową regulacją oparć). Całość pozwala lepiej zintegrować się z autem, choć kosztem wrażenia mniejszej swobody.
Alfa ma zaprojektowane ze smakiem cyfrowe zegary z widokiem mapy oraz system operacyjny z dopracowaną obsługą głosową – choć z uwagi na więcej „klikania” oraz mniejsze ikony sterowanie tym instrumentarium okazuje się nieco bardziej angażujące. Plus za dwa rodzaje gniazd USB.
Bagażniki są tak samo pojemne (500 l), ale ten w Alfie ma użyteczniejszy kształt. Z kolei Renault może holować cięższą przyczepę (1800 wobec 1500 kg).
4-cylindrowy silnik 1.5 turbo pod maską Tonale współpracuje z jednostką elektryczną (instalacja 48 V), która na krótkich dystansach potrafi samodzielnie napędzać samochód. To sprawia, że mimo odczuwalnie lepszy osiągów (ponad 1 s różnicy w przyspieszeniu od 0 do 100 km/h: 8,8 wobec 10,3 s) Alfa nie jest bardziej paliwożerna od Renault.
Przy niezbyt zatłoczonym ruchu zużywa w mieście ok. 8 l na 100 km, w gęstszym ok. 8,5 l, na drogach jednopasmowych z ograniczeniem do 90 km/h – ok. 5,6 l, a na autostradzie – ok. 10 l.
W bazowym trybie jazdy napęd włoskiego SUV-a odznacza się stonowanymi reakcjami, jednak wybór sportowego programu dynamic uwalnia jego potencjał i sprawia, że dwusprzęgłowa przekładnia chętniej korzysta z niższych biegów. Hybrydowy zespół Alfy nie działa przy tym idealnie płynnie, jak np. w Toyotach – czasami silnik spalinowy gaśnie lub uruchamia się o mgnienie oka za szybko lub za późno, choć kierowca łatwo się do tego przyzwyczai.
Podobnie jest w Renault, w którym system start-stop pracuje nawet bardziej odczuwalnie, a udająca siedem biegów bezstopniowa skrzynia angażuje napęd mniej miękko i nie do końca harmonijnie współpracuje z silnikiem spalinowym.
To jednak jedyna poważniejsza wada napędu Australa, który mimo mniej zaawansowanego elektrycznego wspomagania (miękka hybryda 12 V) zużywa podobne ilości paliwa, co Alfa, i subiektywnie reaguje na gaz dynamiczniej, niż wskazują na to wyniki pomiarów przyspieszeń. Plus za dyskretniejszy ton pracy jednostki spalinowej.
DANE TECHNICZNE | ALFA ROMEO | RENAULT |
---|---|---|
Silnik | benz., turbo + elektr. | benz., turbo + elektr. |
Pojemność skokowa | 1469 ccm | 1332 ccm |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 | R4/16 |
Moc maksymalna (benz.) | 160 KM/5500 | 158 KM/5250 |
Moc maksymalna (elektr.) | 20 KM | b.d. |
Maks. moment obrotowy (benz.) | 240 Nm/1500 | 270 Nm/1800 |
Maks. moment obrotowy (elektr.) | 55 Nm | b.d. |
Napęd | przedni | przedni |
Skrzynia biegów | aut./7-biegowa | aut./bezstopniowa |
Długość/szerokość/wysokość | 453/184/160 cm | 451/183/164 cm |
Rozstaw osi | 264 cm | 267 cm |
Średnica zawracania | 11,6 m | 11,4 m |
Masa/ładowność | 1525/685 kg | 1464/539 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 500/1550 l | 500/1525 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 55 l (Pb 95) | 55 l (Pb 95) |
Opony | 235/50 R18 | 235/45 R20 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | ||
Prędkość maksymalna | 212 km/h | 175 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,8 s | 9,7 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,7 l/100 km | 6,2 l/100 km |
Zasięg | 960 km | 3330/50 km |
Cena od | 191 400 zł | 158 900 zł |
DANE TESTOWE (OPONY ZIMOWE) | ALFA ROMEO | RENAULT |
---|---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,5 s | 3,5 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,8 s | 10,3 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 44,5 m | 43,4 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 44,2 m | 44,1 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 57,0 dB | 55,0 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 63,0 dB | 62,1 dB |
Rzeczywista prędkość przy 100 km/h | 98 km/h | 96 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,3 | 2,5 |
Testowe zużycie paliwa | 8,4/5,6/7,0 l/100 km | 8,5/5,7/7,1 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 780 km | 770 km |
Dobre wygłuszenie Australa idzie w parze z łagodnymi nastawami zawieszenia i nieangażującą charakterystyką mocno wspomaganego układu kierowniczego. SUV Renault prowadzi się bezpiecznie i stabilnie, ale nie zdradza sportowych ambicji – przechyły i podsterowność są tu wyraźniejsze niż w Alfie.
