Bezproblemowe samochody miejskie. Jest ich wiele, ale skupiamy się na mniej popularnych, które zwykle są tańsze.
Używane samochody miejskie tracą na wartości znacznie wolniej niż modele klasy średniej lub luksusowej. Wynika to z faktu, że w odpowiednich wersjach są oszczędne, tanie w serwisowaniu, a w razie potrzeby bez problemu da się nimi wyruszyć w dalszą trasę. I właśnie takie modele ujęliśmy w zestawieniu.
Żeby było ciekawiej, zamiast bestsellerów pokroju Fiata Pandy czy Volkswagena Polo postanowiliśmy pokazać kilka mniej popularnych propozycji. Warto się nimi zainteresować, ponieważ także mają wiele zalet, a można je kupić okazyjnie tanio lub w zaskakująco dobrym stanie z autentycznym, niskim przebiegiem. Fakt, że nie odniosły sukcesu handlowego jako nowe niczego im nie ujmuje. Być może kiedyś miały nieatrakcyjne ceny lub zniechęcały swoją stylizacją. Ale pod względem technicznym nie da się im niczego zarzucić i teraz mogą się okazać bardzo dobrym wyborem.
Przez ostatnie dwie dekady małe samochody znacznie dojrzały w kwestii prowadzenia, wyposażenia czy wygody jazdy. W efekcie wszystkie prezentowane modele umożliwiają dość komfortowe podróżowanie z kodeksowymi prędkościami przy bardzo niskim zużyciu paliwa. Najwięcej miejsca dla pasażerów dają Chevrolet Aveo, Suzuki Splash oraz Ford Ka+.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1206 cm3, moc: 82 KM, maksymalny moment obrotowy: 111 Nm, prędkość maksymalna: 164 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,1 s
5-drzwiowe nadwozie jest funkcjonalne – zapewnia dobry dostęp do wnętrza, a dość wysoko poprowadzona linia dachu ułatwia wsiadanie i wysiadanie. W Europie Spark był oferowany z benzynowymi silnikami 1.0 oraz 1.2. Oba mają po cztery cylindry, które zapewniają wysoką kulturę pracy. Spark jest pozbawiony wyszukanych rozwiązań technicznych, więc części są tanie, a naprawy proste. Wiele części pasuje od Opli, a te nietypowe można zamawiać w sieci Opla lub przez internet. Wycofanie się Chevroleta z Europy zachwiało cenami używanych modeli tej marki, ale już zdążyły się ustabilizować i wcale nie są takie niskie. Spark jest tego dobrym przykładem. Mimo że jest to budżetowy model, zadbane egzemplarze są w cenie. Mają atrakcyjną stylizację i przyzwoitą trwałość. Warto szukać odmian LS+ oraz LT. Są najlepiej wyposażone.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1398 cm3, moc: 100 KM, maksymalny moment obrotowy: 130 Nm, prędkość maksymalna: 177 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,2 s
Ten model ma wiele wspólnego z Oplem Corsą i Fiatem Punto Evo, ale nie wszystkie części są identyczne. Zabezpieczenie antykorozyjne oceniamy jako dobre. Gorzej z jakością tworzyw sztucznych we wnętrzu – są twarde i łatwo się rysują. Do wyboru – pięciodrzwiowy hatchback oraz czterodrzwiowy sedan. Samochód jest przestronniejszy od większości konkurentów i spełni rolę rodzinnego środka transportu. Bazowy silnik benzynowy 1.2/86 KM nadaje się tylko do miasta. Optymalnym wyborem wydaje się popularna wersja 1.4/100 KM. Można na niej polegać, ale na dalszych trasach daje o sobie znać brak szóstego biegu. Dużo oszczędniejszy jest turbodiesel 1.3 D. Występuje w dwóch wersjach mocy – 75 oraz 95 KM. Używane Aveo nie sprawiają większych problemów.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1390 cm3, moc: 75 KM, maksymalny moment obrotowy: 112 Nm, prędkość maksymalna: 161 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 13,0 s
To jeden z pierwszych modeli we współczesnej historii Dacii, więc cudów się po nim nie można spodziewać. To przede wszystkim samochód tani w zakupie i w eksploatacji. Dostępna jest tylko 5-drzwiowa odmiana. Sedan i kombi to już pokrewny technicznie Logan. Wykończenie wnętrza jest po prostu kiepskie, a stylizacja przestarzała. Z początku stosowano jednostki napędowe 1.4 i 1.6 (wzięte z Clio II), później wprowadzono benzynową jednostkę 1.2 16V, a norma Euro 5 (2010 r.) wymusiła wycofanie starego silnika 1.4 MPI. Najmocniejszą wersją było 1.6 16V (105 KM), jednak nigdy nie sprzedawano jej w Polsce. Diesle to wyłącznie 1.5 dCi z common rail. W zależności od wersji różnią się osprzętem, np. wariant 68 KM nie ma dwumasowego koła zamachowego.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1242 cm3, moc: 69 KM, maksymalny moment obrotowy: 102 Nm, prędkość maksymalna: 159 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 13,1 s
