Podczas upałów wnętrze auta może się rozgrzać do prawie 70 stopni Celsjusza. Sprawdziliśmy, co wpływa na tempo nagrzewania się pojazdu oraz szybkość chłodzenia wnętrza.
Ekstremalnie upały to wyzwanie dla klimatyzacji w samochodzie. To, jak szybko schłodzi ona samochód, zależy od wielu czynników i jak się okazuje – decydująca nie jest tu tylko temperatura powietrza panująca na zewnątrz. Korzystając z upałów, jakie nawiedziły nasz kraj, postanowiliśmy sprawdzić, co wpływa na nagrzewanie się wnętrza pojazdu podczas postoju oraz jak najszybciej schłodzić samochód.
Warto pamiętać, że klimatyzacja samochodowa działa na podobnej zasadzie jak domowa lodówka. Czynnik chłodniczy krążący w zamkniętym układzie w parowniku zmienia się z cieczy w parę, czemu towarzyszy schładzanie otaczającego powietrza. To ostatecznie trafia do wnętrza auta. Następnie w skraplaczu zachodzi odwrotna reakcja i cały cykl się powtarza. Obieg czynnika chłodniczego wymusza sprężarka. Za jej smarowanie odpowiada olej dodawany bezpośrednio do czynnika. To właśnie z tego powodu powinniśmy pamiętać, aby uruchamiać klimatyzację również zimą, przynajmniej na kilka minut, co pozwoli zachować sprawność kompresora, aby latem mógł bezawaryjnie działać.
Ale o ile lodówka domowa zwykle nie wymaga okresowych przeglądów, to samochodowa klimatyzacja potrzebuje regularnego serwisowania, najlepiej dwa razy w roku. Podczas obsługi uzupełniany jest nie tylko czynnik chłodzący, którego ilość decyduje o wydajności układu, ale także środek smarny, konserwujący sprężarkę – serce całej klimatyzacji. Serwis klimatyzacji, w którego skład wchodzą także wymiana filtra kabinowego oraz dezynfekcja układu, pozwala także uniknąć dość poważnego problemu – nieprzyjemnych zapachów.
Warto zazaczyć, że nasz test przeprowadziliśmy, korzystając z nowych pojazdów, w przypadku aut z zaniedbanym układem klimatyzacji osiągnięcie takiej skuteczności chłodzenia wnętrza będzie raczej niemożliwe. Tymczasem nawet krótka podróż autem bez klimatyzacji w trakcie upalnego lata staje się trudna i męcząca dla pasażera, a dla kierowcy niesie dodatkowe zagrożenie – pogorszenie czasu reakcji i gorszą koncentrację – co może mieć fatalne skutki.
Wysoka temperatura jest groźna nie tylko dla człowieka czy zwierząt, warto pamiętać również o elektronice użytkowej pozostawionej w pojeździe. Na zdjęciu nasza stacja pomiarowa i bezprzewodowa sonda, które tylko na chwilę zostały wystawione na działanie promieni słonecznych — wskazują około 40 stopni C. Położenie za szybą telefonu, nawigacji czy alkomatu w takich warunkach to niemal pewność uszkodzenia sprzętu.
Podczas naszego testu używaliśmy aż 5 aut, aby móc wskazać różnice między dużym i mały czy jasnym i ciemnym pojazdem. Z kolei podczas prób dotyczących działania klimatyzacji, korzystaliśmy z dwóch niemal identycznych Audi, aby wyeliminować wpływ innych czynników na temperaturę we wnętrzu pojazdu. Temperaturę mierzyliśmy termometrem z sondą bezprzewodową, aby niepotrzebnie nie otwierać drzwi pojazdu (wietrzyć go) podczas odczytu temperatury, np. na postoju. Na zewnątrz panowała w tym czasie temp. około 30-32°C.
Jedno jest pewne, pojazd zaparkowany w pełnym słońcu nagrzewa się niczym piekarnik. Pomijając fakt, że może dojść do uszkodzenia elementów wnętrza pojazdu, np. pękania powierzchni deski rozdzielczej, a nawet deformacji (topienia) plastików, wsiadanie do gorącego pojazdu nie jest zbyt miłe, a chwycenie kierownicy może stanowić niezłe wyzwanie.
Podczas pierwszej części naszych testów dotyczących nagrzewania się pojazdu sprawdziliśmy, jaki wpływ ma wielkość samochodu (czy kabina mniejszego pojazdu nagrzewa się szybciej), jego kolor (jasny lakier odbija promienie słoneczne) oraz co najważniejsze – jak szybko nagrzewa się auto stojące na słońcu. Chcemy więc odpowiedzieć na pytanie, jaki pojazd wybrać, aby się w nim nie „ugotować”.
Małe auta mogą nagrzewać się na słońcu szybciej niż te większe z powodu niewielkiej objętości kabiny. Warto jednak zwrócić uwagę, że to również mniejsza powierzchnia szyb i karoserii.
Nie ma wielkich różnic, w większej Toyocie temperatura była wyższa o niecałe 2 stopnie Celsjusza.
W tym teście użyliśmy dwóch Toyot Proace Verso, które różniły się kolorem lakieru (ciemny i jasny szary). Obie zostały schłodzone, a następnie wystawione na działanie słońca.
