To Volvo jest szybkie, bardzo komfortowe, pojemne i świetnie spisuje się zasilane gazem, ale co jakiś czas mocno szarpie – również po kieszeni.
szczegółowy raport ze 128 tys. km: start – 188 tys. km, meta – 316 tys. km
Ten samochód swego czasu był spełnionym marzeniem jego właściciela. Pan Mateusz miał ponad 20 szwedzkich aut, większość z nich stanowiły Volva, ale przez jego garaż przewinęło się również kilka Saabów.
Gdy V70 drugiej generacji pojawiło się na rynku, Pan Mateusz był autem zachwycony, nie interesowały go jednak popularne diesle czy egzemplarze z wolnossącymi silnikami benzynowymi. Marzył o 300-konnej wersji R, ale ze względów finansowych od 2008 roku szukał odmiany T5.
Ciekawy egzemplarz udało mu się znaleźć przez znajomego pracującego w USA. Auto było po niewielkie stłuczce i, co ważne, oferowano je na sprzedaż w stanie New Jersey na wschodnim wybrzeżu, skąd transport do Europy jest znacznie tańszy niż np. z Kalifornii.
Przy okazji naprawy po odebraniu auta zamontowano od razu europejskie oświetlenie. Właściciel wymienił też panel klimatyzacji na pokazujący temperaturę w stopniach Celsjusza, a nie Fahrenheita.
Dość szybko Pan Mateusz znalazł w nowym aucie kilka zalet i wad. Samochód okazał się niezwykle komfortowy, a zarazem stabilny przy autostradowych prędkościach. Ale w stosunku do używanego wcześniej V70 pierwszej generacji zaskakująco niezwrotny. Do tego nadwozie auta jest szerokie, a co gorsza – szerokie są też same drzwi (przez mocno zaakcentowane przetłoczenie oraz nachylone szyby). To wszystko sprawia, że parkowanie V70 na ciasnych miejscach i wysiadanie z niego do najprzyjemniejszych nie należą.
Pocieszeniem dla właściciela są świetne fotele – użytkuje on również BMW serii 5 E39 z bardzo cenionymi fotelami sportowymi, a małżonka Pana Mateusza porusza się Skodą Kodiaq z też chwalonymi przez wielu kierowców fotelami. Jednak w żadnym z tych aut nie podróżuje się tak przyjemnie.
Zużycie paliwa przez 250-konny silnik w sporym kombi raczej nie może być niskie, ale według właściciela bardzo zależy od stylu jazdy. Gdy nie korzysta się z osiągów, V70 miło zaskakuje spalaniem.
Jednak Pan Mateusz zakładał, że będzie autem jeździł sporo – czas pokazał, że było inaczej. Poza tym instalację gazową posiadał też w poprzedniej generacji V70 z dwulitrową jednostką z tej samej rodziny (odmiana T5 na rynek włoski). W tamtym aucie instalacja LPG nie sprawiała żadnych problemów, za to pozwoliła przez kilka lat sporo zaoszczędzić.
Dokładnie tak samo jest w tym egzemplarzu – nawet układ wydechowy wygląda bardzo dobrze jak na auto zasilane gazem. Ale trzeba podkreślić, że LPG zamontowano w warsztacie ze sporym doświadczeniem, a przy okazji każdego przeglądu i wymiany oleju (wykonywanych co 10-14 tys. km) zmieniano też filtry w instalacji gazowej i wykonywano jej kalibrację. Dzięki temu, podobnie jak w poprzednim aucie, instalacja nie przyczyniła się do żadnych usterek. Nie czuć też podczas jazdy na LPG spadku mocy, nawet pod dużym obciążeniem instalacja nie przełącza zasilania na benzynę.
Jednostka napędowa okazuje się też wolna od wycieków. Zaolejona jest jedynie turbosprężarka, ale biorąc pod uwagę przebieg – ma prawo. Na razie jednak nie wydaje niepożądanych dźwięków, nie czuć też spadku osiągów.
To spore kombi mimo prawie 20 lat na karku nadal okazuje się zaskakująco dynamiczne, elastyczne, a do tego pięciocylindrowy silnik wspaniale brzmi.
DANE TECHNICZNE | Volvo V70 II T5 |
---|---|
Silnik | benz., turbo |
Pojemność skokowa | 2319 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R5/20 |
Moc maksymalna | 250 KM/5200 |
Maks. moment obrotowy | 330 Nm/2400 |
Osiągi (dane fabryczne) | |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 11,1 l/100 km |
Niestety poza rasowym dźwiękiem jednostki napędowej z czasem w kabinie zaczęły być słyszane znacznie mniej szlachetne odgłosy. Na nierównościach mocno dają o sobie znać plastiki we wnętrzu. Trzeszczące tworzywa to typowa usterka tego modelu.
