Wczesna odmiana jednostki 1.4 TSI nawet w najsłabszej wersji nie jest bezproblemowa, ale to wcale nie oznacza wysokich kosztów eksploatacji.
Skoda Octavia II 1.4 TSI – egzemplarz w teście
Skoda Octavia II – o modelu
Kilka egzemplarzy pierwszej generacji Skody Octavii bardzo dzielnie służyło w średniej wielkości prywatnej firmie. Przedstawiciele handlowi każdego tygodnia jeździli nimi do klientów w Polsce oraz do Niemiec, Czech i Austrii.
Kiedy przebieg jednego z egzemplarzy przekroczył 450 tys. km, postanowiono zmienić flotę na nowszy model. Był to czas, w którym dzięki niedrogim liniom lotniczym znacząco spadły koszty przelotów zagranicznych. Przedstawiciele firmy coraz częściej zamiast jeździć za granicę samochodami – latali samolotami. Nowe auta miały służyć jedynie na krótszych trasach krajowych. Dlatego zdecydowano się na tańsze w zakupie Octavie z benzynowymi silnikami 1.4 TSI. Znaczenie miała też cichsza i bardziej miękka praca tych jednostek – po latach pracownicy mieli dosyć niezbyt kulturalnie pracujących diesli.
Zamówione auta mają jedynie wystarczające wyposażenie – elektrycznie sterowane przednie szyby i lusterka, klimatyzację, tylne czujniki parkowania i przydatne w trasie tempomaty.
Z początku auta bardzo chwalono. Silnik 1.4 TSI udanie łączy niezłą dynamikę z dosyć niskim spalaniem, szczególnie w trasie. Komfort jazdy jest wyższy niż u poprzednika, a podczas podróży w kilka osób bardzo doceniono przestronność kabiny.
Niestety, szybko okazało się, że są też wady – wszystkie auta wymagają uzupełniania oleju pomiędzy przeglądami. Dwie z sześciu Octavii szybko wyeliminowali z ruchu inni kierowcy, uderzając w nie, a trzecia wypadła z drogi, gdy kierowca zasnął za kierownicą. Przy okazji okazało się, że to dosyć bezpieczna konstrukcja.
Dwa z pozostałych egzemplarzy okazały się awaryjne. W jednym łańcuch rozrządu wymieniono jeszcze na gwarancji, w drugim niedługo po jej zakończeniu, a dodatkowo zmieniono w ASO komplet wtryskiwaczy.
Usterkowość łączono z dynamicznym stylem jazdy kierowców, dlatego postanowiono pozostawić w firmie jedynie opisywany przez nas egzemplarz – z najmniejszym przebiegiem, użytkowany przez spokojnie jeżdżącego pracownika.
W mieście spalanie nie przekraczało 9 l/100 km, w trasie było niewiele wyższe niż w dieslach.
Niestety, dosyć szybko okazało się, że problem rozciągającego się łańcucha rozrządu dotknął również tego auta. Wprawdzie 122-konne odmiany silnika 1.4 TSI uchodzą za nieporównywalnie mniej awaryjne niż mocniejsze wersje (szczególnie te doładowane turbosprężarką i kompresorem), ale z wymianą napędu rozrządu trzeba się w nich prędzej czy później liczyć.
Specjaliści od serwisu aut z grupy VW zwracają uwagę, że to w bardzo dużej mierze wina długich interwałów wymiany oleju. Polecają wymieniać go co 10 do 15 tys. km, a nie – jak sugeruje producent – co 30 tys. km. Wielu użytkowników profilaktycznie stosuje też olej silnikowy rzadszy od zalecanego fabrycznie.
Na szczęście przez lata znacząco spadła cena układu napędu rozrządu. Początkowo koszt wymiany w ASO oscylował w granicach 3 tys. zł. Cena jednak dość szybko spadła poniżej 2 tys. zł, a obecnie w niezależnym warsztacie, ale korzystając z oryginalnych części, można wykonać taką operację za ok. 1500 zł. Oryginalny zestaw części wraz z wariatorem czy uszczelnieniami można kupić już za 900 zł. Z wymianą poradzi sobie każdy mechanik, musi mieć jedynie do dyspozycji blokadę i czujnik zegarowy niezbędny do właściwego ustawienia wału korbowego.
Producent auta twierdzi, że od 2010 roku układ rozrządu jest już bezproblemowy. Ale za naprawdę bezawaryjne można uznać dopiero jednostki 1.4 TSI, w których łańcuch rozrządu zastąpiono paskiem.
DANE TECHNICZNE | 1.4 TSI |
---|---|
Silnik | benz., turbo |
Pojemność skokowa | 1390 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 122 KM |
Maks. moment obrotowy | 200 Nm |
Osiągi (dane fabryczne) | |
Prędkość maksymalna | 203 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,7 s |
Średnie zużycie paliwa | 7,2 l/100 km |
Jeszcze podczas gwarancji, przy przebiegu 44 tys. km ten egzemplarz przestraszył użytkownika dziwnymi dźwiękami dochodzącymi spod maski. Pierwsze podejrzenia padły oczywiście na rozrząd, szczególnie że na wolnych obrotach jednostka napędowa wpadała w wyraźne drgania. W ASO okazało się jednak, że winna była wadliwa pompa wody i wymieniono ją w ramach gwarancji.
