Dla wielu kierowców jest wzorcem, ale inni wątpią w jego doskonałość. Szczególnie gdy pod maską pracuje jednostka z rodziny TSI.
Volkswagen Golf VII 1.4 TSI DSG Highline – egzemplarz w teście
Volkswagen Golf VII – o modelu
Zwyczajne, poukładane, popularne, a budzą tyle emocji. Auta koncernu z Wolfsburga mają w Polsce bardzo liczne grono wielbicieli. Jest też jednak sporo takich, którzy nazywają Volkswageny przereklamowanymi. A trzeba przyznać, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat niemiecki producent odnotował całkiem sporo wpadek.
Jedną z nich był niedopracowany układ napędu rozrządu w silnikach 1.4 TSI – szybko rozciągał się łańcuch i zużywały napinacze oraz ślizgi. Z tego powodu wielu kierowców słysząc nazwę tego silnika, wieszczy spore problemy. Jednak producent z czasem bardzo mocno przekonstruował tę i inne jednostki TSI, a miejsce łańcucha zastąpił pasek. Mimo to dla wielu kierowców Golf z taką jednostką to nadal auto podwyższonego ryzyka, szczególnie z dwusprzęgłową przekładnią DSG.
Pan Edward wcale nie zamierzał sprawdzać, czy rację mają fani Golfa, czy wątpiący w jego jakość. W 2015 roku zdecydował się na zakup Jeepa Renegade – ponieważ często musi pokonywać spory odcinek drogą szutrową. Jednak dzień przed zakupem auta doznał kontuzji, która sprawiła, że na dłuższy czas mógł zapomnieć o jeżdżeniu autem ze sprzęgłem.
Ponieważ samochód był mu pilnie potrzebny, zaczął szukać auta z przekładnią automatyczną dostępnego od ręki. Niewielu dealerów miało coś do zaoferowania. Ciekawa wydała się oferta na nowego Golfa w wersji Highline, wyprodukowanego w 2014 roku. Auto przede wszystkim robiło wrażenie wyposażeniem. Dzięki temu, że pochodziło z poprzedniego rocznika, udało się je kupić za 74 tys. zł.
Oprócz skrzyni DSG auto pana Edwarda ma m.in. ksenonowe reflektory, multifunkcyjną kierownicę, automatyczną klimatyzację oraz, nazywane przez producenta ortopedycznymi, fotele z funkcją masażu (tylko fotel kierowcy). Właściciel ocenia je jako doskonałe. Nie męczą nawet w długich trasach, mają naprawdę długie siedziska i dobre trzymanie boczne.
Mimo że silnik 1.4 TSI z rodziny EA211 nie ma już felernego łańcucha rozrządu, sporo użytkowników narzeka na spore zużycie oleju. Pan Edward postanowił jednak nie sprawdzać, czy ma to związek z zalecanymi przez producenta interwałami wymiany oleju (co 30 tys. km) i w swoim aucie zleca przeglądy oraz wymiany środka smarnego dwa razy częściej.
Jak dotąd silnik jego Golfa oleju nie konsumuje. Trzeba jednak dodać, że wiele Golfów z tą jednostka napędową jest użytkowanych we flotach – nie dość, że olej w nich zmienia się co 30 tys. km, to nie mają lekkiego życia. A pan Edward użytkuje Golfa prywatnie, i jak mówi – nie jeździ przesadnie wolno, ale też z nikim się nie ściga.
DANE TECHNICZNE | Volkswagen Golf VII 1.4 TSI DSG |
---|---|
Silnik | benz., turbo |
Pojemność skokowa | 1395 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 122 KM |
Maks. moment obrotowy | 200 Nm |
Osiągi (dane fabryczne) | |
Prędkość maksymalna | 203 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,3 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,0 l/100 km |
Przy takiej eksploatacji bardzo niskie okazuje się spalanie. Podczas spokojnych podróży lokalnymi drogami Golf 1.4 TSI zawstydza niektóre diesle. Nawet w mieście rzadko kiedy spalanie przekracza 8 l na 100 km. Średnio Golf (sporo jeżdżący w trasie) spala 6,2 l na 100 km.
