Volkswagen Bulli, Bulik, Bus, Ogórek, a oficjalnie – Transporter T1. Ulubiony samochód hipisów i ogólnie jeden z nielicznych pojazdów, które naprawdę zasługują na określenie „kultowy” – powrócił! Czy nowy elektryczny, a zarazem nostalgiczny, bus Volkswagena zyska równie duże grono entuzjastów?
To jest to, na co czekaliśmy: nowy minibus Volkswagena, który przywołuje nostalgię za starym T1, oferuje ogrom miejsca, jest praktyczny i rodzinny, a do tego wykorzystuje nowoczesny napęd elektryczny. W pierwszym teście ID. Buzz ma szansę udowodnić, że nie bez powodu wzbudza tak wielkie zainteresowanie i że zasługuje, tak jak jego przodek, na sympatię.
Trzeba mu przyznać, że potrafi się zaprezentować: atrakcyjne – ale kosztujące aż 13 612 złotych – dwukolorowe malowanie, duże jak talerz logo Volkswagena na masywnym nosie oraz zadziornie uśmiechnięta od reflektora do reflektora twarz ID. Buzza jak magnes przyciąga spojrzenia. Przechodnie pozdrawiają go machaniem, a na parkingach z ciekawości przyciskają nosy do bocznych szyb.
Za elektrycznie sterowanymi drzwiami przesuwnymi ID. Buzza czeka na nas jasne wnętrze z regulowaną na długość, dzieloną w proporcji 1/3 do 2/3 kanapą, której oparcia można złożyć, a także dopasować kąt ich pochylenia. Co raczej oczywiste, na brak miejsca nie będą tutaj narzekać nawet bardzo wysokie osoby.
W przeciwieństwie do VW Multivana tył Buzza jest przeznaczony tylko dla trzech pasażerów. Wersje z większą liczbą miejsc będą oferowane w późniejszym czasie. Ogromna przestrzeń za drugim rzędem siedzeń służy więc za bagażnik, a tu Volkswagen wprowadził sprytne rozwiązane: znajdująca się wyżej, podwójna podłoga (płyta Multi-flex, pakiet Komfort Plus, 10 037 zł) której aluminiowe nogi przykręcono do spodu pojazdu. Tylną część płyty można podnieść. Pod spodem zmieszczą się różne drobiazgi i kable do ładowania, a powyżej przewieziemy zakupy dla dużej rodziny i większe zwierzęta domowe
Po złożeniu oparć kanapy tworzy się zupełnie płaska powierzchnia ładunkowa. Jeśli wiesz, jak wykorzystać 2205 l pojemności, możesz stosunkowo szybko wymontować płytę.
Pomiędzy przednimi fotelami znajduje się opcjonalny schowek, tzw. Buzz Box. Tradycjonaliści raczej z niego zrezygnują, bo na pokładzie i tak nie brakuje miejsc do przechowywania, a w ten sposób zachowają klasyczną dla busa Volkswagena możliwość wśliźnięcia się z drugiego rzędu siedzeń do przodu.
Przestronny, wysokiej jakości kokpit robi chłodne, nowoczesne wrażenie. Plastik z recyklingu, jasne wnętrze i znana z innych modeli VW obsługa dotykowa tworzą zupełnie pozbawione nostalgii połączenie.
Fani klasycznego „Bulliego” kochają niezmąconą widoczność do przodu, pozwalającą zobaczyć z góry nawet przedni zderzak – ID. Buzz zupełnie utracił tę tradycyjną właściwość: ogromna deska rozdzielcza wystaje z chroniącej pasażerów w razie kolizji przedniej części pojazdu. Bez pomocy (seryjnych) czujników parkowania nie da się określić, gdzie dokładnie kończy się potężny nos. Niezakłócony widok mąci dodatkowo garb pośrodku dolnej krawędzi szyby, przeznaczony dla kamery systemu wspomagania.
Na marginesie: choć ID. Buzz ma solidny zestaw dobrze funkcjonujących cyfrowych pomocników, to w samochodzie, za który trzeba zapłacić ponad 280 tys. zł nie powinno być potrzeby inwestowania kolejnych złotówek w systemy z zakresu wsparcia i łączności. Testowany przez nas egzemplarz wyposażono w popisowy arsenał aktualnej technologii Volkswagena (łączna dopłata wynosi ponad 19 400 zł), cenowo pozostaje więc na zwyczajowym poziomie busa Volkswagena. Najwyraźniej w erze Buzza fanami „Bulliego” nie powinni być negatywnie nastawieni do konsumpcjonizmu hipisi, lecz raczej dobrze zarabiający przeciwnicy luksusowych SUV-ów.
Niezłomni przedstawiciele klasy średniej czekający na Buzza z drugiej ręki muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość, ale pod jednym względem mogą spać spokojnie: nowy ID. Buzz jest tak aktualny technologicznie, że nawet na rynku wtórnym może wciąż reprezentować wysoki poziom: bateria o pojemności 77 kWh (netto) i szybkie ładowanie o mocy do 170 kW zapewniają spokój podczas dłuższych podróży.