Do tego niedawno doszły następne nieprzyjemne dźwięki, pochodzące z dmuchawy wentylatora. Jakby tego było mało, ostatnio zepsuł się zamek bagażnika. Najpierw z trudem udawało się go otworzyć, ale kilka dni przed naszymi zdjęciami zblokował się na stałe.
Pan Mateusz nie załamuje rąk – zamek czy wentylator dmuchawy da się niedrogo wymienić. Obawia się raczej, czy takich drobnych, ale uciążliwych usterek nie będzie coraz więcej.
Od początku właściciela zachwyciła swoją pracą automatyczna skrzynia biegów. Jest wystarczająco szybka i świetnie skalibrowana – autem bardzo dobrze rusza się zarówno powoli, spokojnie, jak i dynamicznie. Szczególnie w tym drugim przypadku pokazuje ona swoją klasę – szybki start nie musi tu oznaczać szarpnięcia.
Jednak po niecałych 30 tys. km użytkowania działanie skrzyni wyraźnie się zmieniło. Czasami zbyt długo zwlekała ze zmianą biegu, po czym robiła to bardzo agresywnie, kiedy indziej zmiana trwała za długo.
Z początku właściciel próbował ratować sytuację wymianą oleju w przekładni, ale niewiele to pomogło. Następnie spróbowano dynamicznej wymiany oleju w skrzyni – to też przyniosło rezultaty na tyle niewielkie, że diagnoza była jasna. Okazało się, że remonty automatycznych skrzyń Aisin montowanych w Volvach są bardzo kosztowne. Za naprawę zapłacono aż 7 tys. zł – dzisiaj specjaliści wyceniają taki zabieg na kwotę od 5 do 8 tys. zł.
Po remoncie skrzyni biegów nie było do jej pracy zastrzeżeń, a pan Mateusz starał się o nią dbać, zmieniając olej co ok. 30 tys. km. Niestety mimo to niedawno problemy wróciły. Jednak według specjalistów często odpowiadają za nie zawory w przekładniach Aisin. Wyspecjalizowane warsztaty regenerują płytę zaworową za ok. 1000 zł i właściciel tego Volvo zapewne spróbuje na początek takiej operacji.
Większy wydatek nie ma sensu, bo zbliżyłby się do wartości auta. A pan Mateusz stara się sporo oszczędzać – od roku „poluje” na takie samo V70, tyle że w 300-konnej wersji R i koniecznie z manualną skrzynią biegów.
Przebieg | Opis czynności | Koszt (zł) |
---|---|---|
189 000 km | Przegląd, wymiana oleju silnikowego, filtrów i pompy wody. | 980 |
191 000 km | Montaż instalacji gazowej. | 4500 |
219 000 km | Diagnostyka i wymiana oleju w skrzyni automatycznej. | 500 |
225 000 km | Przegląd, wymiana oleju silnikowego, przednich tulei wahaczy i łączników stabilizatora oraz dynamiczna wymiana oleju w skrzyni automatycznej. | 1600 |
232 000 km | Remont automatycznej skrzyni biegów. | 7000 |
256 000 km | Wymiana kompresora klimatyzacji i przednich klocków hamulcowych, czyszczenie odpływów z szyberdachu. | 870 |
263 000 km | Przegląd, wymiana oleju silnikowego i w skrzyni biegów, filtrów, przednich amortyzatorów oraz parownika w instalacji LPG. Usunięto korozję przy mocowaniach amortyzatorów. | 2650 |
296 000 km | Brak ładowania – wymiana alternatora i paska klinowego. | 600 |
301 000 km | Przegląd, wymiana oleju silnikowego, filtrów, butli LPG oraz wtryskiwaczy gazowych. Naprawiono też jeden przedni zacisk hamulcowy i zmieniono przednie tarcze i klocki. | 2200 |
SUMA WYDATKÓW | 20 900 |
* poza wymienionymi powyżej przeglądami i naprawami wykonano jeszcze siedem innych przeglądów, naprawiano zegary, wymieniono wzmacniacz systemu audio i dwa akumulatory oraz kupiono dwa komplety opon i stalowe felgi – w sumie wydano 11 100 zł
Czy zakup takiego auta ma dzisiaj sens? V70 ma wiele niezaprzeczalnych zalet, ale awaryjność i koszty napraw skrzyń automatycznych sprawiają, że warto zastanowić się dwa razy. Problem ten ma odbicie w cenach tego modelu – egzemplarze z manualnymi skrzyniami potrafią być wyraźnie droższe.