Krążą pogłoski, że diesle umierają. Fakt, że ich sprzedaż spada. Ale diesle nadal żyją – a C5 Aircross i Qashqai pokazują, że w SUV-ach ciągle mają sporo sensu.
Nabywcy samochodów (nie tylko nowych) mają prawo czuć się zagubieni. Najpierw przez lata powtarzano im, że diesle są super – ciche, żwawe i oszczędne, a przez to przyjazne środowisku. Diesle były coraz potężniejsze, trafiały do aut luksusowych, sportowych, a nawet wyścigowych.
Z czasem okazało się jednak, że emisja CO2 z ilości spalonego paliwa to nie wszystko – są jeszcze inne spaliny, w tym cząstki stałe i tlenki azotu. Aby się z nimi uporać, diesle musiały stać się bardziej skomplikowane i droższe. W międzyczasie wiele krajów pokasowało przywileje dla ich nabywców, a decydującym ciosem okazała się afera dieselgate.
Dziś jednostki wysokoprężne są naprawdę „czyste”, ale świat nie stoi w miejscu – uturbione silniki benzynowe pokazały, że też potrafią być oszczędne, a przy tym kosztują mniej. Mimo to diesle, nawet małe, nadal mają swoje atuty – co pokazuje nasze porównanie dwóch kompaktowych SUV-ów: Citroena C5 Aircrossa 1.5 BlueHDi i Nissana Qashqaia 1.5 dCi.
C5 Aircross to konstrukcyjnie samochód dużo „świeższy” od Qashqaia – pojawił się w 2018 r., podczas gdy rywal japońskiej marki debiutował 7 lat temu. W tym czasie kompaktowe SUV-y nieco urosły. Nissan należy teraz do najmniejszych przedstawicieli tego segmentu – mierzy 439 cm długości i ma 265-centymetrowy rozstaw osi.
Citroen jest o 11 cm dłuższy, z czego 8 cm przypada na odległość między osiami. Paradoksalnie różnice w przestronności w poszczególnych kierunkach nie są duże (1-2 cm), jednak w sumie sprawiają, że Qashqai wydaje się ciaśniejszy. C5 ze swoim pudełkowatym nadwoziem zapewnia podróżującym więcej „powietrza” nad głowami, a z przodu – także na szerokość. Z tyłu jego zmyślna, wszechstronnie regulowana kanapa ma boczne miejsca blisko drzwi, co ogranicza swobodę ruchu pasażerów.
Różnice w długościach nadwozi obu SUV-ów „schowały się” przede wszystkim w ich bagażnikach. Ten w Nissanie ma bardzo przeciętną pojemność 430 l. Jej wykorzystanie ułatwiają jednak podwójna, modułowa podłoga z możliwością przedzielenia przestrzeni oraz haki na torby. Citroen dystansuje rywala, oferując foremny, 580-litrowy bagażnik, w dodatku z opcją powiększenia poprzez przesunięcie kanapy. Co więcej, C5 ma trójdzielne oparcie (Qashqai: dwudzielne), podwójną podłogę, a w wersji Shine za dopłatą 2400 zł oferuje niedostępną u rywala elektrycznie sterowaną pokrywę. Szkoda tylko, że unosi się ona wyjątkowo nisko, przez co łatwo uderzyć o nią głową. Ładowności – zbliżone i wysokie (blisko 600 kg).
Z perspektywy kierowcy oba auta bardzo się od siebie różnią – i nie chodzi tylko o cyfrowe instrumenty w nowszym konstrukcyjnie Citroenie. Francuski model ma obszerne, ale płaskie fotele, które przywodzą na myśl domową kanapę. Deska rozdzielcza jest tu bardziej masywna, a jej obsługa okazuje się nieco trudniejsza, m.in. z uwagi na ukryte w ekranowym menu sterowanie wentylacją. Plus za większy zakres regulacji tandemu kierownica-fotel, szeroki podłokietnik oraz przyciski skróty do podstawowych funkcji.