Ponadto Buzz będzie obsługiwał także dwukierunkowy przepływ energii (czyli możliwe będzie np. doładowanie akumulatora za pomocą domowej instalacji solarnej, a później samochód może przez nawet pięć deszczowych dni służyć za „domowy powerbank”), jest więc przygotowany do przyszłego rozwoju infrastruktury ładowania.
Zważywszy na rozmiary – zaskakująco poręcznie. Dzięki średnicy zawracania wynoszącej 10,9 m łatwo się nim manewruje, lekko pracujący i neutralny układ kierowniczy sprawia, że dobrze się prowadzi i zadziwiająco dobrze ukrywa swoje 2,5 t. Kilogramy czuć dopiero, gdy droga staje się wąska i kręta – ale za kierownicą busa VW, mając na uwadze żołądki współpasażerów, i tak raczej nie będziemy się poruszać zbyt sportowo.
ID. Buzz dysponuje 310 Nm momentu obrotowego i mocą 204 KM, dzięki czemu żwawo prze do przodu. Maksymalny moment obrotowy jest dostępny niemal od startu i zapewnia stałe, mocne przyspieszenie aż do prędkości znacznie przekraczającej 100 km/h. Ogranicznik wkracza przy 145 km/h – takie tempo w zupełności wystarczy.
Zużycie energii również jest na akceptowalnym poziomie: Buzz w teście pobrał z akumulatora 25,1 kWh/100 km, co ogranicza jego zasięg do umiarkowanych 310 km. Jeśli dużo jeździmy po mieście i rzadko przekraczamy 100 km/h, możemy obniżyć zapotrzebowanie na energię do 20 kWh/100 km i tym samym zwiększyć zasięg do prawie 400 km.
Dane techniczne | Volkswagen ID. Buzz Pro |
---|---|
Silnik | elektryczny, umieszczony z tyłu |
Moc maksymalna | 204 KM |
Maks. moment obrotowy | 310 KM |
Napęd | na tylne koła |
Skrzynia biegów | przekładnia automatyczna, 1-biegowa |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony testowe. p.-t. | 235/50 R20-265/45 R20 |
Model opon | Continental EcoContact |
Hamulce przód/tył | tarcze went./bębny |
Długość/rozstaw osi | 471,2/298,9 cm |
Szerokość/wysokość | 198,5/192,7 cm |
Pojemność bagażnika | 1121-2205 l |
Masa własna | 2471 kg |
Ładowność | 529 kg |
Pomiary testowe | |
0-100 km/h | 9,3 s |
Prędkość maksymalna (dane fabr.) | 145 km/h |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 34,5 m |
Hamowanie 100-0 km/h (rozgrzane) | 34,5 m |
Zużycie energii | |
Średnie wg prod. | 21,7 kWh/100 km |
Średnie w teście | 25,1 kWh/100 km |
Poj. akumulatora brutto | 82 kWh |
Poj. akumulatora netto | 77 kWh |
Maksymalna moc ładowania | 170 kW |
Zasięg wg test. zużycia energii | 310 km |
CENA | od 282 605 zł |
Dalsze wrażenia z jazdy są słodko-gorzkie: ze względu na to, że napęd elektryczny nie generuje prawie żadnych wibracji i dźwięków, w kabinie na pierwszy plan wysuwają się szum wiatru oraz odgłosy toczenia i pracy zawieszenia, a zważywszy na dużą bryłę nadwozia są one dość głośne.
Poza tym ID. Buzz raczej zasługuje na pochwałę za komfort jazdy, ale z pewnymi ograniczeniami: 20-calowe koła testowanego pojazdu „potykały się” na uskokach i krótkich nierównościach, a na pofalowaniach nawierzchni oraz na mocno zniszczonych drogach samochód wpadał w lekkie bujanie.
Tylko 310 km zasięgu? To brzmi gorzej, niż jest w istocie. Wysoka prędkość ładowania sprawia, że ID. Buzz szybko znów wraca na drogę. To pewnie prowadzący się, powiększony samochód osobowy, który przekonuje sprytnymi rozwiązaniami, możliwością holowania przyczepy (z hamulcem) o masie do tysiąca kilogramów oraz dobrymi właściwościami jezdnymi. Wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa i łączności jest na najwyższym poziomie, choć czasem wymaga dopłaty. ID. Buzz to w ogóle droga przyjemność.
Wyniki w próbie ładowania prądem stałym (DC) od 5 do 100% stanu naładowania akumulatora.
ID. Buzz to bodaj z najciekawszy z oferowanych obecnie elektrycznych samochodów Volkswagena. I to nie tylko ze względu na wygląd. Niestety wysoka cena ograniczy potencjalne grono nabywców.