Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Toyota Highlander 2.5 Hybrid przód w ruchu na zaśnieżonej drodze

Toyota Highlander 2.5 Hybrid – TEST

Toyota Highlander 2.5 Hybrid – TEST

Toyota nie przestaje rozbudowywać swojej gamy. Po sportowym GR Yarisie przyszedł czas na coś z przeciwnego bieguna – dużego SUV-a, Highlandera.

Amerykański rynek samochodowy bardzo różni się od europejskiego. Niby występują tam znane u nas marki, ale za oceanem zwykle sprzedają zupełnie inne auta niż na Starym Kontynencie. Co jakiś czas zdarza się jednak, że oferowany tam model trafia w końcu i na nasze drogi. Taką drogę przez ocean przebyły między innymi Fordy Mustang, Edge oraz Explorer, a także Mazda CX-9 czy Nissan Murano.

Teraz do grupy tej dołącza Toyota z modelem Highlander, który w Stanach można kupić od dwóch dekad, a u nas nie był dotąd znany. Ale w końcu dołączył do regularnej gamy, zajmując miejsce na jej szczycie.

Jest tylko jedna wersja silnikowa – hybrydowa. Nic dziwnego, Corolla, C-HR czy RAV4 sprzedają się u nas głównie z takim napędem. Można za to wybierać między dwiema specyfikacjami. W teście flagowa Executive.

Z kartą dużej rodziny – wnętrze

Highlander to duże auto. Ma niemal 5 metrów długości (bez 3,4 cm), 193 cm szerokości i 175,5 cm wysokości. W porównaniu ze znanym u nas Land Cruiserem jest o 12,6 cm dłuższy oraz o 4,5 cm szerszy, za to ustępuje mu na wysokość – o 13,5 cm.

Ale przede wszystkim – o czym świadczy nawet jego design – nie jest prawdziwą „terenówką” dla nielicznych entuzjastów off-roadu, lecz komfortowym rodzinnym SUV-em. A więc konstrukcją zdecydowanie bardziej poszukiwaną na rynku.

Wnętrze okazuje się wręcz przepastne. Nawet ze standardowym w topowej odmianie oknem dachowym (z dość rozbudowaną obudową) z przodu bez problemu zmieszczą się osoby mierzące 190 cm, a w drugim rzędzie niemal równie wysokie. Na nogi nikomu nie zabraknie miejsca, a spora szerokość kabiny pozwala w zupełnie przyzwoitych warunkach podróżować na kanapie 3 osobom (środkowa doceni niski tunel).

Dodatkowe dwa miejsca – seryjne w każdym Highlanderze – nie zapewniają już takiego standardu. Wprawdzie zmieszczą się tam nawet pasażerowie mierzący 180 cm (jeśli jadący w drugim rzędzie odstąpią im trochę przestrzeni na nogi, przesuwając w przód kanapę – a mają czym się dzielić), ale rozkładane siedzenia nie są zbyt duże i zamontowano je kilkanaście cm nad podłogą, więc siedzi się tu jak na schodku. W pozycji tej można znieść kurs na drugi koniec miasta, ale na wakacje nikt nie będzie chciał tak jechać.

Przy komplecie pasażerów bagażnik ma 268 l pojemności – niezbyt dużo, ale wystarczy na podręczny bagaż 7 osób. Złożenie siedzeń ostatniego rzędu powiększa przestrzeń ładunkową do 658 l, a składając także kanapę i pakując auto po dach, zyskuje się aż 1,9 m3 przestrzeni.

Królestwo komfortu – zawieszenie

Już przy pierwszej styczności z Highlanderem nikt nie będzie miał wątpliwości, że dla jego konstruktorów priorytet był jeden – komfort.

Duże, szeroko otwierane drzwi zapewniają świetny dostęp. Oczywiście chronią progi (a więc i nogawki podróżnych) przed zabrudzeniem. Kierowca ma do dyspozycji bardzo wygodny fotel, duże podłokietniki i mnóstwo miejsca, by odłożyć telefon, portfel, klucze itp.