Szkoda, że zawieszenie, być może z racji dużych, 20-calowych felg, wykazuje więcej niepokoju i napięcia na poprzecznych nierównościach i szybciej niż u rywalki osiąga swój kres w tłumieniu nierówności.
W Tonale ten kompromis pomiędzy dynamiką oraz komfortem wypada znacznie lepiej. Jej podwozie zdaje się sztywniejsze, ale z większą gracją „chłonie” dziury i szybko, cicho je wygasza, typowo dla porządnych aut premium. Ceną za bardziej sportowe zestrojenie jest jedynie lekkie „galopowanie” przy szybszej jeździe na lekkich poprzecznych nierównościach.
Jednocześnie Alfa dystansuje Renault pod względem przyjemności z jazdy – podczas gdy Australem raczej się steruje, niż go prowadzi, Tonale „wciąga” kierowcę swoim lekkim, „żywym” układem kierowniczym oraz mniej zachowawczo zestrojoną kalibracją ESP.
Mimo o kilkadziesiąt kilogramów wyższej masy własnej włoski SUV sprawia wrażenie lżejszego, ma znacznie więcej neutralności i kontroli w zakrętach, a dzięki kolumnowemu tylnemu zawieszeniu (Renault: belka skrętna) prowadzenie kół tylnej osi odbywa się tu bardziej precyzyjnie. Minus: nieco gorsze wyniki w próbach hamowania.
Alfa bez kompleksów może rywalizować z autami niemieckich marek premium, a przy tym jest od nich tańsza i już bazowo lepiej wyposażona. Dodatkowo można zaoszczędzić, wybierając 130-konny wariant tego samego silnika (również z 20-konną jednostką elektryczną), który generuje ten sam maksymalny moment obrotowy, co wersja 160 KM (240 Nm) i występuje w tańszej wersji wyposażenia.
Mimo to wygranym w kategorii kosztów jest bezapelacyjnie Austral, który – choć droższy od swojego poprzednika – ma ceny na poziomie SUV-ów „wolumenowych” marek i w porównywanej odmianie iconic oferuje bardzo bogatą specyfikację. Również w opakowaniu premium.
PUNKTACJA TESTOWA | Maks. liczba pkt. | ALFA ROMEO | RENAULT |
---|---|---|---|
Nadwozie i wnętrze | |||
Wymiary wnętrza | 50 | 33 | 36 |
Wykończenie i ergonomia | 10 | 8 | 8 |
Wyciszenie | 10 | 6 | 7 |
Multimedia i obsługa | 10 | 7 | 9 |
Bagażnik | 20 | 15 | 14 |
SUMA | 100 | 69 | 74 |
Układ napędowy | |||
Osiągi | 30 | 15 | 13 |
Praca silnika | 10 | 8 | 8 |
Skrzynia biegów | 10 | 8 | 7 |
Zużycie paliwa | 30 | 19 | 19 |
SUMA | 80 | 50 | 47 |
Właściwości jezdne | |||
Prowadzenie | 30 | 24 | 21 |
Komfort jazdy | 30 | 24 | 21 |
Układ kierowniczy | 10 | 8 | 6 |
Hamulce | 20 | 10 | 10 |
SUMA | 90 | 66 | 58 |
Wyposażenie i koszty | |||
Cena zakupu | 50 | 29 | 32 |
Poziom wyposażenia | 40 | 22 | 27 |
Systemy bezpieczeństwa | 30 | 14 | 17 |
Wyposażenie dodatkowe | 10 | 7 | 6 |
SUMA | 130 | 72 | 82 |
RAZEM | 400 | 257 | 261 |
MIEJSCA | 2 | 1 |
Serce podpowiada wybór Alfy, która jest w tym gronie „SUV-em dla kierowcy” – szybszym, bardziej angażującym, a jednocześnie zbliżonym do rywala pod względem funkcjonalności. Austral ma jednak liczne argumenty, na czele z wykończeniem i obsługą, a w dodatku okazuje się tańszy od Tonale – i dlatego wygrywa. W codziennym obyciu jego relaksujące prowadzenie nie obciąża kierowcy, a niedostatki tłumienia łatwo wybaczyć.
Więcej niż miękka hybryda: 20-konny silnik elektryczny może samodzielnie napędzać Alfę bez udziału jednostki spalinowej. Lepsze osiągi od rywala, podobne spalanie.