Inżynieria marek ciągle żywa – w gamie Suzuki debiutują znane modele Toyoty. Jednym z nich jest Swace, czyli odpowiednik Corolli w wersji kombi (Touring Sports). Pomijając emblematy, różnic względem oryginału jest bardzo niewiele. Najistotniejszą z nich jest cena.
Toyota rozpoczęła współpracę z Suzuki w 2016 r., a 3 lata później ogłoszono umowę o sojuszu kapitałowym. Zakłada ona długoterminowe partnerstwo obejmujące m.in. współpracę w obszarze elektromobilności oraz jazdy autonomicznej. Przy okazji firmy wzajemnie zainwestowały w swoje udziały (Toyota kupiła 4,94% akcji Suzuki, a Suzuki – 0,21% akcji Toyoty).
Toyota liczy, że nowe porozumienie zapewni jej lepszy dostęp do rosnącego indyjskiego rynku, gdzie Suzuki od dawna jest liderem w niższych segmentach. Z kolei Suzuki zyskało m.in. możliwość oferowania większych hybryd Toyoty w Europie, co ma pomóc firmie w obniżeniu unijnej emisji dwutlenku węgla swojej floty i uniknięciu płacenia wysokich kar... bo okazuje się, że producenci małych, niedrogich aut nierzadko mają z tym większe problemy niż marki premium, które oferują liczne modele z hybrydowym napędem plug-in.
W praktyce oznacza to, że europejska gama Suzuki wzbogaca się o dwa modele: Swace’a 1.8 Hybrid (czyli Corollę Touring Sports) oraz Acrossa (czyli RAV4 Plug-in Hybrid). Tradycyjnie w takich sytuacjach rodzi się pytanie, czy takie same auta dwóch różnych marek nie będą się „kanibalizować” – ale to zmartwienie importerów i producentów. Klient chce kupić dobry samochód w dobrej cenie. Sprawdźmy, czy w przypadku Suzuki ma taką okazję.
Wizualnie Swace różni się od Corolli przede wszystkim przednim zderzakiem z dużym, agresywnie stylizowanym centralnym wlotem powietrza. Jego kształt nawiązuje do wersji Corolli z rynku północnoamerykańskiego. Reszta – nawet wzór obręczy – pozostała praktycznie bez zmian: to kompaktowe kombi o typowych dla tego segmentu wymiarach (466 cm długości, 179 cm szerokości i 146 cm szerokości).
Wnętrze okazuje się niezbyt szerokie, ale spory rozstaw osi (270 cm) sprawia, że w obu rzędach jest sporo miejsca na nogi i nawet z tyłu wygodnie będzie dwóm osobom o wzroście poniżej 190 cm. Nie brakuje tam ani przestrzeni na kolana, ani na stopy. Plus za niezłe podparcie ud, minus za małe kieszenie w tylnych drzwiach.
Także walory przewozowe nie pozostawiają nic do życzenia. Pojemność bagażnika Suzuki Swace wynosi od 596 do 1606 l. Co istotne, oparcie kanapy składa się zarówno z wnętrza (klamkami w oparciach), jak i z bagażnika (za pomocą uchwytów w burtach), a po jego złożeniu powstaje płaska powierzchnia. Dodajmy do tego nisko „zawieszony” próg załadunku, wysoko unoszoną pokrywę bagażnika z dwoma uchwytami (po obu stronach), haki na torby oraz schowki – w podłodze i po bokach. Od klasowych wzorców odstaje tylko ładowność (435 kg).
Także z perspektywy kierowcy Swace to Corolla z innym znaczkiem. Przednie fotele (oba standardowo regulowane na wysokość) są wystarczająco wydatnie wyprofilowane i oferują spory zakres regulacji wzdłużnej. Szkoda, że – typowo dla aut z Azji – mają przykrótkie siedziska. Plus za przesuwany podłokietnik, który znacząco poprawia wygodę jazdy.
Deska rozdzielcza Swace’a jest przyzwoicie wykonana i ergonomicznie rozplanowana – panel sterowania wentylacją, z tradycyjnymi przyciskami i pokrętłami, znalazł się wysoko, podobnie jak dotykowy ekran systemu operacyjnego. Ten ostatni ma mało efektowną grafikę, ale w zamian oferuje przejrzyste menu, szybko działa i zapewnia interfejsy do integracji smartfonów (Apple CarPlay, Android Auto).