Wielkie okno dachowe mocno doświetla wnętrze, spore szyby i niezbyt szerokie słupki zapewniają dobrą widoczność w każdym kierunku, a przy parkowaniu tego dużego przecież auta pomaga system wysokiej jakości kamer dookoła nadwozia. A także świetna zwrotność – do zawrócenia „na raz” wystarczy uliczka o szerokości 11,4 m (dla porównania Renault Captur, czyli miejski crossover, potrzebuje 11,1 m).

KSZ_TOYOTA_HIGHLANDER_IV_EXECUTIVE_DYNAMIKA_002
Nieważne, po czym jedzie Toyota – jej pasażerowie mogą liczyć na wyborny komfort podróży.

No i najważniejsze – niesamowicie komfortowy układ jezdny. Mimo braku „pneumatyki” czy adaptacyjnych amortyzatorów Highlander to jedno z najlepiej radzących sobie z wybojami aut na rynku. Jego zawieszenie świetnie tłumi wstrząsy i na krótkich poprzecznych wybojach, i podczas jazdy po zniszczonej nawierzchni. Progi zwalniające pokonuje, jakby były o połowę niższe, a po wpadnięciu któregoś z kół w wyrwę nie męczy podróżnych wielkim wstrząsem ani hukiem.

Choć nadwozie odczuwalnie wychyla się w ciasnych łukach i „nurkuje” podczas hamowania, a przy gwałtownym starcie „zadziera dziób”, na krętej trasie Toyota zaskakuje stabilnością i pewnością prowadzenia. Nie jest w stanie ukryć, że waży ponad 2 tony, ale okazuje się całkiem zwinna i posłuszna.

Płynnie i oszczędnie – układ napędowy

Układ napędowy (4x4) odpowiada temu w hybrydowej „rawce”, z tym że benzynowy silnik 2.5 rozwija tu 190, a przednia jednostka elektryczna – 182 (zamiast, odpowiednio, 178 i 120 KM). Tylne koła napędza drugi „elektryk”, 54-konny, jak w RAV4, a łączna moc całego zestawu wynosi 248 KM, o 26 więcej niż w kompaktowym SUV-ie).

Dane techniczne Toyota Highlander 2.5 Hybrid Dynamic Force AWD-i e-CVT
Silnik benzynowy + 2 x elektryczny
Pojemność skokowa 2487 cm3
Układ cylindrów/zawory R4/16
Moc maksymalna (benz.) 190 KM/6000
Moc maksymalna (el./łączna) 182+54/248 KM
Maks. moment obr. (benz.) 239 Nm/4300
Maks. moment obr. (el./łączny) 270+121/b.d. Nm
Napęd, skrzynia biegów 4x4, aut./bezstopniowa
Dług./szer./wys./rozstaw osi 497/193/176/285 cm
Średnica zawracania 11,4 m
Masa/ładowność/masa przyczepy 2055/665/2000 kg
Poj. bagażnika (za 7/5/2 os.) 268/658/1909 l
Pojemność zbiornika paliwa 65 l (Pb 95)
Opony 235/55 R20
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.)
Prędkość maksymalna 180 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 8,3 s
Średnie zużycie paliwa 6,6-7,2 l/100 km
Zasięg 980 km
Cena od 242 900 zł

Elektronicznie rozdzielany napęd niemal zawsze robi wrażenie sprawnym i płynnym działaniem. Zawodzi tylko przy dynamicznym starcie. Podczas naszych pomiarów, przy kilkustopniowym mrozie i na zimowych oponach, przednie koła przez moment buksowały, zanim otrzymały wsparcie od tylnych. Stąd gorsze od katalogowych wyniki – Toyota osiągała 100 km/h w 8,9 zamiast 8,3 s i potrzebowała niemal 49 m, by się potem zatrzymać.

