Jeszcze 4 lata temu najtańszy nowy samochód w Polsce kosztował mniej niż 30 tys. zł. A dzisiaj? Bez 50 tys. zł nie ma co podchodzić. Oto zestawienie najtańszych aut na naszym rynku.
W 2000 roku, aby wyjechać z salonu samochodowego nowym samochodem wystarczyło dysponować kwotą nieco ponad 20 000 zł. Przykłady? FSO Polonez Caro za 21 600 zł, Kia Pride czy Daewoo Matiz w cenie po 23 900 zł. Jeszcze mniej kosztował Fiat 126, na którego na początku XXI wieku trzeba było wydać 12 250 zł.
Później przez lata ceny rosły, ale nawet w 2018 roku nowy samochód w naszym kraju kosztował mniej niż 30 000 zł. Długi czas mianem najtańszych aut na naszym rynku cieszyły się Dacie Logan/Sandero, które zarówno w 2009 roku, jak i w 2018 roku można było nabyć poniżej 30 000 zł – odpowiednio za kwotę 29 500 zł i za 29 900 zł.
W połowie 2020 roku, poza Sandero za 35 900 zł, trzeba było liczyć się z cenami startującymi z pułapu około 38 000 zł. W grudniu 2021 roku najtańszym nowym samochodem była już Kia Picanto w cenie 40 990 zł.
A dzisiaj? Oto zestawienie najtańszych (cennikowo) nowych samochodów na polskim rynku. Zobaczcie, co możecie nabyć w cenie do 60 000 zł i jak wyglądają podstawowe wersje takich aut (zdjęcia pochodzą konfiguratorów producentów).
Tyle kosztuje rumuńskie auto w wersji Essential i z niewielkim, 3-cylindrowym, turbodoładowanym silnikiem o mocy 90 KM. Taka Dacia z zewnątrz wyróżnia się białym kolorem pastelowym – jednym z dwóch dostępnych (szary wymaga 2500 zł) – 15-calowymi obręczami stalowymi i zderzakami lakierowanymi w kolorze nadwozia.
Na liście wyposażenia najtańszego Sandero widnieją takie elementy, jak komputer pokładowy, „kierownica z pianki”, szyby przednie regulowane elektrycznie, światła do jazdy dziennej LED czy też system ogrzewania z cyrkulacją powietrza.
Co dostajemy za tę kwotę? 3-drzwiowe autko miejskie z 1-litrowym, 3-cylindrowym silnikiem wolnossącym o mocy 65 KM, który od 0 do 100 km/h przenosi up!-a w 15,6 s. Także i tutaj standardem są obręcze stalowe (14”), ale nadwozie tego auta bez dopłaty cieszy oczy przyjemnym niebieskim kolorem.
Do wyposażenia najtańszego up!-a należą m.in. komputer pokładowy, radio composition phone, kierownica z tworzywa sztucznego, szyby sterowane elektrycznie oraz... klimatyzacja manualna.
Do napędu tego japońskiego auta służy 1,2-litrowy silnik 3-cylindrowy o mocy 71 KM. Zapewnia ona przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 14,1 s i prędkość maksymalną 167 km/h. Również i tutaj wyposażenie jest bardzo skromne, choć na liście elementów znalazły się klimatyzacja manualna i elektrycznie sterowane szyby przednie.
Za to nie ma na niej radia, choć producent przewidział przygotowanie do jego montażu, a nawet kierownicę wielofunkcyjną.
Podstawowa Panda jest wprawiana w ruch przez 3-cylindrowy silnik 1.0 (również bez turbo) z układem miękkiej hybrydy i o mocy 70 KM. Dopłaty nie wymaga tylko czarny lakier, natomiast zmiana koloru nadwozia tego auta na żywszy wiąże się z wydatkiem 1500 zł.
Również i tutaj nie znajdziemy seryjnego radia, za to standardem są m.in. klimatyzacja manualna, elektrycznie sterowane szyby przednie, czy manualnie ustawiane lusterka zewnętrzne.
Najtańsze Picanto korzysta z silnika 1.0 DPI. Pod tą nazwą kryje się 1-litrowe benzynowe R3 o mocy 67 KM, które to niewielkie auto do 100 km/h rozpędza w 14,8 s.
Wyposażenie obejmuje m.in. elektrycznie sterowane przednie i tylne szyby, klimatyzację manualną, tuner radia cyfrowego DAB czy Bluetooth z zestawem głośnomówiącym do telefonu. Auto porusza się na stalowych obręczach 14-calowych i wyróżnia klamkami oraz zderzakami lakierowanymi w kolorze nadwozia.
Pod maską Hyundaia pracuje praktycznie ta sama jednostka napędowa, co w Picanto. Także i tutaj jest więc 67 KM, zapewniające dość skromne osiągi. 0-100 km/h w 14,8 s i prędkość maksymalna na poziomie 156 km/h. Co ciekawe, i10 w tej cenie jest oferowane w odmianie 4-miejscowej. Wariant dla 5 osób kosztuje już 52 000 zł.
Koreańskie auto w wyposażeniu seryjnym nie ma nawet świateł LED do jazdy dziennej, ani klimatyzacji, ani też radia. Dwa ostatnie elementy są oferowane w ramach pakietu Cool w cenie 4500 zł. Oczywiście, obejmuje on znacznie więcej, czyli m.in. lusterka boczne elektrycznie sterowane i podgrzewane, kluczyk ze składanym pilotem oraz alarm.