Fiat 500 podbił świat. Nie wszyscy wiedzą, że włoski model ma swojego krewniaka konstrukcyjnego i jest nim właśnie druga generacja Forda Ka. Auto powstało (tak jak Fiat 500) na płycie podłogowej Pandy i wytwarzano je w fabryce w Tychach, równolegle z Fiatem 500. Ten 3,6-metrowy samochód lepiej traktować jako 2-osobowy, ewentualnie 2+2. Wąskie wnętrze i opadający dach zabierają przestrzeń z tyłu, bagażnik mieści tylko 224 l. Z przodu miejsca nie brakuje wysokim osobom, zadbano nawet o przyzwoity poziom wykończenia, znacznie lepszy niż w poprzedniej generacji modelu. Z salonów można było wyjechać Fordem Ka z benzynowym silnikiem 1.2 lub dieslem 1.3 TDCi (oba pochodzą ze stajni Fiata), lecz na rynku wtórnym dominują te pierwsze. 69-konna jednostka nieźle radzi sobie w mieście, psuje się rzadko, na dodatek „lubi” LPG. Ford Ka nie przyciąga wzroku jak Fiat 500, ale kusi niższymi cenami.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1196 cm3, moc: 85 KM, maksymalny moment obrotowy: 112 Nm, prędkość maksymalna: 169 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 13,3 s
Pomysł na to, żeby powiększyć Ka prawie do rozmiarów Fiesty i sprzedawać je w podobnej cenie nie wypalił. Ale przeglądając ogłoszenia, nie warto sobie tym zawracać głowy. Lepiej skupić się na wyszukiwaniu ofert, bo te znajdziemy zarówno w zakładce Ka, jak też „Ford/pozostałe”. To po prostu funkcjonalny samochód, który jest jedną z bardziej przestronnych propozycji w tym zestawieniu. Do 2018 roku bazowy silnik 1.2 miał 4 cylindry i wart jest polecenia. Później zamiast tej sprawdzonej jednostki wprowadzono trzycylindrową o zbliżonej pojemności, która zużywa mniej paliwa, ale ma niższą kulturę pracy. Ka+ można też kupić z czterocylindrowym dieslem 1.5 TDCi. Ekonomicznie nie ma to uzasadnienia, ale za wersją wysokoprężną przemawiają przyzwoite osiągi, świetna elastyczność i niezła kultura pracy. O części zamienne nie trzeba się martwić: sensownym rozwiązaniem jest linia Motorcraft – dostępna zarówno w autoryzowanej sieci sprzedaży Forda, jak też w punktach niezależnych.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1248 cm3, moc: 77 KM, maksymalny moment obrotowy: 118 Nm, prędkość maksymalna: 164 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,8 s
Hyundai i10 I to techniczny bliźniak Kii Picanto I. Dostępna jest tylko pięciodrzwiowa wersja. Auto wizualnie się zestarzało, ale jest funkcjonalne i pakowne. Oba małe silniki benzynowe 1.1 oraz 1.2 mają po cztery cylindry i są jak najbardziej godne polecenia. Trzycylindrowy diesel w dzisiejszych czasach wydaje się znacznie mniej atrakcyjny. Mały Hyundai jest dosyć trwały, ale po latach ujawniły się pewne niedoskonałości. Używane egzemplarze mogą się już delikatnie zmagać z powierzchniową korozją, w niektórych autach pojawiły się luzy w układzie kierowniczym, normą są niewielkie wycieki oleju z diesli. Tak czy inaczej i10 jest niedrogi w zakupie i oszczędny, a polecane wersje benzynowe serwisuje się dosyć tanio. Jest duże prawdopodobieństwo, że trafi się na samochód w idealnym stanie, z niskim przebiegiem od pierwszego właściciela.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1248 cm3, moc: 85 KM, maksymalny moment obrotowy: 120 Nm, prędkość maksymalna: 175 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,9 s
To pod każdym względem udany samochód. Jest mały, ale praktyczny i oryginalny. Wciąż może się podobać. Do wyboru są tylko dwa silniki – 1.0 R3 oraz 1.2 R4. Na szczęście oba dobrze pasują do charakteru samochodu. Polecamy ten mocniejszy, ponieważ ma wyższą kulturę pracy i całkiem nieźle radzi sobie nie tylko w mieście, ale także na dalszych trasach. Auto ma spory potencjał – sprawdziło się nawet na torach wyścigowych w markowym pucharze Kia. Duża grupa ofert dotyczy Picanto wyposażonych w instalację gazową, która w tym modelu dobrze się sprawdza. Wiele egzemplarzy było długo serwisowanych w ASO, ponieważ kierowcom zależało na zachowaniu 7-letniej gwarancji. Producent z pewnością na tym nie stracił, ponieważ auto jest raczej bezawaryjne a jeśli pojawiają się już jakieś usterki, na ogół są to drobiazgi, takie jak problemy z zamkami czy kwestie eksploatacyjne (np. wymiana sprzęgła).
