Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Jak pozbyć się nieprzyjemnych zapachów z auta?

Jak pachnie Twoje auto? Możliwe, że znacznie gorzej niż Ci się wydaje...

Pexels

Jak pachnie Twoje auto? Możliwe, że znacznie gorzej niż Ci się wydaje...

Z okazji Dnia Zapachu sprawdzamy, jak ważna jest woń panująca w naszym aucie, od czego zależy i jak ją zmienić.

Zmysł węchu jest dla nas niezwykle istotny. Człowiek może rozpoznać i zapamiętać nawet do 10 tysięcy zapachów. A jak czytamy na stronie UCLA Health – dostawcy usług medycznych, który jest związany z Uniwersytetem Kalifornijskim – węch pomaga nam decydować, co jeść, wpływa na nasze odbieranie smaku oraz... relacje międzyludzkie.

Zapach – wiele od niego zależy

Zapach ostrzega nas przed potencjalnymi zagrożeniami (np. wyciekiem gazu, pożarem, zjedzeniem zepsutego pokarmu) i wpływa na wybór życiowego partnera. Nie bylibyśmy w stanie docenić złożonego smaku różnych potraw, gdyby właśnie nie ich zapach oraz nasz zmysł węchu. 

Kolejnym dowodem na to, jak ważny w życiu człowieka jest zapach, są konsekwencje utraty zmysłu węchu. Jak dowiedli włoscy naukowcy związani ze Szpitalem Uniwersyteckim w Trieście i Uniwersytetem Padewskim, utrata powonienia może wywoływać u ludzi stany depresyjne i lękowe.

Zapachy mogą też wpływać pozytywnie na nasz nastrój. Zapach lawendy, bazylii czy cynamonu ułatwia zrelaksowanie się, tymianek i rozmaryn działają pobudzająco, a kardamon i imbir wzbudzają w nas romantyczne fantazje. Naukowcy z uniwersytetu stanowego w Waszyngtonie dowiedli też, że proste i odświeżające zapachy (np. cytrusów czy sosny) sprzyjają podejmowaniu decyzji zakupowych.

Wiedząc to wszystko, dość szybko dochodzi się do wniosku, że zapach naszego auta ma duże znaczenie i zapewne nie tylko wpływa na nasz nastrój, ale też sposób w jaki czują się w nim nasi pasażerowie. Ponadto, samochód, który brzydko pachnie będzie nam też trudniej sprzedać. Warto więc zastanowić się, czy i ewentualnie czym śmierdzi nasze auto.

Co zrobić, żeby mieć aromatyczny samochód?

Wnętrze samochodu – gąbki foteli, tapicerka, wykładzina na podłodze czy podsufitka – nie tylko doskonale chłoną wszelkie zapachy, ale też nieźle je "przechowują". Zwykle do usunięcia niechcianej woni z auta nie wystarczą woda i detergent. A profesjonalne czyszczenie czy polecane przez ekspertów ozonowanie wnętrza samochodu to usługi dość kosztowne. 

Na co dzień można "ratować się" odświeżaczami do auta, które maskują nieprzyjemne zapachy. Znacznie lepsze rezultaty osiągniemy jednak zmieniając swoje nawyki i w odpowiedni sposób dbając o samochód.

Najbardziej nieprzyjemnymi i najtrudniejszymi do usunięcia z samochodu brzydkimi zapachami są stęchlizna i dym papierosowy. Pierwszego z tych "aromatów" można się pozbyć za pomocą ozonu, ultradźwięków lub specjalistycznych preparatów, które za pośrednictwem sondy wprowadzane są do kratek nawiewu oraz otworów zasysających powietrze. Przed stęchlizną uchronimy się też regularnie serwisując klimatyzację – przynajmniej raz w roku. 

Usunięcie zapachu dymu papierosowego to także spore wyzwanie. Zwłaszcza, że sam palacz może go nie wyczuć. Jak to możliwe? Z szeregu badań, w tym tych przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Arizonie, wynika, że palenie negatywnie wpływa zarówno na zmysł węchu, jak i smaku.

Możliwe więc, że palacz deklarujący, że jego samochód mu nie śmierdzi, po prostu ma uszkodzony zmysł węchu. Na szczęście zdaniem naukowców spowodowane przez papierosy osłabienie węchu nie jest trwałe i pełna sprawność nosa wraca jakiś czas po porzuceniu nałogu. A to niewątpliwie (kolejny) dobry powód, żeby pożegnać się z papierosami.

A wracając do śmierdzącego papierosami auta – nie polecamy maskować jego "aromatu" samochodowymi perfumami czy odświeżaczami powietrza. Z doświadczenia wiemy, że nie są one sobie w stanie poradzić z zapachem dymu, a razem z nim tworzą trudną do zniesienia mieszankę.

W miarę skutecznym, choć niewątpliwie uciążliwym rozwiązaniem jest upranie tapicerki. Polecanym sposobem jest też pozostawienie na całą noc w samochodzie miseczek z octem. Ostatecznie jednak najlepszym patentem – zarówno dla naszego auta, jak i naszego zdrowia – jest całkowite porzucenie papierosów.

Rozumiemy oczywiście, że to ostatnie rozwiązanie może nałogowemu palaczowi wydawać się niewykonalne. Definitywne rozstanie z papierosami wymaga nie tylko silnej woli, ale też wsparcia – czasem także fachowego (lekarz pierwszego kontaktu może poprowadzić palacza na drodze ku ostatecznemu odstawieniu papierosów, sugerując mu na przykład skorzystanie z plastrów nikotynowych, a jeśli te nie zadziałają – ze środków bez recepty lub leków przepisywanych na receptę).

Dla tych, którzy nie chcą dłużej jeździć śmierdzącym autem, ale równocześnie nie są jednak w stanie porzucić papierosów, rozwiązaniem mogą być tak zwane produkty bezdymne (np. elektroniczne papierosy czy IQOSy – jak inaczej nazywa się podgrzewacze tytoniu).

Określający je przymiotnik "bezdymne" wskazuje, że żadne z tych urządzeń nie wytwarza dymu. Podczas podgrzewania specjalnego płynu (w e-papierosach) lub tytoniu (w podgrzewaczach tytoniu) wydziela się prawie niewyczuwalny aerozol z nikotyną.

W efekcie, samochód (oraz sam użytkownik) przestaje śmierdzieć. Dodatkową zaletą produktów bezdymnych jest to, że do organizmu korzystającej z nich osoby – nie trafiają groźne dla zdrowia substancje smoliste.

Mimo iż tego typu produkty mogą stanowić "mniejsze zło" niż dalsze palenie papierosów, wciąż mają wpływ na organizm. Dlatego nie traćmy z oczu ostatecznego celu, którym zawsze powinno być stuprocentowe porzucenie tego nałogu.

Zadbaj o to, by auto było twoją wizytówką nie tylko od święta, a podróżujące w nim osoby mogły cieszyć się komfortową jazdą w sprzyjających warunkach.

Czytaj także