Ford rozpoczął sprzedaż silnika elektrycznego pochodzącego z Mustanga Mach-E. Nazywa się „Eluminator e-crate motor”, wytwarza 286 KM i jest dostępny dla każdego. Na razie Amerykanie dwa takie silniki zamontowali w pick-upie F-100 z 1978 roku.
Elektryczny silnik to na razie pierwszy z elementów, jakie Ford planuje sprzedawać klientom. Wkrótce mają dołączyć do niego akumulator trakcyjny, sterowniki i falowniki, a więc elementy, które ułatwią zamianę klasycznych samochodów spalinowych w elektryczne.
Aby pokazać, że to możliwe, Ford zbudował specjalną, jedyną w swoim rodzaju wersję pick-upa F-100 z 1978 roku, którą pokazano na targach SEMA w Las Vegas, będących rajem dla fanów tuningu. Wystawiają się tam nie tylko niewielkie firmy produkujące części i przerabiające samochody, ale także koncerny motoryzacyjne, testujące tutaj swoje najdziksze pomysły. Np. Ford w 2019 roku, na dwa tygodnie przed premierą Macha-E, przywiózł tutaj całkowicie elektrycznego Mustanga z 6-biegową przekładnią ręczną.
Pick-up F-100 ma dwa silniki e-crate, które wytwarzają łącznie 487 KM i jeszcze bardziej potężne 860 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To identyczny układ napędowy jak w Mustangu Mach-E GT, z którego pochodzi również akumulator o pojemność użytkowej wynoszącej 88 kWh.
Elementy kokpitu również zapożyczono z tego ostatniego, co oznacza, że na konsoli środkowej wdzięczy się aż 15-calowy ekran dotykowy, natomiast przed oczami kierowcy wkomponowano kolejny 10,2-calowy wyświetlacz, przekazujący najważniejsze informacje, w tym m.in. o zasięgu i zużyciu energii. Jakby tego było mało, podobnie jak Mach-E, F-100 ma nawet... przedni bagażnik.
SIlnik „Eluminator e-crate motor” został wyceniony na 3900 dolarów, czyli około 15 500 zł. Bateria z pewnością będzie zdecydowanie droższa, stanowiąc dla kupujących jeszcze skuteczniejszą barierę przed przeróbkami podobnymi do tych, jakie Ford zaserwował temu klasycznemu pick-upowi.