Minus za nieco zbyt rozbudowany komputer pokładowy i nisko umieszczony zestaw przycisków po lewej stronie kierownicy (m.in. od podgrzewania tej ostatniej), nad którym znajduje się wystający element deski rozdzielczej – nietrudno uderzyć w niego nogą przy wsiadaniu. Ponadto, podobnie jak w Toyotach, dziwi zastosowanie do oświetlenia kabiny zwykłych żarówek zamiast jaśniejszych energooszczędnych LED-ów.
122-konny napęd hybrydowy Swace’a to stary znajomy – nie tylko z Corolli, ale też z C-HR-a i Priusa. 1,8-litrowy silnik benzynowy o mocy 98 KM współpracuje tu z 72-konną jednostką elektryczną (moce maksymalne się nie sumują, gdyż są osiągane w innych zakresach).
Elektryczne „wspomaganie” sprawia, że subiektywnie Swace wydaje się bardziej dynamiczny, niż sugerują to wyniki sprintu (0-100 km/h w 11,1 s). Czasy elastyczności (60-100 km/h, 80-120 km/h) są zbliżone do spalinowych kompaktów z silnikami turbo. Dzięki zastosowaniu przekładni planetarnej napęd wyróżnia się sprawną reakcją na gaz, która na szczęście – w przeciwieństwie do starszych hybryd – nie jest już „gumowa”. Trzeba natomiast pogodzić się z faktem, że agresywniejsze przyspieszanie, zwłaszcza przy niższych szybkościach, wiąże się z wkręceniem benzynowej jednostki na wysokie obroty i jej wzmożonym hałasem. Nie jest to jednak szczególnie dokuczliwe.
W zamian Swace 1.8 Hybrid odwdzięcza się naprawdę niskim zużyciem paliwa, zwłaszcza w mieście. W tęgie mrozy, dochodzące do -10 stopni Celsjusza, gdy napęd hybrydowy znacznie częściej uruchamia silnik benzynowy, zużycie paliwa w dość gęstym ruchu miejskim (średnia prędkość 30 km/h) wynosiło 5,6 l/100 km, a w trasie (jazda z prędkością do 100 km/h) – 5,4 l/100 km. Na autostradzie wartości te rosną do ok. 7 l/100 km.
Podwozie Swace’a, podobnie jak Corolli, ma uniwersalny, wyważony charakter. Z jednej strony auto zwinnie reaguje na skręt, a kierownica przyjemnie „waży” w dłoniach. Zamontowane z tyłu wielowahaczowe zawieszenie sprawia, że nawet na zakrętach o dziurawej nawierzchni tylna oś pozostaje spokojna. Podsterowność z natury jest tu bardzo niewielka, a w pewnym utrzymaniu toru jazdy pod obciążeniem dodatkowo pomaga dobrze skonfigurowane, płynnie działające ESP. Z drugiej strony Swace zapewnia wysoki komfort jazdy – nie ugina się nadmiernie na długich pofalowaniach asfaltu, a na pojedynczych dziurach cicho i skutecznie pochłania wstrząsy.
Plus za dobrą zwrotność (średnica zawracania pomiędzy krawężnikami to 10,4 m), minus za nieco nerwowe działanie asystenta pasa ruchu.
Swace jest dostępny tylko z nadwoziem kombi, w dwóch wersjach wyposażenia: testowanej Premium Plus oraz droższej Elegance. Już bazowy wariant (cena 103 500 zł, w promocji 94 500 zł za rocznik 2020) oferuje bogaty zestaw elementów, m.in. dwustrefową klimatyzację automatyczną, podgrzewane fotele i kierownicę, reflektory LED, układ antykolizyjny, adaptacyjny tempomat czy rozpoznawanie znaków drogowych.
Odmiana Elegance (cena 117 500 zł, w promocji 108 500 zł za rocznik 2020) „dorzuca” do tego m.in. asystenta martwego pola wraz z śledzeniem tylnej strefy pojazdu przy cofaniu, ładowarkę indukcyjną oraz czujniki parkowania.
