Mazda stawia grubą kreskę i deklaruje, że wraz z premierą kolejnego wcielenia „trójki” rusza w kierunku premium. Czy to tylko szumne zapowiedzi czy jednak nowa, lepsza rzeczywistość?
Mazda zawsze podążała pod prąd. W przeszłości jej znakiem rozpoznawczym były silniki z obrotowym tłokiem. Z kolei od dobrych kilku lat firma stawia na technologię SkyActiv, obejmującą m.in. lekką konstrukcję oraz jednostki benzynowe o wyjątkowo wysokim stopniu sprężania.
Teraz, wraz z premierą czwartego wcielenia „trójki”, japońska marka nie tylko wynosi swoją technikę na wyższy poziom, ale chce podgryźć rynkowy tort z napisem „premium”. Jakie ma na to szanse? Sprawdźmy!
O ile na zdjęciach nowe dziecko Mazdy wygląda nieco pokracznie, o tyle w rzeczywistości robi imponujące wrażenie. Ma świetne proporcje, dopracowane detale i liczne, współgrające ze sobą przetłoczenia. Wymiary nadwozia pozostały niemal bez zmian (446 cm długości), ale zwiększeniu o 2,5 cm (do 272,5 cm) uległ rozstaw osi. Dzięki temu Japończycy mocno poprawili to, co było najczęstszą przyczyną krytyki ustępującego modelu, czyli wielkość kabiny.
Z przodu na nogi przybyło 5 cm, a z tyłu – 4 cm. Na kanapie brakuje jednak miejsca na głowy, a ze względu na wydatny tunel środkowy i niezbyt dużą szerokość najlepiej czują się tu 2 osoby. W rezultacie przestronnością Mazda nadal wyraźnie ustępuje np. VW Golfowi. Niezbyt obszerny jest też bagażnik. Standardowe 351 l to mniej niż oferuje wspomniany Golf (380 l).
Korzystanie z niego utrudniają też wysoki próg załadunku i brak wnęk po bokach oraz haczyków np. na torby z zakupami. Plus za umieszczenie na szczycie pokrywy (unosi się na przyzwoite 181 cm nad nawierzchnią) przycisku ryglowania zamków.
Za kierownicą „trójki” siedzi się nisko niczym w modelach sportowych. Deska rozdzielcza z nawiewami „okalającymi” zegary została obszyta sztuczną skórą (seryjnie) i wykończona mieszaniną bardzo dobrych materiałów – miękkich i twardych. Dobrze, że Japończycy uniknęli stosowania dotykowych paneli, wzbogacili auto o nieobecny u poprzednika przycisk ryglowania drzwi oraz zastosowali nowy system multimedialny z 8,8-calowym ekranem.
Do jego obsługi służy wyłącznie panel na konsoli środkowej, a logika menu stanowi bezpośredni ukłon w stronę poprzednich generacji iDrive’a BMW. Co ważne, całość działa sprawnie, łączy się ze smartfonami (iOS i Android) i nie absorbuje uwagi jak ekrany dotykowe. Łączność online tutaj nadal „nie dotartła”.
Na razie w ofercie nowej Mazdy jest tylko jeden silnik – 2.0 o mocy 122 KM. Nie ma on wprawdzie turbosprężarki, ale teraz korzysta m.in. z 24-woltowej instalacji oraz układów mikrohybrydowego i odłączania połowy cylindrów. Mimo to jego charakterystyka pozostała podobna jak dotychczas. A więc do około 3000 obr./min dzieje się niezbyt wiele, a później pojawia się entuzjazm, który nieco słabnie tuż przed dotarciem wału korbowego do kresu jego możliwości.