Silnik: benzynowy, pojemność: 1242 cm3, moc: 69 KM, maksymalny moment obrotowy: 102 Nm, prędkość maksymalna: 160 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 15,8 s
Druga generacja modelu, tak jak pierwsza, bazuje na konstrukcji Fiata Punto, tyle że tym razem na drugiej generacji. Auto wydaje się bardzo oryginalne i ekstrawaganckie, ale technicznie nie trzeba się go obawiać. Szerokie zaplecze tanich części mechanicznych sprawia, że eksploatacja nie drenuje kieszeni. Tylko 3-drzwiowe nadwozie ogranicza funkcjonalność, ale Ypsilon to raczej propozycja dla dwojga. Auto jest nieźle wykończone, doskonale wyposażone i komfortowo zestrojone. W zasadzie to jedyny tak tani samochód z segmentu premium. Wszystkie wersje mają klimatyzację, dużo aut jest wykończonych skórą. Wszystkie silniki z dość szerokiej gamy można polecić. My skłaniamy się raczej do wersji benzynowych. Bazowa 1.2 8V jest oszczędna, ekonomiczna i niemal niezniszczalna. Odmiany 1.2 16V i 1.4 16V wymagają nieco więcej dbałości, ale także należą do najlepszych jednostek na rynku w tej klasie pojemności.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1349 cm3, moc: 86 KM, maksymalny moment obrotowy: 122 Nm, prędkość maksymalna: 172 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,9 s
Samochód jest technicznym krewniakiem Forda Fiesty Mk6. W ogłoszeniach dominują wersje 5d. Odmiany 3d to rzadkość, a sedany były oferowane tylko na wybranych rynkach. Silniki benzynowe to konstrukcje Mazdy, nie Forda. Lubią pracę na wysokich obrotach, ale nie przepadają za instalacjami LPG – problemem jest regulacja luzu zaworowego. Jeśli ktoś szuka oszczędności, może wybrać diesla – to dla odmiany ten samo silnik co w Fieście, czyli 1.6 TDCi, znany także jako 1.6 HDi, bo tak naprawdę jest konstrukcją francuską. Jeśli ktoś chce się cieszyć z legendarnej niezawodności japońskiej marki, powinien jednak poprzestać na wyborze wersji benzynowej. Godny uwagi jest np. silnik 1.3 MZR o mocy 86 KM. Wiele elementów mechanicznych ma zamienniki – procentuje pokrewieństwo z Fordem. Nie warto specjalnie szukać Mazdy 2, ale jeśli się już trafi – polecamy.
