Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Hyundai Elantra – kierownica i kluczyk

Firmy ubezpieczeniowe w USA nie chcą ubezpieczać aut marek Hyundai i Kia. Powód? Ogromne niebezpieczeństwo kradzieży

Hyundai/Kia

Firmy ubezpieczeniowe w USA nie chcą ubezpieczać aut marek Hyundai i Kia. Powód? Ogromne niebezpieczeństwo kradzieży

Pojazdy marek Hyundai i Kia cieszą się ogromną popularnością wśród złodziei w Stanach Zjednoczonych, co wynika z ich słabych zabezpieczeń. Teraz amerykańscy właściciele takich samochodów mają kolejny problem – największe firmy ubezpieczeniowe zaczęły drastycznie ograniczać możliwość wykupienia polis dla wybranych modeli. 

Czarna seria Kii i Hyundaia trwa. Najpierw, w połowie 2022 roku na platformie TikTok pojawiło się wyzwanie namawiające ludzi do kradzieży aut obu koreańskich marek. Skąd taki pomysł? Otóż w pojazdach Kii z lat 2011-2021 oraz w Hyundaiach (2015-2021) uruchamianych za pomocą kluczyka nie instalowano... immobilizerów. 

Ale zanim pokuszono się o stworzenie wyzwania, koreańskie modele już cieszyły się ogromną popularnością wśród złodziei w Stanach. Przykładowo, w Charlotte w Północnej Karolinie liczba kradzieży modeli obu marek w 2021 roku wzrosła o 346%, a według policji w Sankt Petersburgu na Florydzie ponad 40% wszystkich skradzionych aut to Kie i Hyundaie. Z kolei w Chicago modele obu tych marek stanowiły aż 77% aut, które zmieniły właściciela... bez jego zgody. 

Również w Polsce złodzieje wyczuli „pismo nosem”, w rezultacie czego w 2022 roku najczęściej kradzionym autem był Hyundai Tucson (192 szt.), przed Toyotą Corollą (191 szt.), Fiatem Ducato (191 szt.) i Toyotą RAV4 (185 szt.). W czołowej dziesiątce pojawiła się jeszcze Kia Sportage (8. miejsce; 99 szt.). 

Hyundai-Tucson-TL_4
Hyundai Tucson w 2022 roku był najpopularniejszym samochodem wśród polskich złodziei. 
tygodnik motor

Wśród marek w naszym kraju dominowała Toyota (781 szt.), natomiast Hyundai znalazł się na piątym miejscu (389 szt.), a Kia zamknęła czołową dziesiątkę (229 szt.). 

Masz koreańskie auto, masz problem

Teraz użytkownicy samochodów obu koreańskich marek w Stanach Zjednoczonych mają dodatkowy problem. Dotyczy on wielu miast, gdzie kradzieże Hyundaiów i Kii są tak powszechne, że dwie największe firmy ubezpieczeniowe (State Farm i Progressive) działające na ich terytoriach zaczęły odmawiać ubezpieczenia produkowanych przez nie aut. 

„Ze względu na ryzyko kradzieży, jakie stwarzają niektóre pojazdy Hyundai i Kia, w wielu przypadkach utrudnia to ich ubezpieczenie. Z tego powodu w niektórych częściach kraju dostosowaliśmy nasze kryteria akceptacji dla nowych klientów (bez zmian dla obecnych klientów) w odniesieniu do niektórych modeli samochodów” – mówi rzecznik firmy Progressive. 

Problem dotyczy między innymi takich miast, jak  Columbus, Ohio, St. Louis, Missouri oraz Denver. Ba, przedstawiciel amerykańskiego portalu The Drive na własnej skórze przekonał się o tym, gdy próbował ubezpieczyć Kię Soul w firmie Progressive. Otrzymał następującą odpowiedź: „na podstawie dostarczonych informacji o pojeździe nie możemy w tej chwili zaoferować polisy”.

2020 Hyundai Elantra
Ubezpieczyciele w USA w przypadku nowszych modeli koreańskich marek naliczają zaporowe ceny. 
hyundai

Co ciekawe, ubezpieczyciele mają również coraz większe obiekcje w przypadku modeli Hyundaia i Kii zaopatrzonych nie w stacyjkę, a w starter silnika. Jeden z mieszkańców dla swojego Hyundaia Elantry z 2020 roku (ze starterem silnika) od Progressive otrzymał astronomiczną wycenę ubezpieczenia w wysokości 350 dolarów miesięcznie (1500 zł)!

Kradną na potęgę

Obecnie pojazdy obu koreańskich marek nadal stanowią ogromny odsetek kradzieży w Stanach Zjednoczonych. Przykładowo, w Columbus (stan Ohio) wynosi on 38%, a w Los Angeles to 20%. Ba, policja z tego miasta wydała nawet specjalny komunikat zachęcający właścicieli do zainstalowania urządzeń odstraszających złodziei. 

Zaleca się im stosowanie blokady kierownicy, urządzeń śledzących czy systemu odłączania akumulatora (TUTAJ przeczytasz o nowoczesnych zabezpieczeniach antykradzieżowych).

Co ciekawe, kilka miast z USA rozważa pozwanie obu producentów samochodów w celu rozwiązania problemu, z którym tak naprawdę niewiele zrobili. Przykładowo Hyundai przekazał policji w Cleveland 80 blokad kierownicy, a klientom oferuje specjalny zestaw zabezpieczający (170 dolarów), którego montaż kosztuje 500 dolarów. Ale to po prostu za mało.

A jak Koreańczycy zareagowali na problem z ubezpieczeniem wyprodukowanych przez siebie samochodów? W swoim oświadczeniu napisali, że „żałują”, iż State Farm i Progressive podjęły taką, a nie inną decyzję. 

Czytaj także