Przy ponad 140 tys. km przebiegu użytkownik auta zgłosił, że wyraźnie słychać „gwizd” turbosprężarki. Obsługujący auta firmowe niezależny warsztat szybko stwierdził, że należy ją zregenerować, co kosztowało w sumie 1900 zł. Jednak po wyjechaniu z warsztatu praca turbosprężarki była słyszalna tak samo jak przed naprawą. W innym serwisie wskazano przyczynę – rozszczelniony układ wydechowy. Przy okazji stwierdzono, że mało prawdopodobne, aby regeneracja była w ogóle potrzebna, bo turbosprężarki w tych silnikach uchodzą akurat za dosyć trwałe.
Poza tymi usterkami eksploatacja przebiegała bez niespodzianek. Z czasem wymieniono manetkę kierunkowskazów, bo oryginalna potrafiła się zacinać – zamiennik okazał się niedrogi. Niedawno podczas jazdy zaświeciła się kontrolka poduszek powietrznych. Na szczęście okazało się, że problem dotyczył jednej z wtyczek i ASO usunęło go bezpłatnie. Do dzisiaj w aucie pracuje oryginalne sprzęgło, co jest o tyle ciekawe, że chciano je wymieniać już dawno temu. Okazało się jednak, że regulacja wodzików rozwiązała problem słabo wchodzących biegów.
Aktualnie solidnych napraw domaga się w większości oryginalne zawieszenie Octavii. Niestety zużycie tulei to jedno, problemem jest znaczna korozja, również belki pełniącej funkcję ramy pomocniczej z tyłu.
Czuć też luzy na maglownicy, a tylne łożyska wyraźnie huczą podczas jazdy. Opiekujący się autem pracownik szczerze mówi, że nie wie, co dalej zrobić. Gdyby był pewny auta, zleciłby wszystkie naprawy. Ale czy ma to sens, gdy zaraz okaże się, że znowu trzeba wymienić łańcuch rozrządu?
To nam się podoba:
To się nam nie podoba
Przebieg | Opis czynności | Koszt |
---|---|---|
0 km | Odbiór auta, montaż podłokietnika. | 450 zł |
29 900 km | Przegląd w ASO, pierwsza wymiana oleju silnikowego. | 1050 zł |
44 000 km | Wymiana pompy wody w ramach gwarancji. Usterka objawiała się drganiem silnika na wolnych obrotach oraz metalicznymi odgłosami. | 0 zł |
60 500 km | Przegląd w ASO, wymiana oleju, świec oraz wkładu filtra powietrza. W ramach gwarancji poprawiono pracę mechanizmu wybieraka skrzyni biegów. | 1320 zł |
89 700 km | Przegląd w ASO, wymiana oleju, filtra paliwa oraz płynu hamulcowego. Na życzenie klienta wymieniono również olej w skrzyni biegów. | 1580 zł |
102 800 km | W niezależnym serwisie wymieniono olej silnikowy, filtr powietrza, świece, pasek zębaty wraz z napinaczem. | 650 zł |
109 000 km | Wymiana przednich klocków hamulcowych w ASO. | 540 zł |
128 700 km | W niezależnym warsztacie wymieniono układ napędu rozrządu, olej silnikowy, filtry paliwa, powietrza i kabinowy. | 3100 zł |
141 000 km | Regeneracja turbosprężarki, wymiana oleju silnikowego. | 1900 zł |
142 000 km | Naprawa nieszczelnego układu wydechowego. | 120 zł |
158 000 km | Przegląd, wymiana oleju, wymiana manetki kierunkowskazów (na zamiennik, koszt części: 120 zł). | 570 zł |
167 300 km | Wymiana wszystkich tarcz i klocków hamulcowych w ASO, dodatkowo zmieniono płyn hamulcowy. | 2100 zł |
172 400 km | W niezależnym serwisie wykonano przegląd, zmieniono olej silnikowy, filtr powietrza oraz kabinowy i oczyszczono układ klimatyzacji oraz uzupełniono czynnik chłodzący. | 1100 zł |
176 900 km | Naprawa jednej z wtyczek poduszek powietrznych w ASO. | 0 zł |
186 600 km | Przegląd, wymiana oleju silnikowego i filtra paliwa. | 650 zł |
SUMA WYDATKÓW | 15 130 zł |
Ten model ma mnóstwo zalet, tym bardziej szkoda, że producent nie dopracował nowoczesnego silnika. Mimo awaryjności rozrządu z taką Octavią da się dzisiaj żyć, bo koszty napraw znacznie już spadły. Popyt nie jest zbyt duży, może więc warto zapolować na okazje?