Dla kierowcy i pasażerów – odnowione BMW 6 GT chce być idealnym samochodem zarówno z punktu widzenia prowadzącego, jak i osób zasiadających na kanapie. Jak mu się to udaje? Na to pytanie odpowiedzi udzieli BMW 640i xDrive.
Dwa samochody w jednym. „Szóstka” z Monachium ma być złotym środkiem oferującym świetne osiągi, dynamiczne prowadzenie oraz ogromną przestrzeń w kabinie. Pod względem konstrukcyjnym to BMW serii 5 w przebraniu, natomiast wrażeniami zza kierownicy i z kabiny przywodzi na myśl serię 7.
I tak jak ona oferuje przepych wewnątrz oraz bardzo wysoki komfort. A wszystko to przyprawione najnowocześniejszymi elementami, jakie otrzymał model po przeprowadzonym dopiero face liftingu.
„Szóstka” jest wielka i funkcjonalna. Nadwozie typu liftback ma drzwi bez ramek, mierzy 509 cm długości, a rozstaw osi to aż 307 cm. Przy tym 6 GT jest wyższe o 12 cm (154 wobec 142 cm) niż np. Porsche Panamera, dlatego nie należy do grona tzw. „5-drzwiowych coupe”.
Model po liftingu wyróżnia się przede wszystkim wygładzonym przodem, który przywodzi teraz na myśl obecne BMW serii 5, nowymi obręczami 19- i 20-calowymi oraz trapezoidalnymi atrapami końcówek wydechu w tylnym zderzaku. Wygląd w żaden sposób nie jest rewolucyjny, ale i nie musiał być. Najważniejsza zmiana z punktu widzenia kierowcy to zastosowanie seryjnych reflektorów matrycowych, automatycznie „wyłączających” te strefy, które mogłyby razić innych kierowców.
Testowane auto korzysta jednak z opcjonalnych lamp laserowych (4760 zł) wyróżniających się snopem światła o długości sięgającej 500 m. Jak działają? Doskonale! Po ciemku praktycznie zawsze dokładnie oświetlają pobocze, mają jednolity strumień, sięgają daleko i nie rażą innych uczestników ruchu.
Największy minus nadwozia 640i to nie najlepsza widoczność, szczególnie w przód po przekątnej. Ograniczają ją bowiem szerokie słupki oraz wielkie lusterka u ich podstawy.
W największym skrócie kabinę BMW można opisać słowami: przestrzeń, styl, jakość i nowoczesność. Wnętrze “szóstki” jest olbrzymie, szczególnie w drugim rzędzie, w którym swobodnie można podróżować z nogą założoną na nogę. Do dyspozycji pasażerów, oprócz kanapy z regulowanym oparciem, są klimatyzacja 4-strefowa (2640 zł), dwa wejścia USB (niestety typu C) oraz dwa 10,2-calowe monitory w przednich zagłówkach (system rozrywki Professional w cenie 12 680 zł) zaopatrzone m.in. w odtwarzacz Blueray, złącze HDMI, a także bezprzewodowe słuchawki. Wyświetlacze obsługiwane dotykowo, niczym tablet, pozwalają nie tylko słuchać radia czy muzyki, ale i oglądać telewizję.
Za oparciem kanapy – potężny bagażnik o pojemności 600-1800 l. Do tego znakomity dostęp, dzielone na trzy części oparcie (składane z burt bagażnika), rozkładane haczyki na torby oraz przegródki pod podłogą unoszoną za pomocą gazowego „amortyzatora”.
Z przodu – świetnie rozplanowany kokpit będący studium na temat jakości i solidności wykonania, nowoczesności oraz łatwości obsługi. Plus za fantastyczny, wielki head-up (6220 zł) oraz bardzo dopracowany system operacyjny z aż 12,3-calowym ekranem z nawigacją i funkcjami online.
Między przednimi kołami – najmocniejszy silnik benzynowy w ofercie. Teraz z 48-woltowym układem mildhybrid, a więc dodatkowym wspomaganiem za pomocą alternatora z funkcją rozrusznika, dającego zastrzyk 11 KM.
Moc: 333 KM. Moment obrotowy: 450 Nm pomiędzy 1600 a 4800 obr./min. 6-cylindrowa, 3-litrowa rzędowa jednostka z turbodoładowaniem nie wykazuje praktycznie żadnych słabości. Szybko reaguje na gaz, bardzo chętnie pcha wskazówkę obrotomierza w prawo i zapewnia satysfakcjonujące osiągi. 0-100 km/h w 5,4 s, a do tego ogromna łatwość wyprzedzania w trasie i zaskakująco niskie zużycie paliwa.
Ten ważący niemal 2 t samochód na autostradzie potrafi zadowolić się jedynie 9,3 l paliwa na 100 km, a w trasie – 7,3 l/100 km. Przy dynamicznej jeździe poza miastem zużywa z kolei około 9,0-9,5 l benzyny. Tak wstrzemięźliwy apetyt to zasługa m.in. funkcji żeglowania automatu (zresztą bardzo sprawnego i dobrze współpracującego z kierowcą) czy gaszenia silnika przy jeździe ze stałą prędkością.
Jedynie w mieście trzeba się liczyć z dwucyfrowym zapotrzebowaniem na paliwo. Realnie: 12-14 l/100 km.