Pomaga też w tym bardzo chwalona przez właściciela skrzynia DSG. Przy większych prędkościach utrzymuje niskie obroty, ale przede wszystkim reaguje bez żadnej zwłoki, gdy trzeba nagle przyspieszyć. Dzięki temu włączanie się do ruchu czy wyprzedzanie przebiega tak, jakby Golf był znacznie mocniejszy.
Za niedużym, ale żywiołowym silnikiem nadąża układ jezdny. Wytrącenie Golfa z równowagi wydaje się prawie niemożliwe. Nie angażuje on kierowcy tak jak usportowione wersje, ale jest bardzo stabilny i pewny. Nie wyklucza to jednak w tym przypadku wysokiego komfortu jazdy. Pan Edward regularnie przejeżdża tym autem spory kawałek drogą szutrową i jak mówi – Golf bardzo dobrze tłumi wszystkie nierówności. Do tego, pomimo takiej eksploatacji, dotychczas nie trzeba było w zawieszeniu wymienić nawet łączników stabilizatora.
Być może dzięki temu, że Golf jak dotąd okazuje się bezawaryjny i trwały, dość niskie pozostają koszty obsługi serwisowej w ASO. Jedyną usterką, jaka przydarzyła się Golfowi, była awaria radia. Przez dwa dni nie chciało się włączyć, jednak problem ustąpił sam.
Poza tym połamały się kratki nawiewów. Przyczynił się do tego właściciel, czyszcząc specjalnym preparatem kanały układu wentylacji. Inna sprawa, że te kratki bardzo często łamią się w Golfach czy Passatach – są po prostu zbyt delikatne.
Na tablicy przyrządów Golfa zauważyliśmy jeszcze wepchnięty do środka przycisk świateł awaryjnych. Jednak nie należy za to winić producenta, a wnuka właściciela – postanowił on kiedyś pobawić się w kabinie auta.
Jak dotąd można Golfowi pana Edwarda pozazdrościć bezawaryjności, ale spora może być w tym zasługa właściciela. Nie dość, że dwa razy częściej zmienia olej, to nie zamierza czekać też z wymianą paska rozrządu do końca ustalonego przez producenta interwału (aż 240 tys. km).
Właściciel tego aut kupił je w zasadzie przypadkowo, nigdy nie był fanem marki. Jednak jakość, komfort i dynamika Golfa bardzo miło zaskoczyły pana Edwarda. Ale mówi, że przede wszystkim nigdy wcześniej nie miał tak bezproblemowego auta.
To nam się podoba
To się nam nie podoba
Przebieg | Opis czynności | Koszt (w zł) |
---|---|---|
15 200 km | Przegląd, wymiana oleju, filtrów powietrza i kabinowego. | 880 |
29 900 km | Przegląd, wymiana oleju, płynu hamulcowego oraz filtrów. | 1150 |
45 700 km | Przegląd, wymiana oleju oraz płynu hamulcowego. | 900 |
57 000 km | Podczas przeglądu zmieniono olej silnikowy, komplet świec, płyn chłodniczy i filtry – silnika oraz kabinowy. | 1340 |
71 300 km | Przegląd, wymiana oleju, filtrów, czyszczenie klimatyzacji. | 1140 |
86 100 km | Przegląd, wymiana oleju, płynu hamulcowego oraz przednich i tylnych klocków, uzupełnienie czynnika chłodzącego. | 1780 |
101 000 km | Przegląd, wymiana oleju silnikowego oraz filtrów. | 680 |
SUMA WYDATKÓW | 7870 |
Można Golfa nie lubić, ale nie wypada go nie szanować. Kabina tej generacji mogłaby być obszerniejsza, szczególnie z tyłu. Ale poza tym auto okazuje się doskonale wykończone, komfortowe, a z silnikiem 1.4 TSI oszczędne i dynamiczne. Bardzo sprawnie i bezproblemowo działa też skrzynia DSG. Czy Golf okaże się naprawdę trwały – pokaże następne 100 tys. km.