Nissan ma bardziej tradycyjną, a przez to czytelniejszą deskę rozdzielczą. O wieku jego konstrukcji przypomina głównie mały (choć responsywny) ekran systemu multimedialnego. Kierowca czuje się tu bardziej „otulony” kokpitem, a fotele są mocniej wyprofilowane i lepiej sprawdzają się na krętych drogach. Z uwagi na ich wysokie zamocowanie siedzi się jednak bardziej „na” niż „w samochodzie”. Plus za funkcję hold z pamięcią ustawienia, minus za komputer pokładowy po angielsku. Są też cechy wspólne: do obu modeli wygodnie się wsiada i w obu drzwi osłaniają progi.
Zbliżona jest jakość wykończenia: w kabinach nie brakuje twardych, podatnych na zarysowania plastików, ale na pierwszy plan wysuwają się estetyczne, tapicerowane wstawki. W mieście docenia się dobrą zwrotność obu aut (średnice zawracania 10,7 m), irytuje natomiast przeciętna widoczność w przód – za co winę ponoszą masywne słupki. W C5 sprawy nie ułatwia marna jakość obrazu z kamer parkowania.
Nissana 1,5 litra pojemności i skromne wyniki przyspieszeń od 0 do 100 km/h nie zachęcają – ale w praktyce oba SUV-y wydają się zaskakująco dynamiczne. W sprincie ze sporą przewagą wygrywa C5, choć i on, i Qashqai cierpią przez mozolne reakcje skrzyń przy ruszaniu. Do sprawnego wyprzedzania czy nawet spokojnej jazdy autostradowej ich jednostki są jednak w zupełności wystarczające.
Dotyczy to zwłaszcza Nissana, którego silnik ma szeroki zakres użytecznych obrotów, a w dodatku pracuje niezwykle kulturalnie, cicho i miękko, niczym w aucie premium. Pomaga mu dwusprzęgłowa 7-biegowa skrzynia, która wykazuje się lepszym refleksem niż klasyczny 8-stopniowy automat rywala – bardziej intuicyjnie odpowiada na zmiany obciążenia, podczas gdy przekładnia Citroena dłużej „myśli” i lubi niepotrzebnie przetrzymywać zredukowany bieg.
Dane testowe | Citroen | Nissan |
---|---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,6 s | 4,5 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,7 s | 13,2 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 36,8 m | 37,7 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 36,6 m | 37,6 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 55,8 dB | 58,3 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 64,7 dB | 62,2 dB |
Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h | 96 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,8 | 3,1 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 4,8/7,1/6,0 l/100 km | 4,1/6,5/5,3 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 880 km | 1030 km |
Jednostka C5 okazuje się bardziej mrukliwa przy agresywnym przyspieszaniu, choć też została skutecznie wygłuszona. Bardziej doskwiera jej jednak pewna ospałość na niskich obrotach – to silnik, który musi „się rozkręcić” i swoją siłę pokazuje dopiero w środkowym zakresie roboczym. Także pod względem zużycia paliwa lepszy okazuje się Nissan. W trasie pozwala uzyskać wynik poniżej 4 l na 100 km, a w korkach – ok. 6,5 l. Do tego jest oszczędniejszy przy dynamicznej jeździe i na krótkich odcinkach. Citroen w porównywalnych warunkach potrzebuje ok. 0,5 l oleju napędowego na 100 km więcej.
C5 Aircross wyróżnia się na tle innych SUV-ów wyjątkowo łagodnie zestrojonym zawieszeniem. To samochód, który stara się zdjąć z kierowcy obciążenie – ma mocno wspomagany układ kierowniczy, a dziury kwituje lekkim „pływaniem”, skutecznie niwelując drgania. Nie rzutuje to jednak na bezpieczeństwo. Citroen prowadzi się precyzyjnie, przechyla się tylko w określonym stopniu, a do tego skutecznie hamuje.
W zakrętach pilnuje go zachowawczo zestrojone ESP, które – gdy kierowca zacznie przesadzać – potrafi agresywnie wkroczyć do akcji. „C-piątka” ma też jednoznaczne wady: to gorsza niż u rywala trakcja przy ruszaniu oraz skłonność do lekkiego przestawiania osi na łukach o zniszczonej nawierzchni.