Dane testowe (opony zimowe)
Przyspieszenie 0-50 km/h 3,2 s
Przyspieszenie 0-100 km/h 8,9 s
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) 48,8 m
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) 48,6 m
Poziom hałasu przy 50 km/h 52,0 dB
Poziom hałasu przy 100 km/h 61,6 dB
Rzeczywista prędkość przy wskazaniu 100 km/h 95 km/h
Liczba obrotów kierownicą 2,8
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl mieszany) 7,7/7,7/7,7 l/100 km
Rzeczywisty zasięg 840 km

Zarówno w płynnym ruchu miejskim, jak i w trasie pokonywanej z dwucyfrowymi prędkościami zużycie paliwa wynosi 7,7 l/100 km, a dynamiczniejsza jazda po mieście oznacza spalanie rzędu 8,5-9 l. Dopiero przy autostradowym tempie wyniki „wskakują” na wyższy poziom: 11-12 l na 100 km.

Koszt bogactwa – cena, wyposażenie

Testowana odmiana Executive seryjnie ma właściwie wszystko, czego można sobie życzyć w takim aucie, w tym liczne zaawansowane systemy czyniące podróż bezpieczną i komfortową. Dopłaty nie wymaga tu nawet metaliczny lakier. Ale jest jeden szkopuł. Za wszystko to Toyota każe sobie słono płacić: aż 278 900 zł.

Tańsza o 36 tys. zł bazowa wersja Prestige ma wciąż niezłe, ale znacznie uboższe wyposażenie – bez nawigacji, ekranu head-up, kamer 360º, cyfrowego lusterka, wentylacji foteli, ogrzewania kanapy, okna dachowego, audio JBL i bezdotykowej obsługi pokrywy bagażnika.

KSZ_TOYOTA_HIGHLANDER_IV_EXECUTIVE_DYNAMIKA_033
Choć tylne koła napędzane są jedynie 54-konnym silnikiem elektrycznym, napęd 4x4 Highlandera sprawdza się na śliskiej nawierzchni.

Toyota Highlander 2.5 Hybrid: podsumowanie

Nadwozie i wnętrze

  • przestronne wnętrze z miejscem dla 7 osób
  • wygodne siedzenia
  • mnóstwo wnęk i półek
  • niezłe wykończenie
  • świetna ergonomia i przyjazna obsługa
  • skuteczne wyciszenie
  • dobra widoczność
  • wyraźne szumy wiatru przy 140 km/h
  • trochę krótkie siedziska
  • niepodświetlone (niewidoczne w nocy) miejsca na napoje

Układ napędowy

  • bardzo płynna praca napędu, właściwie niewyczuwalne włączanie i wyłączanie benzynowego silnika
  • dosyć częsta jazda „na prądzie”, zwłaszcza w ruchu miejskim
  • nieduże spalanie (jak na tak wielki samochód)
  • sprawna reakcja na nagłe dodanie gazu
  • kłopoty z trakcją przy gwałtownym starcie
  • jednostajne wycie silnika podczas mocnego przyspieszania

Właściwości jezdne

  • wyborny komfort podróżowania nawet po zniszczonych drogach
  • kapitalna zwrotność
  • pewne zachowanie w szybkich łukach i przy gwałtownych manewrach
  • duża stabilność przy wysokich prędkościach
  • odporność na boczne podmuchy wiatru
  • odczuwalne przechyły nadwozia
  • podsterowność w ciasnych zakrętach

Wyposażenie i cena

  • właściwie kompletny pakiet wyposażenia standardowego
  • liczne nowoczesne układy elektroniczne zapewniające bezpieczeństwo podróżnym
  • bardzo dobre nagłośnienie
  • bardzo wysoka cena zakupu testowanej, topowej wersji wyposażeniowej

Highlander to bardzo udane połączenie wielkiego i bardzo bogato wyposażonego wnętrza z rzadko spotykanym nawet w tak dużych autach poziomem komfortu oraz typowym dla Toyoty hybrydowym napędem – może nie imponującym dynamiką, ale oszczędnym i słynącym z niezawodności. Szkoda tylko, że cena jest tak wysoka.

Toyota Highlander 2.5 Hybrid: galeria zdjęć

Czytaj także