Serwis pod patronatem magazynu
Już jutro dokonamy zmiany czasu na letni. Według statystyk w ciągu 2 tygodni po przestawieniu zegarków dochodzi do największej liczby wypadków. Zbadali to naukowcy Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej.
Czas letni jest obecnie stosowany w niemal 70 krajach świata, w tym prawie we wszystkich państwach europejskich. Wyjątek stanowią jedynie Białoruś, Islandia oraz Rosja. W Polsce po raz pierwszy zmiana czasu miała miejscu w czasie okupacji hitlerowskiej.
Nieprzerwanie czas letni obowiązuje w naszym kraju od 1977 roku, choć z pewnymi modyfikacjami. Otóż do 1995 roku był on odwoływany w ostatnią niedzielę września. W tym roku nastąpi to w ostatnią niedzielę października.
Zmiana czasu na letni będzie miała miejsce jutro – o 2 w nocy przesuniemy wskazówki zegarów o 1 godzinę do przodu. Tym samym będziemy spać o 1 godzinę krócej, za to później zacznie zapadać zmrok.
Ale co to oznacza dla kierowców? Zmiana czasu na letni ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo. Mimo że „tracimy” jedynie godzinę, ma ona zaskakująco duże znaczenie.
Sprawdzili to eksperci z Uniwersytet Kolumbii Brytyjskiej. Przeanalizowali oni dane z 730 tys. wypadków drogowych, jakie miały miejsce w latach 1996-2017. Okazuje się, że w ciągu dwóch tygodni od przestawienia zegarków liczba ofiar śmiertelnych na drogach wzrosła aż o 6%.
Najbardziej niebezpiecznym dniem zazwyczaj okazuje się poniedziałek następujący bezpośrednio po weekendzie, w którym rozpoczyna się czas letni. Liczba wypadków drogowych w tym dniu może zwiększyć się aż o 1/6!
Z czego to wynika? Po prostu z braku snu. Według badaczy z Uniwersytetu Kolorado wydajność sennych kierowców spada bowiem do poziomu nietrzeźwych osób. W efekcie mogą oni mieć trudności z dostrzeganiem i ocenianiem niebezpiecznych sytuacji, a ich reakcje mogą nie być wystarczająco szybkie. Co więcej, senni kierowcy bywają bardziej drażliwi, w efekcie czego mają niższy poziom tolerancji dla innych.
Ale niewystarczająca ilość snu i zmęczenie należą do najważniejszych czynników wpływających ogólnie na wypadki drogowe. Najbardziej zagrożeni pod tym względem są młodzi kierowcy poniżej 25. roku życia, seniorzy, pracownicy zmianowi oraz kierowcy pokonujący dziennie setki kilometrów.
Jeśli nie ma możliwości, aby się porządnie wyspać, najlepiej w trakcie jazdy wykonywać regularne przerwy. Warto wtedy chwilę się porozciągać lub udać na krótki spacer. Zaleca się również picie dużej ilości wody, a także spożywanie owoców. Należy także zadbać o dopływ świeżego powietrza.
Głośna muzyka, kawa czy napój energetyczny działają jedynie przez pewien czas. Trzeba też pamiętać, że do wypadków najczęściej dochodzi niedaleko miejsca docelowego. Dlatego należy unikać pośpiechu i zachować koncentrację do końca podróży.