Qashqai jest w tym duecie autem lepiej zintegrowanym z kierowcą. Bardziej zwarte nadwozie i symbolicznie niższy prześwit sprawiają, że daje poczucie jazdy czymś pomiędzy hatchbackiem a SUV-em. W szybko pokonywanych zakrętach Nissanowi pomaga płynnie działające ESP, przeszkadza natomiast mało bezpośredni i syntetycznie wspomagany układ kierowniczy.
Jędrniejsze zawieszenie nieco dobitniej niż w C5 tłumi pojedyncze wyrwy – ale nadal robi to harmonijnie i bez nieprzyjemnych hałasów. Szkoda, że (być może z powodu dużych obręczy testowanego egzemplarza) przy tłumieniu lekkich pofalowań Qashqai lekko „galopuje”.
Dane techniczne | Citroen | Nissan |
---|---|---|
Silnik | turbodiesel | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 1499 cm3 | 1461 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 | R4/16 |
Zasilanie | wtrysk common rail | wtrysk common rail |
Moc maksymalna | 131 KM/3750 | 115 KM/3750 |
Maks. moment obrotowy | 300 Nm/1750 | 285 Nm/2000 |
Napęd | przedni | przedni |
Skrzynia biegów | aut./8-biegowa | aut./7-biegowa |
Hamulce (przód/tył) | tarcze went./tarcze | tarcze went./tarcze |
Długość/szerokość/wysokość | 450/184/165 cm | 439/181/159 cm |
Rozstaw osi | 273 cm | 265 cm |
Średnica zawracania | 10,7 m | 10,7 m |
Masa/ładowność | 1430/590 kg | 1400/575 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 580/1630 l | 430/1598 l |
Poj. zbiornika paliwa | 53 l (ON) | 55 l (ON) |
Opony | 235/55 R18 | 225/45 R19 |
Osiągi (dane producenta) | ||
Prędkość maksymalna | 189 km/h | 183 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,6 s | 13,0 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,3 l/100 km | 5,3 l/100 km |
Zasięg | 1000 km | 1030 km |
Punktacja testowa | Maks. liczba pkt. | Citroen | Nissan |
---|---|---|---|
NADWOZIE I WNĘTRZE | |||
Wymiary wnętrza | 40 | 21 | 16 |
Wykończenie i ergonomia | 20 | 16 | 16 |
Wyciszenie | 10 | 7 | 8 |
Bagażnik | 20 | 12 | 7 |
suma | 90 | 56 | 47 |
UKŁAD NAPĘDOWY | |||
Osiągi | 20 | 8 | 6 |
Praca silnika | 10 | 6 | 8 |
Skrzynia biegów/napęd | 10 | 6 | 8 |
Zużycie paliwa | 20 | 19 | 20 |
suma | 60 | 39 | 42 |
WŁAŚCIWOŚCI JEZDNE | |||
Trzymanie się drogi | 20 | 16 | 16 |
Komfort jazdy | 20 | 18 | 15 |
Układ kierowniczy | 10 | 6 | 5 |
Suma | 50 | 40 | 36 |
BEZPIECZEŃSTWO | |||
Wyposażenie z zakr. bezp. | 20 | 16 | 16 |
Hamulce | 10 | 8 | 7 |
suma | 30 | 24 | 23 |
SUMA (bez kosztów) | 230 | 159 | 148 |
MIEJSCA | 1. | 2. |
Citroen wygrywa – przede wszystkim jako komfortowy pojazd rodzinny. Zwarty Nissan sprawdzi się jako auto dla 1-2 osób, na krótsze trasy. Zaletą obu SUV-ów są oszczędne, kulturalne diesle, które nie wymagają szczególnie wysokich dopłat względem wersji benzynowych – ich zakup zwróci się więc po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. Pod warunkiem pokonywania większych przebiegów.
Citroen C5 Aircross:
Jak w minivanie – trzy osobne miejsca. Duże możliwości regulacji, lepsze podparcie i krótsze oparcie niż u rywala.
Nissan Qashqai:
Tu nie można się „zgubić”: Nissan ma konwencjonalny, dobrze rozplanowany kokpit. Ekran systemu operacyjnego jest nieco za mały – czasami trudno trafić w dotykowe pola.