Atutem Suzuki jest 3-letnia gwarancja mechaniczna (z limitem 100 000 km). Za kluczową trzeba tu jednak uznać odpowiedź na pytanie, jak ceny Swace’a wypadają na tle bliźniaczej Corolli Touring Sports. Odpowiedź brzmi: niejednoznacznie. Z jednej strony Corolla TS jest dostępna w szerszej gamie nadwozi i odmian wyposażenia, a w wersji Comfort, nieco uboższej od Swace’a Premium Plus (brak m.in. podgrzewanych foteli i kierownicy), kosztuje 103 900 zł, a więc tylko o 400 zł więcej od rywala (bez promocji; z rabatem – 96 400 zł). Poza tym Toyota ma większą sieć salonów i serwisów. Z drugiej strony w gamie Corolli TS brakuje wersji „pośredniej”, pod względem wyposażenia odpowiadającej Swace’owi Elegance (czyli z asystentem martwego pola i ładowarką indukcyjną, ale bez efektownych dodatków). W tym przypadku Corolla będzie droższa: odmiana GR Sport z pakietem Dynamic (m.in. czujnik martwego pola) kosztuje 129 800 zł bez promocji i 118 000 zł przy uwzględnieniu aktualnych rabatów. Trzeba jednak uwzględnić, że oferuje ona bogatszą specyfikację (m.in. 17-calowe obręcze).
Alternatywą dla azjatyckich kombi może być też tradycyjny diesel, np. Skoda Octavia 2.0 TDI DSG (115 KM) w wersji Ambition za 113 400 zł.
Dane techniczne | Suzuki Swace 1.8 Hybrid |
---|---|
Silnik | benzynowy + elektryczny |
Pojemność skokowa | 1798 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna (benz. + elektr. p./t.) | 122 KM (98/72) |
Maks. moment obrotowy (benz. + elektr. p./t.) | b.d. (142+163) |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | aut./bezstopniowa |
Długość/szerokość/wysokość | 466/179/146 cm |
Rozstaw osi | 270 cm |
Średnica zawracania | 10,4 m |
Masa/ładowność | 1400/435 kg |
Pojemność bagażnika | 596/1606 l |
Poj. zbiornika paliwa | 43 l |
Opony | 205/55 R16 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,1 s |
Średnie zużycie paliwa | 4,5 l/100 km |
Zasięg | 950 km |
CENA (Swace 1.8 Hybrid Premium Plus, cena katalogowa) | 103 500 zł |
PLUSY/MINUSY
+ funkcjonalne, przestronne nadwozie, spory bagażnik, łatwy w obsłudze kokpit, wystarczające osiągi, niskie zużycie paliwa, wysoki komfort tłumienia nierówności, bezpieczne prowadzenie, sprawdzona konstrukcja, bogate wyposażenie, konkurencyjna cena (pod pewnym warunkami)
- irytujące drobne oszczędności w wykończeniu, niezbyt obszerne fotele, niewygórowana ładowność, nieelastyczna specyfikacja i skromna oferta
Dopracowane, funkcjonalne kombi z oszczędnym napędem hybrydowym – doskonała alternatywa dla diesli w przypadku pokonywania znacznych dystansów w obszarze zabudowanym. Ale na tle bliźniaczej Toyoty Corolli oferta Swace'a jest lepsza jedynie warunkowo. W przypadku, gdy rozważamy zakup takiego auta, warto przejść się do salonów obu marek i z kalkulatorem w dłoni porównać oferty po rabatach.
Swace to kopia Corolli TS debiutującej w 2019 r. Wciąż wygląda świeżo. Z tyłu uwagę zwraca nielakierowana (w przeciwieństwie do Toyoty) nakładka imitująca dyfuzor.
Łatwy w obsłudze kokpit, dobra jakość wykonania. Już podstawowa wersja Swace'a oferuje bogate wyposażenie.
Nisko umieszczone przyciski m.in. służące do obsługi podgrzewania kierownicy. Wyżej – kawałek plastiku, w który łatwo uderzyć nogą przy wsiadaniu.
Sporo miejsca na kolana, na stopy i nad głowami, przyzwoite podparcie ud, nie brakuje otworów wentylacyjnych w tunelu środkowym.
Foremny, 596-litrowy bagażnik z udogodnieniami do mocowania drobniejszych przedmiotów. Niski próg załadunku, ale i niska ładowność (435 kg).