Nagła awaria auta podczas podróży oznacza konieczność skorzystania z pomocy drogowej. Warto wcześniej przygotować się na taką możliwość, aby nie przepłacać za holowanie.
Co robi kierowca, któremu auto odmówi posłuszeństwa? Zwykle prosi o holowanie rodzinę lub przyjaciół albo próbuje samodzielnie usunąć awarię. Niestety, najbliżsi nie zawsze są w stanie pomóc. Co więc zrobić, jeśli potrzebna jest laweta?
Przede wszystkim nie warto decydować się na przypadkowe holowniki i od razu korzystać z ich pomocy. Należy się zastanowić i sprawdzić, czy taka usługa nie została wliczona do ubezpieczenia. W przypadku AC jest to niemal pewne, ale nawet do obowiązkowych polis OC ubezpieczyciele dołączają gratis assistance.
Uwaga! Darmowa usługa, zwykle nie obejmuje interwencji w przypadku awarii pojazdu, a jedynie po kolizji czy wypadku. Jak to sprawdzić? Wystarczy zadzwonić na podany w polisie numer telefonu i tam uzyskać informację, jaka pomoc przysługuje w ramach zawartej umowy.
Można zadzwonić także do swojego banku. W ramach prowadzenia rachunku osobistego dodatkowo bywa oferowana również pomoc na drodze. Dopiero kiedy okaże się, że nie uda się odholować pojazdu za darmo, nie pozostaje nic innego jak wezwanie holownika.
Osoby, które chociaż raz skorzystały z samochodowego assistance, wiedzą, jak bardzo przydatne okazuje się ono w sytuacji awarii samochodu czy wypadku drogowego, kiedy oprócz holowania dość często pojawia się też konieczność wynajmu pojazdu zastępczego. W przypadku dużego stresu, jaki towarzyszy tego typu przykrym incydentom, możemy zwyczajnie nie mieć głowy do załatwiania takich spraw samodzielnie, wolimy skorzystać z pomocy specjalisty w tej dziedzinie.
Posiadając odpowiednią polisę z pakietem assistance, możemy liczyć na kontakt z całodobowym centrum alarmowym i profesjonalne wsparcie firmy. Co więcej, w przypadku wykupienia dobrego assistance oprócz naprawy na miejscu zdarzenia, holowania i wynajmu samochodu zastępczego są też oferowane usługi przechowania pojazdu, jego odbiór po naprawie, dostawa oryginalnych części zamiennych czy złomowanie samochodu.
Assistance samochodowe zapewnia pomoc również w bardziej prozaicznych sytuacjach, takich jak zagubienie bądź zatrzaśnięcie kluczyków czy brak paliwa.
Mówiąc o realnych oszczędnościach, nie można pominąć tak ważnej kwestii, jak ochrona towarzyszy podróży. W sytuacji awarii, wypadku czy kradzieży pojazdu assistance zapewni kontynuację podróży lub zakwaterowanie nie tylko dla kierowcy, ale również dla podróżujących z nim osób. W szerszych wariantach poszkodowanym przysługuje również pomoc medyczna w razie wypadku i uszczerbku na zdrowiu.
Szczególnie przed wyjazdem za granicę warto wykupić assistance. Gdy dojdzie do wypadku, kradzieży czy awarii, nie trzeba się obawiać trudności w porozumiewaniu się w obcym języku, problemów prawnych czy braku gotówki. W ramach assistance samochodowego kierowcy otrzymują bowiem telefoniczne wsparcie wielojęzycznego centrum alarmowego, które udziela szczegółowej informacji o procedurze postępowania zgodnie z prawem miejscowym.
Zwykle na infolinii kierowcy mogą również liczyć na pomoc w otrzymaniu dokumentów zastępczych, informacje o objazdach i możliwych połączeniach, o usługodawcach, o procesie likwidacji szkód, kosztach paliwa i opłatach drogowych, o warunkach na trasie, a nawet o rozrywkach i atrakcjach turystycznych w wielu miejscach w Europie. Jest jednak warunek – trzeba wcześniej wybrać dobre assistance.