Bardzo pozytywne. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj fantastyczny komfort. „Szóstka” została znakomicie wyciszona, także przy prędkościach autostradowych, a silnik delikatnie mruczy z przodu i jest słyszalny dopiero przy większym obciążeniu. Pneumatyczne zawieszenie obu osi (9340 zł) w ustawieniu Comfort Plus wyjątkowo skutecznie tłumi wszelkie pofałdowania nawierzchni, ale ze względu na 20-calowe koła z oponami typu runflat, nie potrafi równie dobrze przefiltrować „kantów” w jezdni – czyli nierówności o ostrych zakończeniach.
Przy prędkościach miejskich w ustawieniu komfortowym układ kierowniczy – bezpośredni oraz precyzyjny – pracuje nieco za lekko, ale wraz ze zbliżaniem się przednich kół do granicy przyczepności i wraz ze wzrostem tempa jazdy zaczyna się usztywniać, dając kierowcy poczucie pełnego panowania nad samochodem. Nie jest urządzeniem zapewniającym idealne odczucia, jednak pracuje w taki sposób, jakiego się od niego wymaga. No chyba że przełączy się w ustawienie sportowe, w którym staje się zbyt napięty.
Choć „szóstka” w nazwie ma przydomek GT i działającą zupełnie naturalnie (wyraźnie lepiej niż np. W BMW 850i xDrive) tylną skrętną oś (5990 zł), nie jestem autem prowokującym do dynamiczne jazdy. Ba, w pierwszym kontakcie przytłacza swoimi ogromnymi wymiarami i wyczuwalnymi (w trybach komfortowych), aczkolwiek ściśle zaprogramowanymi ruchami nadwozia. Tak naprawdę to potwornie wygodny i stabilny krążownik do dalekich podróży, w którym przyjemnie spędza się czas zarówno na fotelu kierowcy, jak i na kanapie.
Zakręty nie są dla „szóstki” jednak złem koniecznym. Szczególnie w trybie sportowym, w którym mocno zmienia swój charakter, stając się bardziej zwarta i zorientowana na drodze. Ale nadal pozostaje wielka i ciężka, choć jednocześnie przewidywalna i z niedużą tendencją do podsterowności.
Plus za świetną trakcję, dzięki napędowi 4x4, w którym przednia oś służy głównie stabilizowaniu auta przy rozpędzaniu.
Wyposażenie seryjne jest dość skromne. Obok kompletu poduszek powietrznych oraz aktywnych reflektorów matrycowych obejmuje asystenta uwagi i ostrzeganie przed kolizją czołową. Za to za dopłatą – hulaj dusza. Czyli, obok asystentów pasa ruchu i martwego pola oraz adaptacyjnego tempomatu, dostajemy nowe funkcje, takie jak asystent powrotu na pas ruchu, a nawet automatyczne tworzenie korytarza życia (przy współpracy z nawigacją) oraz ostrzeżenie o skrzyżowaniu z lekkim hamowaniem w ruchu miejskim.
Używany najczęściej w trakcie testu aktywny tempomat sprawnie rozpędza auto do zadanej prędkości, jest łatwy w obsłudze i swoim działaniem wzbudza zaufanie. To samo dotyczy m.in. wspomagania jazdy po pasie ruchu rozpoznającego nie tylko linie na jezdni, ale i krawędzie drogi.
Jest bardzo drogo. Odmiana 640i z napędem 4x4 kosztuje 335 700 zł i ma solidne wyposażenie obejmujące m.in. skórzaną tapicerkę Dakota, nawigację satelitarną, ekran zegarów, dostęp bezkluczykowy czy też fotele częściowo sterowane elektrycznie. Opcji jest mnóstwo, część z nich ma niezłe ceny, a część wymaga dokupienia innych elementów, co dodatkowo podnosi ich koszt.
Dane techniczne | BMW 640i GT xDrive |
---|---|
Silnik | benz., turbo + elektr. |
Pojemność skokowa | 2998 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R6/16 |
Moc maksymalna | 333 KM/5500-6250 |
Maks. moment obrotowy | 450 Nm/1600-4800 |
Napęd | 4x4 |
Skrzynia biegów | aut./8-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 509/190/154 cm |
Rozstaw osi | 307 cm |
Średnica zawracania | 12,5 m |
Masa/ładowność | 1985/590 |
Pojemność bagażnika | 600/1800 l |
Poj. zbiornika paliwa | 68 l (Pb 95) |
Opony | 245/50 R18 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,4 s |
Średnie zużycie paliwa | 7,2-7,4 l/100 km |
Zasięg | 940 km |
PLUSY/MINUSY
+ silnik, skrzynia biegów, przestrzeń w kabinie i w bagażniku, jakość wykonania, wyposażenie w nowoczesne systemy, bardzo wysoki komfort
- cena zakupu, ograniczona widoczność z kabiny, tylko 2-letnia gwarancja mechaniczna
Odnowione BMW 640i xDrive to fantastyczne auto w dalekie podróże – mocne, wielkie wewnątrz, bardzo komfortowe, o umiarkowanym apetycie na paliwo i pewnym zachowaniu w czasie jazdy. Jest drogie, ale takie być musi. Tak naprawdę zza kierownicy, i nie tylko, to niemal BMW serii 7. I kropka!