W stronę CLS-a – nowy Mercedes CLA niemal wszystko robi lepiej niż poprzednik. I jeszcze lepiej wygląda.
Moda na „czterodrzwiowe coupe” – a właściwie na stylowe sedany – z biegiem lat zatacza coraz szersze kręgi. Mercedes zapoczątkował ten segment w 2004 r., wraz z pierwszym CLS-em, a w 2012 r. uczynił go bardziej masowym, prezentując kompaktowy model CLA. Strategia „miniaturyzacji” okazała się niezwykle dochodowa: o ile sprzedaż ekskluzywnego CLS-a z generacji na generację topnieje na rzecz SUV-ów, o tyle tańszy CLA zdobył nie lada popularność – i to nie tylko w Europie, ale także w Chinach oraz USA.
Dla Mercedesa to jednak za mało. Drugiej generacji CLA wyrosła więc wewnętrzna konkurencja w postaci bardziej konwencjonalnie stylizowanej klasy A Limuzyna. Dzięki temu producent ma w ofercie kompaktowego sedana zarówno dla tych, którzy cenią sportowy design, jak i dla tych, którzy oczekują nieco większej wygody.
Bo nowa odsłona CLA, owszem, prezentuje się wyjątkowo atrakcyjnie – zyskała lepsze proporcje i do złudzenia przypomina teraz CLS-a. Niestety, ma to swoją cenę: przy wsiadaniu do tyłu trzeba bardziej niż w „zwyczajnych” kompaktach schylić głowę, a na kanapie wygodnie będzie jedynie osobom mierzącym do 180 cm wzrostu. Plus za dodatkowe nawiewy i gniazda USB-C w tunelu środkowym. Także bagażnik okazuje się zaskakująco pojemny (460 l to o 40 l więcej niż w klasie A Limuzyna), CLA nie kryje jednak, że jest autem do jazdy głównie z przodu i z tego zadania wywiązuje się lepiej niż dobrze.
Fotel jest „obcisły”, ale ma wysuwaną podpórkę ud, oferuje ogromny zakres regulacji wzdłużnej i pozwala usiąść bardzo nisko, z wyprostowanymi nogami. Dodajmy do tego poręczną, pionowo ustawioną kierownicę i szeroki podłokietnik między fotelami. Kokpit, choć ma nietypową architekturę zdominowaną przez dwa ekrany (cyfrowe zegary oraz dotykowy wyświetlacz multimediów), okazuje się intuicyjny w obsłudze – zarówno do regulacji podświetlenia, jak i wentylacji służą tu tradycyjne instrumenty.
System inforozrywki Mercedesa ma dość rozbudowane, wielopoziomowe menu, ale jest logicznie poukładany. Można go „okiełznać” aż na 4 sposoby: z kierownicy, gładzikiem w konsoli, przez ekran lub głosowo. Trzeba tylko poświęcić chwilę na dopasowanie czułości dotykowych paneli do swoich preferencji. Obsługa głosowa działa wyjątkowo skutecznie – potrafi za pierwszym razem rozpoznać nawet złożone adresy.
Za dopłatą dostępne są interfejsy do integracji smartfonów. Kolejny awans na tle poprzednika CLA zaliczył pod względem staranności wykończenia – nie ma tu już takiego misz-maszu dobrych i marnych materiałów. Mimo to montaż w newralgicznych miejscach czy jakość syntetycznej skóry symbolicznie odstają od Audi A3 czy droższych Mercedesów.
Wersja 220 jest jedną z mocniejszych w szerokiej gamie napędów CLA. Korzysta z nowego 2-litrowego benzynowego silnika turbo o mocy 190 KM i seryjnie współpracuje z dwusprzęgłową 7-biegową skrzynią 7G-DCT. Za dopłatą 9500 zł można go połączyć z napędem na obie osie 4Matic, który zwiększa masę własną auta o 55 kg.
