Nowe C5 będzie Citroenem z krwi i kości – świetnie wyglądającym, nietuzinkowym i komfortowym.
Citroen jest na fali wznoszącej. Wszystkie ostatnio pokazane modele – C3, C3 Aircross, C5 Aircross czy wreszcie nowe C4 – są bardzo udane. Pierwsze trzy z wymienionych odniosły już także sukces rynkowy. Można jedynie przypuszczać, że wyposażone m.in. w napęd elektryczny C4 „podzieli ich los”.
Citroen szykuje kolejny nowy interesujący model. To trzecia generacja samochodu klasy średniej o nazwie C5 (choć możliwe, że Francuzi zdecydują się na C6). Nie będzie to jednak klasyczny przedstawiciel tej klasy. Bo nie ma się co oszukiwać – ten segment traci na popularności w zastraszającym tempie i inwestowanie w tradycyjną limuzynę kompletnie mija się z celem (w klasie średniej dobrze sprzedają się auta premium i tam do boju koncern Stellantis wysyła DS 9).
By C5 miało szansę na sukces, musi przybrać formę crossovera. I jak wynika z najnowszych szpiegowskich zdjęć (tym razem udało się je zrobić na torze testowym, a nie na drogach publicznych), tak właśnie będzie. C5 jest wprawdzie dość szczelnie oklejone, ale sylwetkę widać doskonale. I trzeba przyznać, że na Citroena można liczyć – C5 nie wygląda zwyczajnie, a jego karoseria będzie czymś pomiędzy liftbackiem a kombi. Wrażenie robią też potężne koła i duży prześwit wskazujące na to, że C5 wyposażone w system kontroli trakcji Grip Control będzie się nadawało także do poruszania się z dala od asfaltu.
C5 zostanie oparte na modularnej platformie EMP2, znanej m.in. z Peugeota 508. Można zakładać, że gama silnikowa będzie zbliżona do francuskiego kuzyna, z turbodoładowanymi silnikami 1.6 (a może także pojawi się w niej mniejsze 1.2 turbo) oraz turbodieslami 1.5 i 2.0. Ponadto w ofercie powinny się znaleźć odmiany hybrydowe plug-in (przynajmniej 225-konna z napędem przednim).
Na pewno Citroen postawi na ponadprzeciętny komfort jazdy. Nie należy raczej oczekiwać powrotu do zawieszenia hydropneumatycznego (to bardzo kosztowne rozwiązanie, które raczej kłóci się z obecną rolą i pozycją, jaką zajmuje Citroen w ramach koncernu Stellentis). Jeśli jednak zastosowanie znajdą amortyzatory z progresywnymi poduszkami hydraulicznymi (wykorzystywane już w innych modelach marki), to w połączeniu z dużymi kołami można liczyć na wyjątkowo dużą wygodę.
Nowe C5 powinno zostać pokazane się jeszcze w tym roku – możliwe, że najpierw w wersji na rynek chiński, a potem europejski.