W erze SUV-ów i crossoverów samochody mini zdecydowanie nie są na pierwszych stronach gazet. A wbrew pozorom to nadal popularna klasa aut. Hyundai właśnie zmodernizował swojego przedstawiciela w tym segmencie – model i10.
Aktualna generacja Hyundaia i10 to jeszcze młode auto, pokazano je bowiem w 2019 r. Choć na tle najnowszych pojazdów, jak choćby Tucsona, prezentuje się dość skromnie, okazuje się, że to jeden z popularniejszych modeli koreańskiej marki. W ubiegłym roku na Starym Kontynencie kupiło go bowiem 54 tys. klientów, co plasuje go na piątym miejscu, ale z minimalną stratą do i20 oraz i30. O tym, jak i10 wypada na tle całego segmentu, piszemy na końcu.
Hyundai nie zdecydował się na wprowadzenie dużych zmian w wyglądzie – face lifting i10 należy zdecydowanie do tych skromniejszych. Przeprojektowano wnętrze reflektorów, a diodowe światła do jazdy dziennej zintegrowano z grillem, który ma teraz strukturę plastra miodu. Zmieniła się także tzw. sygnatura świetlna w tylnych lampach zespolonych. Ponadto dodano dwa kolejne kolory lakierów (zielony i szary), których jest łącznie dziewięć oraz wprowadzono nowe wzory 15-calowych aluminiowych obręczy.
W gamie znajduje się także odmiana N Line, wyróżniająca się m.in. inaczej wyglądającymi zderzakami i czerwonymi akcentami na karoserii.
W kabinie zastosowano nowy pakiet kolorystyczny, ale przede wszystkim wprowadzono 4,2-calowe cyfrowe wskaźniki, gniazda USB-C z przodu i z tyłu i zdalną aktualizację map. Dostępny jest system multimedialny z 8-calowym ekranem i bezprzewodową obsługą Apple CarPlay oraz Android Auto oraz poprawioną wersją systemu łączności BlueLink. W i10 można też mieć indukcyjną ładowarkę do smartfonów. Zmodernizowano także systemy bezpieczeństwa czynnego, np. układ zapobiegający kolizjom wykrywa obecnie również rowerzystów.
Produkcja poprawionego i10 rozpocznie się w kwietniu, w fabryce tureckim Izmicie, a do salonów auta- trafią w drugiej połowie roku.
Warto na koniec wspomnieć o ogólnej sytuacji, jaka ma miejsce w europejskim segmencie aut mini. Według danych DataForce wszystkie oferowane w nim auta znalazły w ubiegłym roku nieco ponad 677 tys. nabywców. To wynik znacznie gorszy niż w 2021 r. Spadek popytu na miniauta wyniósł aż 21,2%. Był zatem zdecydowanie bardziej dotkliwy niż w przypadku samochodów miejskich (-12,8%) czy kompaktów (-10,8).
Hyundai i10 ma dobrą pozycję w tym segmencie. Zajmuje bowiem miejsce 5. (54 645 szt.), a wyprzedzają go Fiat 500 BEV (66 260 szt.), Toyota Aygo X (69 517 szt.), Fiat 500 (107 543 szt.) oraz Fiat Panda (126 033 szt.).