Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Stanowisko koncernu Stellantis na targach samochodowych

Koncern będący właścicielem Citroena, Fiata czy Peugeota może się rozpaść? Chińczycy tylko na to czekają

fot. Stellantis

Koncern będący właścicielem Citroena, Fiata czy Peugeota może się rozpaść? Chińczycy tylko na to czekają

Carlos Tavares, były dyrektor generalny Stellantisa, napisał książkę, w której bez ogródek opisuje kulisy swojego odejścia i obawy o przyszłość koncernu. Portugalski menedżer, który połączył FCA i PSA w jednego motoryzacyjnego giganta, dziś uważa, że to imperium może się wkrótce rozpaść. 

„Obawiam się, że trójstronna równowaga między Włochami, Francją i Stanami Zjednoczonymi może się załamać” – pisze w swojej książce Tavares. 

Były prezes Stellantisa zaznacza, że przy tak złożonej strukturze zarządzania codzienne budowanie jedności jest niezbędne – inaczej firma zostanie rozerwana przez sprzeczne cele narodowe. Jego zdaniem obecne kierownictwo musi aktywnie dbać o spójność, bo bez tego Stellantis może się rozpaść szybciej niż komukolwiek się wydaje

67-letni Tavares twierdzi również, że jego rezygnacja przekłada się na słabszą pozycję „francuskich interesów” w firmie, które chronił szczególnie mocno, gdy przez lata stał na czele grupy.

Chińczycy przejmą europejskie marki?

Najbardziej niepokojący wątek książki to potencjalny rozpad koncernu na dwa bieguny. Tavares rozważa nawet możliwość, że któryś chiński producent mógłby przejąć europejskie marki Stellantisa. 

Z kolei amerykańskie – Chrysler, Dodge czy Jeep – wróciłyby pod kontrolę lokalnych inwestorów. Jak zauważa Portugalczyk, przypominałoby to sytuację z 2017 roku, gdy General Motors sprzedało Opla i Vauxhalla koncernowi PSA. 

Carlos Tavares_Imparato
Carlos Tavares odszedł ze Stellantisa w niełasce. 
fot. stellantis

Dla wielu obserwatorów to scenariusz z gatunku science-fiction, ale Tavares nie jest byle kim. To on przez lata utrzymywał spójność marki o czternastu odmiennych tożsamościach. Jeśli więc twierdzi, że układ może się rozpaść, to znaczy, że rysa na konstrukcji już się pojawiła.

Portugalski menedżer stoi również za zakupem 20-21% akcji chińskiego Leapmotora, którego powszechnie uznaje się za 15. markę tego koncernu. Co ciekawe, to właśnie ona obecnie rozwija się najszybciej.

Obsesja na punkcie oszczędzania

Era Tavaresa w Stellantisie była zdominowana przez obsesję na punkcie oszczędności. Cięcia kosztów stały się jego znakiem firmowym – z jednej strony ratowały bilans, z drugiej doprowadziły do niechęci pracowników i związków zawodowych, szczególnie we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych. 

W pewnym momencie amerykański związek zawodowy UAW (United Auto Workers) uruchomił nawet stronę internetową o wymownym tytule „Sh!t Can Carlos” („Carlos g**no może”), która – co ironiczne – pozostaje aktywna do dziś.

Dodge-Charger-Daytona-Scat-Pack-AWD-2025-bok
Amerykańskie marki Stellantisa dogorywają m.in. przez bardzo skromną i często przestarzałą gamę modelową. Na zdjęciu: nowy Dodge Charger (debiut w 2024 r.).
fot. AZ

Jednoczesne skupienie na Europie doprowadziło do marginalizacji amerykańskich filii koncernu. Chrysler – niegdyś marka-symbol amerykańskiego luksusu – dziś ledwo dyszy. Dodge, który jeszcze niedawno próbował zdefiniować się na nowo w erze elektryfikacji, ugrzązł w chaosie komunikacyjnym i produktowym. 

Nawet Jeep, czyli dotychczasowa „maszyna do drukowania pieniędzy” koncernu, wyraźnie zwolnił, a Ram znów sięga po nostalgiczne rozwiązania z przeszłości, wracając do silników HEMI i klasycznej koncepcji pick-upa. To właśnie ta nierównowaga między Europą i Ameryką – zdaniem Tavaresa – stała się początkiem pęknięć w strukturze koncernu.

Rezygnacja w grudniu 2024 roku

Carlos Tavares zrezygnował z funkcji dyrektora generalnego Stellantisa w grudniu ubiegłego roku, po serii poważnych sporów z zarządem. Jego odejście miało charakter głośny i zaskakujący, zwłaszcza że kilka miesięcy wcześniej koncern ogłaszał rekordowe wyniki finansowe. 

Pomimo swojej obsesji dotyczącej kosztów Tavares sam pobierał ogromne wynagrodzenie. Przykładowo, w samym 2021 roku zarobił około 19 mln i przejął pakiet akcji Stellantisa warty 32 mln euro.

Czytaj także