Najnowszy model Mazdy imponuje prowadzeniem, wyposażeniem oraz jakością wykonania. Ale nadal jest niezbyt obszerny i zawodzi komfortem
Plus należy się jednostce Mazdy za natychmiastową reakcję na gaz i dobrą współpracę z 6-stopniowym automatem. Ten ostatni sprawnie reaguje na kickdown i szybko zmienia biegi, ale zawodzą jego maniery. Dojeżdżaniu do skrzyżowań i redukowaniu przełożeń zawsze towarzyszy wyczuwalne szarpnięcie. Osiągi (0-100 km/h w 10,8 s) są przeciętne i gorszę niż np. 130-konnego, turbodoładowanego Peugeota 308 1.2 PT z automatem, który na to samo potrzebuje 9,1 s. Zużycie paliwa kształtuje się na przyzwoitym poziomie 7,8-10,5 l w mieście i 5,3 l/100 km poza nim.
Dane testowe | Mazda |
---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,7 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,8 s |
Przyspieszenie 0-160 km/h | 31,1 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 42,1 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 42,4 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 56,9 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 64,6 dB |
Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,9 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 9,2/5,3/7,3 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 690 km |
Od pierwszych metrów nowa Mazda przekonuje lekkością prowadzenia i chęciami do dynamicznej jazdy. Ruchy nadwozia są mocno ograniczone, przyczepność bardzo dobra, a ESP – łagodne w działaniu i jednocześnie skuteczne. Typowo dla współczesnych aut „trójka” z łatwością broni się przed podsterownością i pomimo zastosowania belki skrętnej w miejsce układu wielowahaczowego bardziej przewidywalnie niż poprzednik reaguje na zdjęcie nogi z gazu w skręcie.
Najbardziej imponuje jednak naturalnymi odczuciami, w czym zasługa absolutnie znakomitego układu kierowniczego. W środkowym położeniu działa on lekko i nie jest na siłę bezpośredni, co pozwala na zrelaksowaną jazdę z wysokimi prędkościami. Wraz z pogłębiającym się skrętem na kierownicy pojawia się coraz więcej sił, ale nie odbiera to poczucia świetnego zespolenia z autem.
Trochę w sprzeczności z nimi stoi jednak działanie pedału hamulca typu fly-by-wire, a więc bez mechanicznego połączenia z pompą. Pracuje on twardo i z niewielką progresją. Za swoje świetne prowadzenie „trójka” płaci ograniczonym komfortem, wyrażanym przede wszystkim przez sporą niechęć do pojedynczych nierówności i delikatne bujanie wzdłużne. Z drugiej strony jej zawieszenie pracuje cicho i łagodnie przejeżdża przez progi zwalniające.
Choć wersja Hikari jest droga, imponuje wyposażeniem oraz liczbą i działaniem aktywnych systemów z zakresu bezpieczeństwa. Dlatego cenę „trójki” da się przełknąć.
Dane techniczne | Mazda |
---|---|
Silnik | benzynowy |
Pojemność skokowa | 1998 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 122 KM/6000 |
Maks. moment obrotowy | 213 Nm/4000 |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | aut./6-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 446/180/144 cm |
Rozstaw osi | 273 cm |
Średnica zawracania | 10,6 m |
Masa/ładowność | 1274/601 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 351/1022 l |
Poj. zbiornika paliwa | 51 l (Pb 95) |
Opony | 215/45 R18 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 197 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,8 s |
Zużycie paliwa* | 7,1/4,7/5,2 |
Zasięg | 980 km |
Nowa „trójka” jest nowoczesna, prowadzi się świetnie, a jakością wykracza poza średnią. Nadal ma ciasnawą kabinę i nie przekonuje dynamiką silnika oraz komfortem. Nowa rzeczywistość? Tak! W połowie drogi do premium!
Mimo przykrótkich siedzisk, fotele okazują się bardzo dobre. Za kierownicą siedzi się nisko – jak w autach sportowych.
Centralne miejsce wśród zegarów zajmuje 7-calowy ekran, który może wyświetlać np. klasyczny prędkościomierz.
Górną część kokpitu wykończono miękkim plastikiem i ekoskórą. Plus za świetne spasowanie i bezproblemową obsługę.