Silnik: benzynowy, pojemność: 999 cm3, moc: 71 KM, maksymalny moment obrotowy: 88 Nm, prędkość maksymalna: 172 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 13,6 s
Stylizacja z minionej epoki, ale wysoki poziom niezawodności, niskie zużycie paliwa oraz niezła funkcjonalność. Auto było oferowane na polskim rynku z przerwami, które wynikały z niewielkiego zainteresowania następcą zgrabnego i wciąż cenionego Colta. Pierwszy okres sprzedaży przypadał na lata 2013-2015. Samochód powrócił do oferty w 2018 roku i pozostaje w niej do dziś jako jeden z najtańszych pojazdów w swoim segmencie. Pod koniec 2019 roku Space Star przeszedł kolejną modernizację, która upodobniła go z zewnątrz do Eclipse Crossa. Technicznie to już przestarzała konstrukcja. Pod maską pracują wyłącznie 3-cylindrowe silniki. Słabszy 1.0/71 KM dostępny jest tylko ze skrzynią manualną. Mocniejszy 1.2/80 KM może współpracować także z automatem CVT. Space Star to idealny przykład niszowego modelu, który jest może niezbyt ciekawy, za to bardzo solidny.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1198 cm3, moc: 80 KM, maksymalny moment obrotowy: 110 Nm, prędkość maksymalna: 170 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 13,7 s
Nieciekawa stylizacja, na dodatek tylko jedna wersja nadwoziowa i wysokie ceny. Micra nie miała szans na nawiązanie walki z rywalami, którzy wyglądali lepiej i oferowali więcej miejsca dla pasażerów. Na dodatek auto było dostępne tylko w jednej, 3-cylindrowej wersji silnikowej 1.2 o mocy 80 KM. Oferowano wprawdzie opcję w postaci... tej samej konstrukcji, tyle że doposażonej w bezpośredni wtrysk paliwa i mechaniczny kompresor. Dodatkowe 18 KM i 32 Nm poprawiały osiągi. Konstrukcja komplikuje się niewspółmiernie do poprawy osiągów – 11,3 s do „setki” to wciąż przeciętny wynik. Z drugiej jednak strony – jeśli ktoś szuka auta do miasta, Micra jak najbardziej wystarczy. Główną zaletą tego modelu na rynku wtórnym jest znikoma awaryjność. Co więcej – można zaryzykować zakup odmiany z bezstopniową skrzynią biegów CVT, która nie najgorzej sprawdza się w tym modelu, choć oczywiście po przebiegu ok. 200-300 tys. km może wymagać kosztownej regeneracji. Ciekawostka: Micra pochodzi z fabryki Nissana w Indiach, gdzie sprzedawano ją jako Renault Pulse.
Silnik: benzynowy, pojemność: 999 cm3, moc: 75 KM, maksymalny moment obrotowy: 95 Nm, prędkość maksymalna: 170 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 13,9 s
Auto zastąpiło mikrovana Agilę, co można uznać za dziwny krok. Opel chciał na siłę zrobić samochód tańszy od Corsy, ale zrobił coś, co niewiele jej ustępuje, więc auto nie odniosło sukcesu. Znacznie więcej sensu ma wyżej pozycjonowany Adam. Gamę silnikową Karla tworzy... jedna 3-cylindrowa jednostka o mocy 73 lub 75 KM (w zależności od rocznika). Na rynku trafiają się także samochody z fabryczną instalacją gazową. Główną zaletą tego modelu jest fakt, że w jego przypadku łatwo o wyjątkowo zadbane egzemplarze z bardzo niskim przebiegiem. Ładny Karl może być bardzo atrakcyjną alternatywą dla wyeksploatowanej, poflotowej Corsy. Tak czy inaczej trzeba jednak zaznaczyć, że silnik Karla nie jest wzorcem trwałości i niezawodności. Według niektórych mechaników to „jednorazówka”, wytrzymująca przebieg ok. 200-250 tys. km. Najsłabszym punktem całej konstrukcji jest delikatny łańcuchowy rozrząd, w którym nie tylko naciąga się łańcuch, ale także wycierają koła zębate. Po zakupie warto go zatem profilaktycznie wymienić. Na szczęście ten silnik jest bardzo popularny na rynku – w razie potrzeby można bez trudu kupić używany.
Silnik: diesel, pojemność: 1398 cm3, moc: 68 KM, maksymalny moment obrotowy: 150 Nm, prędkość maksymalna: 163 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 16,8 s
Bardzo ciekawy projekt, który nie odniósł rynkowego sukcesu. Był stosunkowo drogi – Peugeot kreował go na luksusowego mikrovana. Na rynku wtórnym ceny są już bardzo przystępne, więc warto się nim zainteresować. Niepowtarzalną cechą, która wyróżnia ten model, są elektrycznie sterowane przesuwne drzwi boczne. Ich wadą są wysokie koszty ewentualnych napraw. Zaletą – kapitalna funkcjonalność na zatłoczonych parkingach. Właśnie z tego powodu samochód doskonale sprawdza się w mieście, ale nie można zaszufladkować go jako typowego mieszczucha. Wręcz przeciwnie – pudełkowate nadwozie (zarejestrowane na 4 osoby) jest zaskakująco przestronne i komfortowe. Niestety – niezależne tylne fotele zajmują prawie cały bagażnik. Gamę silnikową opracowano jeszcze w czasach, w których nikt nie myślał o downsizingu. Najsłabsza jednostka benzynowa to 4-cylindrowy, wolnossący silnik 1.4 o mocy 73 KM. Mamy jeszcze odmiany 1.4/88 KM, 1.6/109 KM i udane diesle 1.4 HDi/68 KM oraz 1.6 HDi/109 KM. W zasadzie wszystkie jednostki można polecić. Co więcej – bazowy i bardzo ekonomiczny diesel 1.4 HDi nie generuje większych problemów serwisowych niż odmiany benzynowe, więc polecamy go także do jazdy w mieście. Jedyne zastrzeżenie – przed zakupem używanego 1007 należy dokładnie sprawdzić działanie drzwi!