Kupując polisę AC, a nawet OC, dostajemy zwykle za darmo podstawowy pakiet assistance. Dopiero kiedy chcemy rozszerzyć zakres ochrony, trzeba dopłacić – zwykle nie więcej niż 200-300 zł za rok.
Assistance można również otrzymać w przypadku pojazdów na gwarancji, dodawane jest także do raty leasingowej, a nawet jako dodatkowa usługa do rachunków bankowych. Większość ubezpieczycieli oferuje assistance tylko w momencie zakupu OC lub AC, nie oznacza to jednak, że nie można go już dokupić lub rozszerzyć zakresu, jeśli wybieramy się w zagraniczną podróż, a wcześniej tego nie planowaliśmy – jako dodatkowe opcje ubezpieczenia OC, AC lub turystyczne. Koszt dodatkowej opcji zwykle nie przekracza 200 zł.
Nawet jeśli nasz ubezpieczyciel nie oferuje możliwości dokupienia assistance do posiadanej już polisy, można skorzystać z oferty firmy Uniqa lub bezpieczny.pl (Generali), gdzie kupimy polisę zawierającą wsparcie pomocy drogowej zarówno w Polsce, jak i za granicą na 7, 15 lub 30 dni. Ceny: od 49 do 169 zł.
Zamierzasz kupić polisę assistance lub już ją masz i jesteś przekonany, że zapewnia ci święty spokój w każdej sytuacji związanej z unieruchomieniem pojazdu? Niestety, nie zawsze tak musi być.
Warto wcześniej wiedzieć, na co szczególnie zwrócić uwagę oraz jakie wyłączenia mogą zawierać ubezpieczenia pomocy drogowej, aby nie być niemile zaskoczonym w przypadku awarii samochodu.
Oto najczęstsze przypadki, kiedy za lawetę klienci mogą być zmuszeni zapłacić z własnej kieszeni, mimo że posiadają wykupione assistance.
Katalog wyłączeń w najtańszych pakietach jest zwykle dość szeroki. Najczęściej na pomoc nie można liczyć np., kiedy rozładuje się akumulator, uszkodzi opona czy zabraknie paliwa – czyli w przypadku najpowszechniej występujących powodów unieruchomienia pojazdu.
Nie każde assistance obowiązuje za granicą, zwykle wymagana jest dopłata do takiej usługi, ale nawet po jej opłaceniu np. w państwach niebędących członkami Unii Europejskiej ubezpieczenie assistance może nie działać. Niektóre (zwykle tańsze) polisy nie obejmują również udzielania pomocy, jeśli samochód zostanie unieruchomiony w miejscu zamieszkania klienta lub w jego pobliżu – zwykle w promieniu 20-30 kilometrów. Niestety, w takim przypadku trzeba samodzielnie zorganizować holownik.
Assistance może nie obowiązywać ze względu na zaawansowany wiek pojazdu. Dotyczy to zwłaszcza polis, które kierowca otrzymuje gratis do OC.
Ubezpieczenie assistance zwykle zawiera limit dotyczący zarówno odległości, którą można pokonać na lawecie, jak i kosztów innych usług wykonywanych w ramach pomocy drogowej. Oznacza to, że ubezpieczyciel sumuje wszystkie wydatki związane z interwencją i jeśli przekraczają one kwotę gwarantowaną przez polisę, to różnicę będzie musiał pokryć kierowca z własnej kieszeni.
Z niektórych assistance (zwykle tych dodawanych gratis do OC) można skorzystać tylko w przypadku kolizji lub wypadku, a podczas awarii już nie.
Pomimo wykupienia assistance w wielu przypadkach okazuje się, że kierowca musi ponieść koszt usługi dodatkowej, która nie jest zawarta w ubezpieczeniu, np. awaryjne otwieranie auta po zatrzaśnięciu kluczyka, pomoc tłumacza po wypadku czy usługi wulkanizacyjne. Niestety, koszty mogą być o wiele wyższe niż standardowe ceny na danym rynku. Warto również pamiętać, że pomoc na miejscu awarii praktycznie nigdy nie obejmuje kosztów części, które uległy uszkodzeniu.