Dane testowe | Mercedes |
---|---|
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,1 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 36,7 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 36,4 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 55,5 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 62,2 dB |
Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,6 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 8,9 l/100 km l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 573 km |
Dynamika CLA 220 4Matic jest lepsza, niż potrzeba (przyspieszenie do 100 km/h trwa 7 s), a solidny ciąg w szerokim zakresie obrotów nie słabnie nawet przy trzycyfrowych prędkościach. Jednostka zdecydowanie góruje pod tym względem nad poprzednim, niezbyt udanym silnikiem 2.0 turbo, a w dodatku zużywa mniej paliwa.
W korkach potrzebuje 11,5 l, a na trasie – 6,2 l na 100 km. Mogłaby tylko pracować ciszej pod obciążeniem. Dwusprzęgłowa skrzynia działa nader sprawnie, aczkolwiek zmiana biegów nie odbywa się tu tak płynnie jak w tradycyjnych automatach – cóż, CLA nie może za bardzo zbliżyć się do klasy C. Także pod względem komfortu daleko mu do limuzyn Mercedesa.
Sztywne zawieszenie pracuje cicho, jak przystało na auto premium, i jest sprężyste na drogach szybkiego ruchu, ale pojedyncze nierówności kwituje nieprzyjemnymi wstrząsami. W zamian CLA odwdzięcza się wybornym prowadzeniem – z lekkością zmienia kierunek jazdy, szeroki rozstaw kół zapewnia mu wysoką stabilność, a układ kierowniczy należy do najlepszych w klasie. Napęd 4x4 działa płynnie i dba zarówno o duże pokłady trakcji, jak i neutralną charakterystykę.
W trybie Sport Mercedes robi się bardzo skupiony, wręcz nerwowy. Plus za tolerancyjne, dobrze skalibrowane ESP oraz bogatą gamę dopracowanych systemów wspomagających.
Dane techniczne | Mercedes |
---|---|
Silnik | Benz., turbo |
Pojemność skokowa | 1931 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 190 KM/5500 |
Maks. moment obrotowy | 300 Nm/1800 |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | Aut./7-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 469/183/144 cm |
Rozstaw osi | 273 cm |
Średnica zawracania | 11,0 m |
Masa/ładowność | 1570/510 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 460 l |
Poj. zbiornika paliwa | 51 l (Pb 95) |
Opony | 225/40 R19 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 237 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,1 s |
Średnie zużycie paliwa | 7,0 l/100 km |
Zasięg | 728 km |
Nowy CLA ma dużo atutów – i nie chodzi tylko o design czy telematykę, ale też o dynamikę jazdy. Trzeba mu jednak wybaczyć braki w funkcjonalności. Warto rozważyć dużo tańszą wersję 200 (1.3 turbo, 163 KM, od 138 tys.).
CLA ma szerzej rozstawione przednie koła i niższy środek ciężkości od reszty kompaktów Mercedesa. Efekt: sportowe prowadzenie
Szary matowy lakier designo to wydatek 9079 zł. Nie tylko zjawiskowo wygląda, ale jest też praktyczny: nie widać na nim brudu, łatwo się go myje.
Niczym w coupe: okna w drzwiach pozbawiono obramowania. Mimo to przy wyższych prędkościach w kabinie nie słychać nadmiernych szumów wiatru.
Spory bagażnik (460 l), ustawny, dobrze wykończony, z płaską podłogą po złożeniu oparć. Brak haczyków na torby.
Drobne niedostatki montażowe CLA nadrabia wyszukanym wzornictwem. Nieco zawiła na początku obsługa multimediów, ale rozplanowanie kokpitu – ergonomiczne.
Przeciętna ilość miejsca na kolana i stopy, słabe podparcie ud i ograniczona przestrzeń nad głowami.
Fotele raczej dla szczupłych osób, choć z dużym zakresem regulacji i dobrym podparciem. Doskonała, sportowa pozycja za kierownicą.
Funkcja warta dopłaty – rozszerzona rzeczywistość nawigacji na obraz z kamery nakłada strzałki i nazwy ulic.