Silnik: benzynowy, pojemność: 999 cm3, moc: 71 KM, maksymalny moment obrotowy: 91 Nm, prędkość maksymalna: 151 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 14,5 s
W przeciwieństwie do obu poprzednich generacji Twingo III ma pięciodrzwiowe nadwozie, silnik umieszczony z tyłu i napęd na tylne koła. Jest mocno spokrewnione technicznie z wyraźnie droższym Smartem Forfour II. Bagażnik ma regularny kształt, ale ponieważ jest nad zespołem napędowym, jego pojemność jest ograniczona do 219 l. Z przodu maska kryje tylko akumulator i zbiorniczki z płynami eksploatacyjnymi – na drugi bagażnik zabrakło tam miejsca. Do napędu Twingo zaprzęgnięto wyłącznie trzycylindrowe jednostki. Bazowa, o pojemności 1 litra, jest pozbawiona turbodoładowania i jeździ dosyć wolno, ale to chyba najlepszy wybór, jeżeli chodzi o trwałość. Generalnie, Twingo III to udany samochód. Wizyty w serwisie najczęściej kończą się na wymianach części eksploatacyjnych. W 2018 roku auto wycofano ze sprzedaży. W 2020 r. powróciło jako elektryczne Twingo E-Tech Electric.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1242 cm3, moc: 86 KM, maksymalny moment obrotowy: 114 Nm, prędkość maksymalna: 175 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,3 s
Suzuki Splash, dostępne także jako Opel Agila B, to wyjątkowo dopracowany samochód miejski. Jest na tyle wygodny, że można się nim wybrać nawet na wakacje, choć bez bagażnika dachowego raczej się wówczas nie obejdzie. Nie podbił polskiego rynku, ponieważ był dosyć drogi. W 2012 roku (data liftingu modelu) kosztował tylko o 1000 zł mniej niż Swift (42 900 zł). Dla porównania – za najtańsze Punto trzeba było wtedy zapłacić 33 000 zł, a ceny Opla Corsy rozpoczynały się od 35 000 zł. W Polsce sprzedawano wyłącznie bogate wersje wyposażeniowe. Już podstawowa Club ma na pokładzie klimatyzację. Do wyboru są trzy silniki: 3-cylindrowy, benzynowy 1.0, 4-cylindrowy, benzynowy 1.2 oraz 4-cylindrowy turbodiesel Fiata 1.3. Polecamy oczywiście odmiany benzynowe, ponieważ są wyjątkowo niezawodne. Nasz typ to uniwersalna jednostka 1.2, która nie tylko przyjemnie brzmi, ale też doskonale spisuje się zarówno w mieście, jak i na dalszych trasach (mamy tu na myśli jazdę z umiarkowanymi prędkościami).
W poszukiwaniu dobrego samochodu miejskiego nie warto się ograniczać do bestsellerów. Owszem, takie auta jak Skoda Fabia czy Toyota Yaris są bardzo dobrym wyborem, ale zazwyczaj trzeba za nie sporo zapłacić. Oferty „drugiego planu”, takie jak zaprezentowane powyżej, trafiają się zwykle w nieco lepszej cenie i warto z tego skorzystać. Nie namawiamy nikogo na bardzo egzotyczne marki, takie jak np. Daihatsu czy Tata, bo ich serwisowanie faktycznie może się okazać problematyczne. Ale trochę mniej popularne samochody znanych producentów nierzadko bywają strzałem w ekonomiczną dziesiątkę. Rekomendujemy egzemplarze wyposażone w 4-cylindrowe, wolnossące, benzynowe silniki 1.0-1.4, najlepiej z klimatyzacją.