Wpływ koloru nadwozia na temperaturę wnętrza w pojeździe jest wręcz marginalny.
W drugiej części naszego testu skupiliśmy się głównie na czynnikach, które mogą wpływać na tempo chłodzenia naszego pojazdu przez klimatyzację. Tu warto zauważyć, że niemal każdy producent samochodu zaleca, aby po postoju najpierw przewietrzyć pojazd, a następnie pokonać krótki dystans z uchylonymi oknami i kiedy klimatyzacja zacznie działać (zacznie wydobywać się zimne powietrze), dopiero je zamknąć, co ma przyspieszyć chłodzenie wnętrza pojazdu.
Przy okazji postanowiliśmy sprawdzić również inne „patenty”, które można zastosować, aby wspomóc układ klimatyzacji podczas upałów. Wnioski z testu? Niektóre z nich dają świetne rezultaty, inne niemal nie wpływają na chłodzenie wnętrza pojazdu lub wręcz pogarszają skuteczność klimatyzacji.
Silnik szybciej rozgrzejemy podczas jazdy niż w trakcie postoju, ale czy tak jest również z działaniem klimatyzacji? Postanowiliśmy to sprawdzić. W obu samochodach, które wcześniej zostały rozgrzane na słońcu, ustawiliśmy klimatyzację na 20 stopni C w trybie Auto. Jedno Audi stało na parkingu, drugie w tym samym czasie poruszało się po uliczkach wewnętrznych.
Jadące auto szybciej schłodziło się do zaprogramowanej temperatury, opływ powietrza poprawia wymianę ciepła przez układ klimatyzacji.
Podczas tej próby sprawdziliśmy, czy użycie nadmuchu ustawionego z maksymalną siłą daje lepszy efekt niż przełączenie w tryb soft, czyli delikatna praca wiatraka. Przy okazji sprawdziliśmy również hałas, jaki towarzyszy kierowcy, kiedy ustawi nadmuch na minimum i maksimum. W każdym z przypadków zaprogramowana temperatura wynosiła 20 stopni C. Pomiar temperatury został wykonany po około 15 minutach. Uwaga! Podczas testu auta nie poruszały się, co, jak wynika z poprzedniego badania, wpłynęło na temperaturę we wnętrzu – ustalone 20°C nie zostało osiągnięte bez względu na wybraną metodę chłodzenia.
Silny nadmuch tylko w pierwszej fazie przyspiesza chłodzenie, później oznacza jedynie większy hałas.
Postanowiliśmy sprawdzić, po jakim czasie auto osiągnie 20 stopni C w trybie auto oraz kiedy ustawimy temperaturę na minimum. Tego ostatniego rozwiązania nie polecamy, ponieważ może to doprowadzić do przeziębienia.
W trybie ręcznym samochód odrobinę szybciej osiągnął zadaną temperaturę, jednak różnica nie jest znacząca, więc metoda nie okazuje się warta stosowania.
Podczas tej próby wnętrze jednego z pojazdów przed włączeniem klimatyzacji zostało intensywnie wywietrzone poprzez otwarcie drzwi i okien, a następnie wyruszył on w drogę. Natomiast w drugim pojeździe kierowca wsiadł i rozpoczął jazdę bez schłodzenia wnętrza. Reasumując, zanim jeszcze zaczęła działać klimatyzacja, w jednym aucie wietrzenie spowodowało obniżenie temperatury w kabinie do około 34°C, gdy w tym samym czasie w drugim samochodzie, klimatyzacja musiała walczyć z ponad 45 stopniami Celsjusza.
Porządne wietrzenie auta obniża temperaturę, dzięki czemu klimatyzacja ma mniejszą pracę do wykonania i szybciej chłodzi wnętrze.
Zgodnie z zaleceniami producentów samochodów w pierwszym aucie kilkaset metrów przejechaliśmy z otwartymi oknami oraz włączoną klimatyzacją (tryb Auto i ustawione 20 stopni Celsjusza). W drugim Audi nie zastosowaliśmy tej metody i nie schładzaliśmy wnętrza.
Uchylenie szyb, tak samo jak gruntowne wietrzenie pojazdu, pomaga klimatyzacji schłodzić wnętrze auta.
W razie wysokich temperatur zamknięcie obiegu powietrza wydaje się słusznym posunięciem, ponieważ nie jest pobierane to o temperaturze ponad 30 stopni C, a krąży to już wstępnie schłodzone. W drugim pojeździe używamy w tym samym czasie obiegu otwartego, czyli klimatyzacja musi poradzić sobie z ciągłymi dostawami świeżego, gorącego powietrza.
Przełączenie w tryb obiegu zamkniętego przyspiesza chłodzenie, ale nie skraca go w znaczący sposób, ponieważ nadal do auta dostaje się gorące powietrze.
Sprawna klimatyzacja samochodowa to podstawa podczas upałów. Ale jak się okazuje – jeszcze zanim ją włączymy, warto wcześniej dobrze przewietrzyć pojazd, aby klimatyzacja mogła szybko i skutecznie doprowadzić do przyjemnego chłodu w naszym aucie.